logo

FicSpire

Żal Bety

Żal Bety

Autor: Winston. W

Chapter 3
Autor: Winston. W
5 kwi 2025
Leżałam na łóżku, wpatrując się w sufit mojego małego pokoju. Wszystko było zamazane, odkąd upadłam. Dziwnie pamiętam, jak moja mama, Olivia, Alice i Nova wołały moje imię w panice. Potem już nic nie pamiętam. Musiały mnie przynieść do domu. Usiadłam powoli i zobaczyłam, że moja mama patrzy na mnie w milczeniu. Po jej twarzy spływały łzy. "Skarbie," wyszeptała, gdy wtuliłam się w jej ramiona. "Theo mnie odrzucił, Mamo. Mój partner mnie odrzucił," znowu zaszklily mi się oczy. Wciąż nie mogłam uwierzyć, że to naprawdę mi się przydarzyło. Miałam nadzieję, że to straszny koszmar, ale niestety, moja mama gładziła mnie po włosach i płakała razem ze mną. To była prawda. Wiedziałam, że rozumie, jak się czuję, ponieważ to samo spotkało ją. Mój biologiczny ojciec, jej partner, oszukał ją i zapłodnił dwa razy, zanim ją porzucił. Cały czas obiecywał jej szczęście, ale skończył z kimś innym. "Tak bardzo boli. Spraw, żeby to się skończyło, spraw, żeby to się skończyło, Mamo. Proszę, spraw, żeby ten ból zniknął," szlochałam, drapiąc się po piersi. O bogini, zrobiłabym wszystko, żeby powstrzymać ten ból. Proszę… "Moja kochana, tak mi przykro," szlochała moja mama, mocno mnie przytulając, chcąc, żeby mój ból zniknął. Po tym, co wydawało się godzinami, uspokoiłam się. Chyba byłam zbyt wyczerpana, by uronić choćby łzę. Sen nie przychodził łatwo, gdy moja mama zamknęła za sobą drzwi. W środku nocy, zupełnie sama w ciemności, znowu popłynęły mi łzy. Mój wilk, Tiara, milczała od godzin i czułam jej miażdżący ból, a także mój własny. Od szesnastego roku życia czekałam na spotkanie z moim partnerem. Nasi nauczyciele w Akademii Mistycznych Szponów i Kłów mówili nam, że to najlepsza rzecz, jaka może się przydarzyć wilkołakowi. Czekałam na kogoś, niekoniecznie na potężnego partnera lub rasę, ale na kogoś, kto mnie pokocha i ochroni przed nienawiścią tego świata. Potrzebowałam kogoś, kto byłby u mojego boku bez względu na wszystko. Wyobraźcie sobie moją radość, kiedy dowiedziałam się, że to Theo. Myślałam, że zabierze cały mój ból i zmieni status mojej rodziny, ale tak bardzo się myliłam… Wszyscy wilkołacy wiedzieli, że mamy tylko jedną szansę na znalezienie partnera. Ale teraz, gdy wszystko się rozpadło, co się ze mną stanie? Pytania o miłość i rodzinę krążyły w moich myślach. Czy mój wilk, Tiara, kiedykolwiek będzie taki sam? Wilkołak bez wilka jest jak pusta skorupa - wielu w końcu ulega lub traci zmysły po stracie partnera. Ból jest nie do zniesienia; ich wilki znikają. Teraz rozumiem tę udrękę, a jeszcze nie zaakceptowałam jego odrzucenia. Czy czeka mnie ten sam los - śmierć lub obłęd? Mam nadzieję, że Tiara pozostanie silna. Jak bogini księżyca mogła mi to zrobić? Dlaczego ja? Co zrobiłam, żeby zasłużyć na Betę? Nie prosiłam o to. Mogła mnie sparować z inną Omegą i byłabym zadowolona. Dopóki byłaby miłość, byłabym szczęśliwa. Od tego momentu nigdy więcej nie płakałam przed moją mamą. To tylko przypominało jej o tym, czego nie mogła mieć, i sprawiało, że moja siostra traciła nadzieję na znalezienie partnera. Teraz, gdy brałam prysznic w łazience, tłumiłam szlochy dłońmi. Noc po odrzuceniu przez Theo była tak ciężka, że musiałam gryźć poduszkę, żeby stłumić krzyk. Trwało to prawie godzinę. Od razu wiedziałam, co wtedy robił mój partner. Parzył się z inną samicą, Lyrą, podczas gdy ja cierpiałam - czując każdy kawałek tortury. "Czy to sprawiedliwe?" Tiara, mój wilk, zawyła mieszaniną bólu, smutku i wściekłości. Czułam jej gniew, który był lepszy niż jej milczenie. Mój wilk pozostał silny i jestem wdzięczna, że nie opuściła mnie jak Theo. Szkoła wznowiła zajęcia tydzień temu, ale nie mogłam zebrać się na odwagę, żeby tam pójść. Chociaż moje przyjaciółki, Alice i Nova, przychodzą do mnie po szkole każdego dnia, żeby mnie rozweselić, na razie odmawiam chodzenia do szkoły. Nie byłam jeszcze gotowa, żeby zobaczyć Theo i Lyrę w miłosnych objęciach. Ale zamierzam im pokazać, że jestem silna, że nie mają mocy, żeby mnie złamać. Usłyszałam głośny dźwięk mojego telefonu. Wyszłam z łazienki i wycierałam ciało malutkim ręcznikiem. Spojrzałam na ekran telefonu, to była Alice. Jej wiadomość brzmiała następująco: "Przygotuj się, zabieramy cię na zakupy. Do zobaczenia wkrótce!" Och, te dziewczyny, po prostu chcą, żebym poczuła się lepiej. Naprawdę nie muszą na mnie wydawać. "Eden, jesteś gotowa?" zawołały Alice i Nova z dołu. Zszokowana zdałam sobie sprawę, że już tu są. "Zaraz wejdziemy!" zawołała złośliwie Nova. Olivia i Alice poszły za nią, chichocząc i wpychając się do pokoju ze mną. Użyłam swojej superszybkości, żeby założyć top i szorty. "Hmm," uśmiechnęła się Nova, widząc mnie ubraną. "Ruszajmy," powiedziała Alice, po czym zwróciła się do Olivii: "Idziesz z nami?" zapytała. "Jasne, że idę, nie przegapię tej rzadkiej wyprawy za żadne skarby," Olivia zachichotała podekscytowana. *** Dziewczyny i ja bardziej oglądałyśmy wystawy sklepowe niż robiłyśmy prawdziwe zakupy. Ale było fajnie, gdy się droczyłyśmy i goniłyśmy po ulicach. Kupiłyśmy trochę ubrań i butów. Kiedy wróciłyśmy do domu, Alice jęczała mi do ucha, że urządzi nocowanie. Nova wzruszyła ramionami, że ona też spędzi noc. Zebrałyśmy się więc wszystkie w salonie, leżąc na podłodze z kocami na ramionach. Olivia poszła już spać. Była zbyt wyczerpana, żeby spędzić z nami więcej czasu. "Hej, obejrzyjmy The Originals" wymruczała rozmarzona Alice. "Przypominają mi przystojnych Hybryd w naszej szkole," "Och, nie znowu Alice," Nova zakryła twarz w zupełnym przerażeniu "Wszyscy żyją w rzeczywistości, a ty siedzisz w jakiejś niemożliwej fantazji. Ci faceci nawet nie wiedzą, że istniejemy. Zawsze trzymają się na uboczu," zmarszczyła brwi. "Cokolwiek," przewróciła oczami Alice "Mądra kobieta powiedziała kiedyś, że jeśli nie możesz mieć swojej fantazji, przeczytaj ją lub obejrzyj!" To sprawiło, że głośno zachichotałam "A ta mądra kobieta to ty?" Alice podniosła poduszkę, żeby mnie uderzyć, gdy śmiałam się głośno, trzymając się za brzuch. Nagle znowu to poczułam. Ból. "Eden, tak mi przykro," Alice zaczęła od razu przepraszać, kiedy zobaczyła, jak trzymam się za brzuch z bólu "Nie chciałam cię tak mocno uderzyć," Potrząsnęłam głową, wijąc się z bólu "Co się dzieje?" powiedziała zaniepokojona Nova, biorąc mnie w ramiona. "Nic." wyszeptałam. O nie, nie chcę, żeby to widziały. "Czy powinnam zadzwonić do twojej mamy?" powiedziała spanikowana Alice. "NIE, proszę," krzyknęłam, tuląc się do brzucha. "Nie mówcie mojej mamie," wydusiłam z siebie. Po moich policzkach zaczęły płynąć łzy. "Chyba wiem, co się dzieje," Nova powoli złapała mnie za brzuch i podciągnęła moją górę, żeby odsłonić to piekące uczucie. "Ten kobieciarz, Theo, robi coś paskudnego z kimś innym," powiedziała chłodno Nova. Ból był straszny. Chyba po chwili zemdlałam. Kiedy znowu otworzyłam oczy, Nova i Alice wciąż były ze mną. Byłam zadowolona, że mojej mamy nie ma w domu. Alice mocno trzymała moją dłoń w swojej, a po jej twarzy płynęły łzy. Nova jest wściekła i chodzi po pokoju, jakby chciała kogoś zabić. "Już jest w porządku," wymusiłam uśmiech, czując się wyczerpana. Obejrzały się w moją stronę. "Ile razy to się zdarzyło, E?" Nova wyglądała na wkurzoną, chociaż nie sądzę, żeby gniew był skierowany do mnie. "Założę się, że to nie pierwszy raz," powiedziała cicho Alice, patrząc na mój brzuch, który jest teraz odsłonięty, ponieważ moja koszulka podciągnęła się od mojego kręcenia się i wiercenia. Mój brzuch jest czarny, niebieski i fioletowy. Te siniaki pochodzą od tego, że tak mocno trzymałam się za brzuch, kiedy ból stawał się zbyt duży. "To trzeci raz do tej pory," postanowiłam być szczera. Widziały mnie w bólu, nie było już czego ukrywać. Alice znowu zaczyna płakać, a Nova zaczyna przeklinać. "To niesprawiedliwe! Nie może tak robić!" szlochała Alice. "Ugryzł więcej, niż może przeżuć," zaklinała się Nova, wyszczerzając kły "a teraz się odwdzięczymy. Eden! To jest Operacja zemsta!!!!"

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Chapter 3 – Żal Bety | Czytaj powieści online na FicSpire