Miałem kuzynkę w moim wieku. Zaspała i spóźniła się na SAT. Mimo to obarczyła mnie winą, twierdząc, że zmusiłem ją do wzięcia leków na gorączkę. Ukradła 300 tysięcy przeznaczonych na operację Babci, twierdząc, że to na zakup samochodu dla mnie. Nawet upierała się, że to moja wina, kiedy przypadkowo zaszła w ciążę i wzięła złe pigułki aborcyjne, co doprowadziło do poważnego krwawienia. Z uporem twierdziła, że ją popchnąłem, przez co upadła. Mój chłopak stawał po jej stronie raz po raz. W końcu dał za wygraną i powiedział, że to koniec. Moja ciotka zepchnęła mnie ze schodów, oskarżając o zrujnowanie życia jej córki. Mój chłopak był świadkiem wszystkiego, ale kiedy przyjechała policja, powiedział im, że upadłam przypadkowo. Umarłem, nigdy nie zaznawszy sprawiedliwości. Kiedy myślałem, że moje życie wreszcie się skończyło, otworzyłem oczy. Wróciłem do dnia, w którym moja kuzynka ukradła pieniądze przeznaczone na operację Babci.

Pierwszy Rozdział

Miałam kuzynkę w moim wieku. Zaspała i spóźniła się na egzaminy SAT. Mimo to, zwaliła winę na mnie, twierdząc, że zmusiłam ją do wzięcia leków na gorączkę. Ukradła trzysta tysięcy przeznaczonych na operację babci, twierdząc, że chciała kupić mi samochód. Nawet upierała się, że to ja ponoszę winę, gdy przypadkowo zaszła w ciążę i wzięła niewłaściwe tabletki poronne, co doprowadziło do poważnego krwawienia. Uparcie twierdziła, że ją popchnęłam, przez co upadła. Mój chłopak stawał po jej stronie raz za razem. W końcu dał mi spokój, mówiąc, że to koniec. Moja ciotka zepchnęła mnie ze schodów, oskarżając mnie o zrujnowanie życia jej córki. Mój chłopak był świadkiem wszystkiego, ale kiedy przyjechała policja, powiedział im, że upadłam przypadkowo. Umarłam, nie doczekawszy się sprawiedliwości. Kiedy myślałam, że moje życie w końcu się skończyło, otworzyłam oczy. Wróciłam do dnia, w którym moja kuzynka ukradła pieniądze przeznaczone na operację babci. „Straciłaś rodziców w młodym wieku. Więc przyjęliśmy cię, kiedy miałaś zaledwie cztery lata. Twój wujek i ja wychowaliśmy cię jak własną córkę. Jak mogłaś nam się odwdzięczyć, traktując moją dziewczynę w ten sposób, ty mała szmato?" „Kiedy byłyście dziećmi, podarłaś jej książki, ukradłaś długopisy, nie pozwalałaś jej uczyć się w spokoju, a nawet przekonałaś jej kolegów z klasy, żeby ją odsunęli." „Teraz, kiedy jest dorosła, sprawiłaś, że ukradła pieniądze na operację twojej babci, żeby kupić ci samochód? Ty bezduszna, zgniła duszo – dlaczego po prostu nie zdechniesz?" Moja ciotka szarpała mnie za włosy, bijąc mnie raz za razem. Sposób, w jaki na mnie patrzyła, był przepełniony nienawiścią. Przysięgłabym, że rozerwałaby mnie na kawałki, gdyby tylko mogła. Mój policzek był spuchnięty, a usta wypełnione smakiem krwi. Jednak dorastałam pod jej brutalnym miłosierdziem. Więc byłam do tego bardziej niż przyzwyczajona. Mimo to, wszystko, co teraz czułam, to ulga. Naprawdę odrodziłam się! Wyplułam pełne usta krwi i zadrwiłam: „Och, teraz sobie przypomniałaś, że twoja córka jest już dorosła? Dorośli ludzie mogą brać odpowiedzialność za swoje czyny. Więc nie obwiniaj mnie, ilekroć coś zepsuje, mówiąc, że to ja jej kazałam. Gdybym jej kazała jeść ziemię, to by to zrobiła?" Moja ciotka zaraz miała stracić rozum. Jeszcze mocniej pociągnęła mnie za włosy, podnosząc rękę, żeby uderzyć ponownie. Mój chłopak, Joziah Roach, stanął przede mną, przyjmując uderzenie przeznaczone dla mnie. Jego policzek spuchł, ale zignorował ból i złożył słabe przeprosiny. „Pani Morton, proszę się nie denerwować. Cokolwiek Kaelyn pani zabrała, ja to spłacę." Kiedy moje oczy spoczęły na jego skulonej sylwetce, zagotowało się we mnie – chciałam go udusić tu i teraz. „Nie waż się nic robić w moim imieniu. Nie ukradłam pieniędzy i to nie ja powinnam je spłacać!" W moim poprzednim życiu, jego świętoszkowata decyzja o zapłaceniu za mnie pieniędzy przypieczętowała mój los, czyniąc ze mnie kozła ofiarnego. Tym razem nie miałam zamiaru powtarzać historii! Westchnął, patrząc na mnie bezradnie. „Kaelyn, jesteśmy tu sami. Nie ma potrzeby kłamać. Po prostu przyznaj się – źle wykorzystałaś pieniądze na operację. Pokryję koszty, ale nie możesz tego więcej robić. To złe." „Jesteś głuchy, czy po prostu głupi? Skończyliśmy! Nie wtrącaj się więcej w moje życie! Teraz znikaj!" Wściekle odepchnęłam go na bok i odwróciłam się, żeby wyjść. Moja ciotka uczepiła się mnie, nie chcąc puścić. „Ty mała smarkulo! Czy ja powiedziałam, że możesz wyjść? Płać!" „To Jasmine ukradła pieniądze. Idź za nią, a nie za mną!" – warknęłam, strząsając ją z siebie, zanim odeszłam. Za mną Joziah zawołał moje imię i pobiegł za mną. W międzyczasie moja ciotka wciąż przeklinała jak najęta, tupiąc za nami. Zignorowałam ich oboje i chwyciłam rower. Palenie na mojej twarzy wciąż piekło, gdy odjechałam bez oglądania się za siebie. Odkąd dorastałam na wpół głodna, nigdy nie miałam siły, by przeciwstawić się mojej tęgiej ciotce w moich śmiesznych używanych ubraniach. Niemniej jednak przysięgłam sobie, że każdą krzywdę, jakiej doznałam, zapłaci jej tysiąckrotnie. W mgnieniu oka wróciłam do mojego mieszkania, tylko po to, by stwierdzić, że Joziah podążył za mną do domu. Wyglądał na zrozpaczonego. „Kaelyn, nie powinnaś tak lekko rzucać słowami o rozstaniu. To naprawdę boli." „Nie jestem lekkomyślna" – powiedziałam oschle. „Miałam na myśli każde słowo." Wpatrywał się we mnie z niedowierzaniem. „Zrywasz ze mną tylko dlatego, że coś zepsułaś, a ja cię nie kryłem? Nawet cię nie obwiniałem; zaproponowałem, że oddam pieniądze. O co masz się czuć tak skrzywdzona?" Zaśmiałam się, ignorując ucisk w mojej piersi, gdy pieczenie podeszło mi do nosa. „Za każdym razem, gdy Jasmine coś mówi lub robi, ty jej bezgranicznie wierzysz. A jednak nigdy mi nie ufasz. Więc powiedz mi, z kim tak naprawdę się spotykasz – ze mną czy z nią?" Jego brwi zmarszczyły się, gdy zrobił krok naprzód, próbując otrzeć moje łzy. Niestety dla niego, szybko uniknęłam jego zalotów. Wtedy powiedział z westchnieniem: „To, że jesteśmy razem, nie oznacza, że mogę ignorować moje sumienie, kiedy znęcasz się nad swoją kuzynką." Słuchając jego tonu, zdałam sobie sprawę, że w głębi duszy zawsze uważał mnie za złoczyńcę. Być może to lata skrywanego rozczarowania przemawiały. Niemniej jednak w tamtej chwili nie czułam najmniejszego smutku. Zamiast tego czułam się wyczerpana i wściekła. „Nie potrzebuję chłopaka, który zawsze staje po czyjejś stronie i nie potrafi mi nawet zaufać. Przestań wtrącać się w moje sprawy. To moja ostatnia rada dla ciebie." Zatrzasnęłam drzwi, zamykając go na dobre. Następnie, nie tracąc ani sekundy, skontaktowałam się z moim kolegą z klasy – prawnikiem. Niestety, nie miało znaczenia, jak daleko próbowałam uciec, ponieważ nie mogłam uciec od bałaganu, który chciał mnie dopaść. Jasmine i jej matka były uparte w swoim dążeniu do obwinienia mnie za kradzież pieniędzy na operację mojej babci. Zdecydowały, że utopią mnie w tym kłamstwie.

Odkryj więcej niesamowitych treści