Z powodu mojej odmowy, Beatrycze zamknęła się w swoim pokoju i gorzko płakała. Mój tata spojrzał na mnie spode łba z wściekłością, jakbym był ich wrogiem.
Moja mama przeszła obok mnie, celowo głośno mnie strofując: "Teraz, kiedy stałaś się taka niezależna i bezwzględna, chyba zapomniałaś o wszystkich latach opieki i wsparcia, które otrzymałaś. To naprawdę nieszczęście wychować kogoś takiego, kto ukrywa swoją prawdziwą naturę i dąży do zablokowania siostrze drogi do sukcesu."
Gdyby to zdarzyło się w moim poprzednim życiu, czułabym się nieszczęśliwa i winna, i zrezygnowałabym z możliwości pójścia na studia.
Na szczęście, poprzednia Lily, która nie znała granic, jeśli chodzi o ustępowanie im, odeszła w zapomnienie.
W milczeniu wróciłam do swojego pokoju, słuchając zamieszania na zewnątrz.
Mój tata zapukał do drzwi Beatrycze i pocieszał ją: "Kochanie, nie smuć się. Obiecuję, że zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby zapewnić ci możliwość pójścia na studia, dobrze?"
Moja mama również próbowała ją uspokoić: "Słoneczko, nie porównuj się do Lily. Co chciałabyś zjeść? Zrobię ci to, dobrze?"
Odpowiedź Beatrycze brzmiała: "Po co mi jedzenie, skoro i tak nie mogę iść na studia?"
Tata i mama długo przekonywali Beatrycze przy jej drzwiach jedzeniem, zanim w końcu udało im się ją wyprowadzić.
Nie przygotowali i nie zostawili mi żadnego jedzenia, nawet po tym, jak sami skończyli jeść.
Dotknęłam swojego pustego żołądka i w ciszy planowałam swoją przyszłość. Byłam pewna, że moi rodzice nie zapewnią mi czesnego, więc jeśli chciałam iść na studia, musiałam pracować i odłożyć wystarczająco dużo pieniędzy na pierwszy semestr w czasie wakacji.
Jeśli chodzi o koszty utrzymania, mogłam podjąć się prac dorywczych, a jeśli miałabym wystarczająco dużo czasu, mogłabym nawet pracować w dwóch miejscach. W ten sposób mogłabym odłożyć na czesne na kolejne semestry.
Weszłam w objęcia Morfeusza z nieograniczonymi oczekiwaniami co do przyszłości.
W środku nocy usłyszałam hałasy z sąsiedniego pokoju.
Wiedziałam, że Beatrycze wymknęła się, żeby zadzwonić do swojego chłopaka z internetu.
Lekko otworzyłam okno i do środka dochodził głos Beatrycze, przerywany.
"Nie wiem, co się stało z moją siostrą. Zupełnie jakby stała się inną osobą. Nasi rodzice chcieli, żeby studiowała jeszcze rok, ale ona upiera się, żeby iść w tym roku na ten beznadziejny uniwersytet."
Słuchałam w milczeniu.
Jej głos stał się ostrzejszy: "To jest wkurzające, ona tak naprawdę ze mną konkuruje."
Z jej telefonu dobiegł męski głos: "Nie denerwuj się, kochanie. Jeśli nie korzysta z pieniędzy twoich rodziców, to po prostu pozwól jej iść na studia. Nadal jesteś ich ulubioną księżniczką, wiesz."
Beatrycze, czując się skrzywdzona, przygryzła wargę. "Jeśli pójdzie do pracy, może dawać mi więcej kieszonkowego, a wtedy będziemy mogły razem wychodzić."
Mężczyzna kontynuował pocieszanie Beatrycze: "Spokojnie, kochanie. Dzisiaj moi rodzice wspomnieli, że wkrótce sprzedadzą swój dom. Kiedy to się stanie, będę mógł zabrać cię gdziekolwiek zechcesz…"
"Oni zamierzają sprzedać dom? Czy to prawda?"
Głos Beatrycze nagle się podniósł, wypełniony radością.
Cicho zachichotałam i delikatnie zamknęłam okno.
Chłopak Beatrycze był po trzydziestce, a mimo to obijał się bez żadnych produktywnych zajęć. Historia o sprzedaży rodzinnego domu była tylko kłamstwem wymyślonym, żeby zwabić młode dziewczyny do spania z nim. Jego jedyną zaletą mógł być jego przeciętny talent do rysowania.
W poprzednim życiu, mniej więcej rok później, branża krótkich filmów zaczęła gwałtownie się rozwijać. Beatrycze wykorzystała pieniądze, które zarobiłam ciężką pracą, żeby zatrudnić kogoś do poprawy grafiki Shawna Kaura i zatrudniła profesjonalnych fotografów do edycji. Poprzez serię działań i umiarkowanie atrakcyjny wygląd Shawna, przekształciła go w ponurego artystę. Shawn szybko zyskał popularność.
W miarę jak Shawn zyskiwał sławę, stał się arogancki i lekkomyślny, a nawet spowodował wypadek z ucieczką z miejsca zdarzenia. Żeby uchronić go przed więzieniem, Beatrycze przelała wszystkie pieniądze z mojego konta. W tym okresie byłam w szpitalu, zdezorientowana.
Kiedy nadszedł moment zapłaty rachunku za szpital, byłam zszokowana, gdy okazało się, że na mojej karcie nie ma środków. Wściekła zadzwoniłam do Beatrycze, ale ona powiedziała: "Siostra, skonsultowałam się z lekarzem i powiedzieli, że twojej choroby nie da się wyleczyć nawet za pieniądze. Po co przechodzić przez niepotrzebne cierpienie?"
Zapłakała, kontynuując: "Siostra, nie masz pojęcia, jacy ci ludzie są bez serca. To był tylko drobny wypadek, ale żądają dwudziestu tysięcy dolarów na ugodę. W przeciwnym razie Shawn pójdzie do więzienia.
"Siostra, nie mam wyboru. Błagam cię, proszę, uratuj Shawna!"
Ponieważ moje wydatki na szpital zostały przekierowane, zostałam wypisana wkrótce potem.
Niedługo potem zmarłam w domu, a Beatrycze nie okazała żadnych wyrzutów sumienia. Powiedziała naszym rodzicom: "Siostra wspomniała przed śmiercią, że jej choroby nie da się leczyć, więc zamiast marnować pieniądze w szpitalu, chciała, żebym je miała.
"Mamo, tato, wiecie, jak popularny jest teraz Shawn. Jego miesięczna pensja jest porównywalna z naszymi dotychczasowymi rocznymi dochodami. Nie mogę dopuścić, żeby się zrujnował w tej sytuacji."
Nasi rodzice wydawali się przekonani i przestali kwestionować przyczynę mojej śmierci. W międzyczasie skandal Shawna nie nasilił się, ponieważ incydent wydarzył się w nocy, a dzięki znacznemu ugodowi ofiary nie wnosiły dalszych roszczeń.
Jego kariera krótkich filmów kwitła nadal.
Beatrycze wykorzystała okazję do promowania ich związku, a ich wartość komercyjna gwałtownie wzrosła. Przyjmowali reklamy, pojawiali się w programach telewizyjnych i zarabiali ogromne pieniądze. Słuchałam ich głosów za oknem, wyobrażając sobie ich świetlaną przyszłość, i zaciskałam zęby z frustracji.
Tylko poczekajcie, w tym nowym życiu dopilnuję, żebyście oboje ponieśli konsekwencje, na które zasługujecie.
W pobliżu mojego domu był supermarket, który potrzebował kasjerów, więc poszłam na rozmowę kwalifikacyjną następnego dnia. Właściciel początkowo chciał zatrudnić kasjerów, którzy mogliby zobowiązać się na dłuższy okres, ale kiedy dowiedział się o mojej sytuacji, zrobił specjalny wyjątek i zatrudnił mnie.
Jednym z głównych powodów, dla których wybrałam ten supermarket, był fakt, że znajdował się obok pocztowej firmy kurierskiej. Bałam się, że Beatrycze może majstrować przy moim liście akceptacyjnym, więc chciałam podjąć środki ostrożności.
Po przepracowaniu miesiąca w supermarkecie poznałam pracowników pobliskiej pocztowej firmy kurierskiej. Zwierzyłam się jednemu z nich, dzieląc się tajemniczym planem: jeśli mój list akceptacyjny nadejdzie, powinien dyskretnie mi go dostarczyć, a ja postawię mu drinki.
W naszym małym miasteczku ludzie dobrze wiedzieli o swoich sprawach. Pracownik prawdopodobnie domyślił się sytuacji, gdy tylko usłyszał moje imię, i chętnie zgodził się mi pomóc.
Moje przeczucie było słuszne. Pewnego dnia, gdy sprzątałam ladę kasową, Beatrycze weszła pewnym krokiem. Położyła przede mną teczkę i powiedziała: "Spójrz, siostra. To jest mój list akceptacyjny z mojej uczelni. Przeczytaj go uważnie, ponieważ to może być ostatni raz w twoim życiu, kiedy widzisz list akceptacyjny na studia.
"Nasi rodzice nigdy nie zgodzą się, żebyś poszła na studia. Zrezygnuj z tego marzenia" - kontynuowała. "A skoro o tym mowa, moja droga siostro, która dostała się na prestiżowy uniwersytet, gdzie jest twój list akceptacyjny? Spójrzmy na niego i porównajmy go z moim."
Odpowiedziałam spokojnie: "Prawdopodobnie jeszcze nie nadszedł. Kiedy nadejdzie, pokażę ci go."
Beatrycze była zaskoczona i wyszła wściekła.
Później współpracownik poinformował mnie, że Beatrycze zakradła się do pokoju socjalnego pracowników i przeszukała moją szafkę.
Wyszła z pustymi rękami i odeszła sfrustrowana. Obserwowałam jej odejście, cicho bijąc brawo swojej inteligencji. Rozumiałam, że Beatrycze nie da się łatwo zwieść samymi moimi słowami; potrzebowała wizualnego dowodu na mój list akceptacyjny, zanim ustąpi. Na szczęście ukryłam go z dużym wyprzedzeniem.
Potem Beatrycze szukała mnie jeszcze kilka razy, ale nigdy nie znalazła mojego listu akceptacyjnego. Założyła, że nie udało mi się dostać na ten prestiżowy uniwersytet.
Podczas wakacji letnich pracowałam długie godziny, a moi rodzice myśleli, że zarabiam pieniądze na czesne Beatrycze. Nie natknęli się również na mój list akceptacyjny, myśląc, że ja też się poddałam.
Dwa dni przed rozpoczęciem roku szkolnego wyszłam do pracy jak każdego innego dnia. Jednak to, co tak naprawdę zrobiłam, to kupiłam bilet na pociąg i pojechałam prosto do miasta, w którym znajdował się mój uniwersytet.
Co ciekawe, mój uniwersytet znajdował się tuż obok uniwersytetu Beatrycze. Jednak Beatrycze nie dbała o to. Jej jedynym celem przyjazdu do Houston było bycie z Shawnem.
Słyszałam, że w dniu rejestracji Shawn pojawił się przed szkołą z rozczochranymi włosami, papierosem w ustach i motocyklem, przyciągając uwagę wielu gapiów.
Beatrycze, widząc kilka dziewczyn ukradkiem spoglądających na jej chłopaka, poczuła próżność i satysfakcję. Z radością pobiegła w stronę Shawna i mocno go objęła.
Nie obchodzili mnie Beatrycze i jej chłopak; skupiałam się głównie na zarabianiu pieniędzy. Wykorzystałam wszystkie pieniądze, które zarobiłam latem, żeby zapłacić za czesne, a żeby przeżyć, musiałam zarabiać pieniądze w każdej wolnej chwili.
















