Przybywszy na miejsce, zrozumiałam, co Verona miała na myśli.
Rzecznikiem marki była Samantha.
Kiedy przyjechałam, siedziała sobie w fotelu na biegunach, a Zephyr siedział obok niej, patrząc w dół i stukając w telefon. Niedługo potem mój telefon zadzwonił z powiadomieniem i, jak się okazało, była to wiadomość od Zephyra.
"Dziś są moje urodziny, więc proszę, wróć. Zamówiłem tort, więc porozmawia
















