„Więc nie powinnaś się przygotowywać na bal? Mogę ci pomóc, w czym tylko potrzebujesz,”
„Och, może i tak, ale na razie chcę tylko pospacerować po rezydencji” – powiedziałam Arthur'owi z uśmiechem.
„Och, miło. To pozwól, że przeprowadzę cię po niej” – podskoczył podekscytowany, a ja nie mogłam powstrzymać śmiechu na widok jego dziecięcej radości.
„To będzie świetne” – skinęłam głową i ruszyliśmy
















