logo

FicSpire

Dziewczyna Niechciana Rozpieszczona Przez Miliardera

Dziewczyna Niechciana Rozpieszczona Przez Miliardera

Autor: Katty&Cutie

Rozdział 5 Spotkałam go
Autor: Katty&Cutie
16 paź 2025
Nicolas nie brał sobie do serca słów Noelle. Te dziwne rzeczy, o których wspominała, brzmiały raczej jak jakieś bujne fantazje – trudno w to uwierzyć. Po kolacji odwiózł ją do bram rodzinnej willi Andersonów. Noelle wyskoczyła z samochodu, jakby to była drobnostka, po czym szybko odwróciła się i zatrzasnęła drzwi. Jej błyszczące oczy były pełne podekscytowania, gdy na niego patrzyła. "Hej, Nick, kiedy znów się spotkamy?" Nicolas planował wykorzystać to spotkanie, aby uciszyć plotki o potencjalnym małżeństwie rodzin, ale pojawienie się Noelle wyrzuciło ten pomysł za okno. Wyglądała słodko i niewinnie, ale była w niej jakaś ostrość. Jednak przebywanie w jej towarzystwie było dziwnie zabawne. Zatrzymał się na sekundę, po czym spojrzał na nią z nonszalanckim uśmiechem, takim, który sprawiał, że jej serce podskakiwało. "Kiedy będę miał trochę wolnego czasu, to cię znajdę." "A kiedy to będzie?" – naciskała Noelle, a w jej głosie słychać było lekkie zniecierpliwienie. Nicolas wzruszył ramionami, nie spiesząc się. "Trudno powiedzieć." Noelle od razu się skrzywiła, wyraźnie niezadowolona z tej odpowiedzi. Czuła, że ją zbywa. To, jak wystawiła wargi i nadęła policzki, tylko czyniło ją jeszcze bardziej uroczą. "Pff..." Nicolas nie mógł powstrzymać się od śmiechu, widząc, jaka jest urocza. Wyciągnął rękę i figlarnie uszczypnął ją w miękki policzek. "Masz telefon?" "Tak" – odpowiedziała radośnie Noelle. "Podaj mi swój numer." "198..." – wyrecytowała Noelle, jakby robiła to milion razy. Nicolas szybko wyciągnął telefon i wpisał numer. Właśnie wtedy zadzwonił jej telefon. "To mój numer. Dzwoń, jeśli będziesz czegoś potrzebować" – powiedział. "Okej." Noelle skinęła ochoczo głową, a jej twarz rozjaśnił ogromny uśmiech. "Nick, zadzwonię do ciebie, jak tylko będę miała okazję!" Nicolas nie mógł powstrzymać się od cichego chichotu. "Wygląda na to, że ma cały czas świata". Dodał od niechcenia: "Tylko nie dzwoń za często. Może raz na jakiś czas, wieczorami." "Brzmi dobrze!" – zgodziła się bez wahania Noelle, wyraźnie podekscytowana. Podskoczyła w kierunku willi, a następnie zatrzymała się w połowie drogi, aby odwrócić się i pomachać do Nicolasa, uśmiechając się szeroko. "Do zobaczenia, Nick!" "Uważaj na siebie" – powiedział cicho Nicolas. "Spoko!" – odparła radośnie Noelle, wyciągając szeroko ramiona jak ptak, który w końcu może swobodnie latać, i pogrążając się w swoich myślach, przeskoczyła przez bramę rodzinnej willi Andersonów. Wyglądała jak szczęśliwa kulka energii, pełna optymizmu i całkowicie beztroska. Nicolas czekał, aż zniknie z pola widzenia, zanim skinął na Bryana, aby uruchomił samochód. Podczas jazdy Bryan nie mógł powstrzymać ciekawości. "Proszę pana, czy nie planował pan trzymać się z daleka od Andersonów? Dlaczego dał pan pannie Anderson swój numer?" Nicolas lekko się uśmiechnął, a jego usta wykrzywiły się w uśmiechu. "Ona jest... inna, nie sądzisz?" "Tak..." – zawahał się Bryan, po czym powiedział szczerze: "Z pewnością jest jedyna w swoim rodzaju, ale szczerze? Wydaje się taka... niewinna?" Nicolas nie miał na to odpowiedzi. Nie mógł się z tym kłócić. Po długiej przerwie Nicolas nagle cicho się zaśmiał. Oparł brodę na dłoni, wpatrując się w okno, gdy sceneria przelatywała obok. Jego usta wykrzywiły się w chytrze uśmiechu. "Andersonowie nie są zbyt mili. Ciekawe, jak długo wytrzyma w tej dżungli, zupełnie sama. Prawdopodobnie ją pożrą." "Tak, zgadza się" – odpowiedział Bryan. W ich umysłach Noelle wydawała się zbyt naiwna, by pasować do tego towarzystwa. Prawdopodobnie zostałaby zniszczona w tej rodzinie. ***** Noelle spacerowała po korytarzu prowadzącym do willi i w oddali zauważyła dwóch bardzo przystojnych mężczyzn opartych o marmurowe kolumny na zewnątrz, rozmawiających. To był jej czwarty brat, Damon, i jej piąty brat, Eli. Czuła się bliżej z Elim, więc od razu pomachała i zawołała: "Eli! Eli! Wróciłam!" Obaj bracia odwrócili się na dźwięk jej głosu. "O rany!" – Eli podskoczył, gdy Noelle do niego podbiegła. Ostatnio był trochę ostrożny w stosunku do niej – była po prostu zbyt bliska, żeby czuć się komfortowo. Damon, który stał w pobliżu, zmierzył ich oboje wzrokiem, a na jego ustach pojawił się uśmieszek. "Eli, ty i ta dziewczyna jesteście naprawdę blisko, co? Ona rzuca ci się na szyję za każdym razem, gdy cię widzi." Eli szybko to zbagatelizował. "To ona nie chce mnie zostawić w spokoju. To nie ma ze mną nic wspólnego." "Jasne" – powiedział Damon z zimnym śmiechem, a jego oczy błyszczały rozbawieniem. "W takim razie powiedz mi, kto prawie umarł, aby plotkować o skandalach Nicolasa Sawyera, kiedy powiedziała, że wyjdzie za niego za mąż? Kto czekał pod drzwiami jak cholerny szczeniak?" Eli zamilkł, a jego twarz stała się czerwona. Odwrócił wzrok, próbując to zbagatelizować. "Damon, o czym ty do cholery mówisz? Nie rozumiem." Damon zadrwił, wyraźnie ciesząc się dyskomfortem Eli. Zachichotał zimno. "Jasne, że nie rozumiesz." Noelle pospieszyła w kierunku Eli, ale w połowie drogi zostałaby przechwycona przez Damona. Przystojna twarz Damona wykrzywiła się z odrobiną sarkazmu. "Noelle, czy w twoim świecie istnieje tylko Eli? Widzisz go i całkowicie zapominasz o mnie, swoim czwartym bracie? Nawet 'cześć'?" Noelle spojrzała na Damona, próbując załagodzić sytuację. "Hej, Damon! Najpierw zobaczyłam Eli, więc najpierw poszłam się z nim przywitać. Nie chciałam cię ignorować, przysięgam!" "Nie musisz się tłumaczyć" – przerwał jej Damon, a jego głos ociekał pogardą. "Od teraz nie zawracaj sobie głowy witaniem się ze mną. Samo słyszenie, jak mówisz do mnie 'Damon', przyprawia mnie o mdłości." Bez słowa Damon odwrócił się i wszedł do willi. "Czekaj, Damon..." Eli nie spodziewał się, że Damon będzie tak surowy w stosunku do Noelle. Chociaż Eli nie starał się być dla niej miły, chłód Damona był na zupełnie innym poziomie. Noelle na chwilę spuściła wzrok, a następnie spojrzała na Eli. "Bracie, właśnie coś wymyśliłam." "Co teraz?" – Eli rzucił jej okiem z ukosa, przewracając oczami. "Ta dziewczyna zawsze coś kombinuje." Noelle spoważniała, rozważając to. "Myślisz, że Damon mnie nie lubi?" "Dopiero teraz to zauważyłaś?" – powiedział Eli bez emocji. Prawda była taka, że cała rodzina Andersonów nie była zachwycona nagłym powrotem Noelle. Była zagrożeniem dla Lei, ich złotego dziecka. Każdy, kto zdenerwował Leię, miał kłopoty, a sama obecność Noelle wystarczyła, by wywołać napięcie. "Cóż, chyba będę musiała się bardziej postarać!" – Noelle zacisnęła pięść, a jej twarz rozjaśniła determinacja. "Sprawię, że Damon mnie polubi!" Eli spojrzał na nią, jakby postradała zmysły. "Naprawdę zamierzasz dalej marzyć? On nie zbliży się do ciebie tak łatwo." Ze wszystkich braci Damon najbardziej rozpieszczał Leię. Sprawienie, by zaakceptował Noelle jako siostrę, było równie prawdopodobne, jak wygrana na loterii. "Dam radę!" – Noelle posłała mu pewny uśmiech. "Jeśli coś sobie postanowię, zawsze to robię." Zawsze potrafiła zrobić wszystko, co sobie postanowiła, i była pewna, że dopasuje się do tej rodziny, bez względu na wszystko. "Ha, no cóż, powodzenia w tym" – wymamrotał Eli, ignorując ją. Wtedy coś zaskoczyło i zapytał: "A tak przy okazji, spotkałaś Nicolasa Sawyera, prawda?" "Tak, spotkałam go" – odpowiedziała. "Ech..." – Eli podrapał się po głowie, czując się trochę nieswojo. Nicolas miał reputację, a Noelle była zbyt ładna, żeby jej ufać w jego towarzystwie. Nie chciał, żeby stało się coś złego, a ostatnią rzeczą, której potrzebowała rodzina Andersonów, było więcej dramatu. Dlatego kazał komuś obserwować dom Nicolasa. Raport, który otrzymał, mówił, że wkrótce po tym, jak Noelle weszła do środka, z willi wyszła kobieta. To mu się nie podobało. "Co jeśli Nicolas jest zamieszany w coś podejrzanego, a Noelle przyłapała go na gorącym uczynku?" – pomyślał. Postanowił więc poczekać pod drzwiami, aby poznać całą historię. "Powiedz mi coś" – zapytał ostrożnie Eli – "Kiedy weszłaś, czy z pokoju Nicolasa wychodziła jakaś kobieta?" Oczy Noelle rozszerzyły się ze zdziwienia, wyglądając na zaimponowane. "Wow, bracie, jesteś dobry!" "Co?" "Skąd wiedziałeś, że z pokoju Nicka wychodziła jakaś kobieta?" "Co? Naprawdę tam była?" Eli był tak oszołomiony, że prawie nie zauważył, jak Noelle zwracała się do Nicolasa. "Tak!" – Noelle uśmiechnęła się figlarnie, wyraźnie nie przejęta. "Kiedy weszłam, właśnie skończyli, a kobieta wyszła cała potargana, nawet nie ubrana odpowiednio. Musiałam jej przypomnieć, żeby się ubrała." Pod koniec swojej małej opowieści Noelle wyglądała na bardzo zadowoloną z siebie. Eli zaniemówił, a jego myśli szalały. "Cholera! Dopiero co poznał swoją narzeczoną, a ten idiota wciąż wygłupiał się w ten sposób? Nicolas to kawał gnoja!"

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 5 Spotkałam go – Dziewczyna Niechciana Rozpieszczona Przez Miliardera | Czytaj powieści online na FicSpire