logo

FicSpire

Ocalić Norę

Ocalić Norę

Autor: Mr.Yan

Rozdział 7 – Czy jesteś moją mamusią?
Autor: Mr.Yan
22 paź 2025
7: Czy jesteś moją mamusią? 7: Czy jesteś moją mamusią? Nora weszła do salonu i zobaczyła Cherry w piżamie, trzymającą telefon komórkowy. Siedziała ze skrzyżowanymi nogami i radośnie grała przy włączonym dźwięku gry. Słysząc dźwięk otwieranych drzwi, dziewczynka odwróciła się i spojrzała. Widząc, że Nora zaraz się zezłości, uśmiechnęła się promiennie i zamrugała swoimi wielkimi, okrągłymi oczami. "Mamusiu, wreszcie wróciłaś. Tak się nudziłam. Tak bardzo za tobą tęskniłam!" "..." Nora westchnęła cicho. Czyż powodem, dla którego Cherry codziennie grała w gry, nie było to, że Nora była albo zajęta, albo spała i nie miała czasu z nią spędzać? Oparła się senności i pragnieniu natychmiastowego wskoczenia do łóżka i powiedziała: "Posprzątaj, Cherry. Zjedzmy dziś kolację na mieście." Pani Lewis zapytała: "Co chciałabyś dziś założyć, Cherry?" Cherry poważnie się nad tym zastanowiła. "Ten mały szary garnitur od Gucci!" Nora zmarszczyła brwi. "Znowu zakładasz chłopięce ubrania?" Cherry miała dziwactwo – lubiła wychodzić z Norą ubraną jak mały chłopiec. Nadal wpatrywała się w telefon. "E-e. Ta runda zaraz się skończy. Mamusiu, co jemy?" Nora sięgnęła i zabrała jej telefon komórkowy, zanim zdążyła odpowiedzieć: "Jemy pizzę na dole." Następnie wyłączyła grę. "Hej! Zaraz zaczynamy rajd. Ty—" Rozdrażniona Cherry miała zaraz wybuchnąć i nawet zakląść. Jednak, gdy jej oczy spotkały się z oczami Nory, dziewczynka zacisnęła usta i wycisnęła zza zębów dwa słowa: "Chodźmy." W pokoju obok. Pete wpatrywał się w telefon komórkowy. 'sweetcherry' wylogowała się z gry, a połączenie głosowe również zostało przerwane. Poczuł małą stratę w głębi serca. Chester Hunt, który siedział na sofie, odetchnął z ulgą na ten widok. "Mały, wreszcie skończyłeś. Mój tyran starszy brat zaraz wróci, więc pospiesz się i posprzątaj!" Pete, który wyglądał na ponurego, nic nie powiedział. Chester podszedł i spojrzał na jego telefon komórkowy. "Z kim grasz? Wyglądasz na tak niechętnego do wylogowania się. Jeśli chcesz zagrać jeszcze raz, dlaczego nie zagram z tobą następnym razem? Jestem naprawdę dobry. Jestem w pierwszej dziesiątce graczy na lokalnym serwerze. Najlepszy gracz na serwerze, sweetcherry, jest liderem naszej drużyny, a my dwaj jesteśmy kumplami online. Sprawię, że pozwoli ci dołączyć i zagrać razem następnym razem…" Na widok jego spojrzenia, Pete wyłączył ekran i wstał. "Wujku Chester, chcę pizzę." Chester nagle poczuł ból głowy. "Daj spokój, zachowuj się, mały. Justin się na to nie zgodzi!" Jako jedyny wnuk Huntów, Pete był traktowany jak VIP. Jego codzienny harmonogram był zaplanowany naukowo i wykonywał go ściśle zgodnie z czasem. Chociaż nie chodził na zajęcia, był bardziej zajęty niż nawet dorośli. Ponieważ Justina nie było dzisiaj w pobliżu, a Chesterowi było naprawdę żal tego biednego małego siostrzeńca, zaryzykował życie i pozwolił mu grać w gry przez całe popołudnie. Ale… Jedzenie na mieście?! To zdecydowanie przekraczało granice cierpliwości Justina! Chester usilnie próbował go odwieść. "Wymusiłeś wczoraj na nim zabranie cię na ciasto, odmawiając wzięcia leków, ale ta metoda nie zadziała dzisiaj. Daj spokój, mały, zachowuj się…" Pete zachowywał się, jakby go w ogóle nie słyszał. Poszedł prosto z powrotem do sypialni i otworzył szafę. Miał zamiar wziąć losowy kawałek ubrania, żeby się przebrać, kiedy nagle zauważył limitowaną edycję małego szarego garnituru od Gucci. Impulsywnie założył garnitur i wyszedł. Zszokowany Chester zatrzymał go. "Justin jest już na dole!" Pete spojrzał na niego chłodno. "E-e. Wszystko w porządku, dopóki nie jest pod drzwiami." "..." Chester patrzył, jak odchodzi, czując, jak po jego kręgosłupie przechodzą dreszcze. Czuł, że zbliża się gwałtowna burza. Minutę później. Justin otworzył drzwi i wszedł, jego obecność była silna jak zawsze. Wchodząc, przerażony Chester opuścił głowę i pozdrowił go słabo. "Justin..." Justin, który zdejmował płaszcz, zatrzymał się. Jego atramentowe oczy przemknęły po pokoju, a jego wyraz twarzy pociemniał. "Gdzie jest Pete?" Brzmiał niezadowolony. Chester przestraszył się jeszcze bardziej. "... Jest w pizzerii na dole." Jak tylko to powiedział, tyran nagle się odwrócił, tak bardzo przerażając Chestera, że ten krzyknął: "Wiem, że to moja wina, Justin. Powstrzymaj się trochę... Co?" Justin już go ominął i wyszedł. Chester, który myślał, że udało mu się ledwo uciec, dopiero co odetchnął z ulgą, kiedy usłyszał głęboki głos drugiego mężczyzny. "Porozmawiam z tobą, kiedy wrócę." "..." — Pizze w Hotelu Finest kosztowały 99 dolarów za sztukę. Były tam wszystkie rodzaje odmian i można było zamówić do syta smaków. Z menu w ręku Nora podeszła do pustych stolików. Cherry podążała za nią. Ubrana w mały garnitur, jej córka wyglądała okropnie przystojnie, a w jej żywych oczach było widać przebiegły wyraz. "Mamusiu, pójdę popatrzeć na ciasta." Nora odpowiedziała "Okay". Jednak, kiedy się odwróciła, zobaczyła swoją "córkę" stojącą za nią i wpatrującą się w nią z szeroko otwartymi oczami. Pete tylko próbował szczęścia. Nie spodziewał się, że naprawdę spotka ją ponownie. Odrobina radości, której nigdy wcześniej nie było, pojawiła się w oczach zwykle małomównego chłopca. Kiedy Nora zobaczyła, że wpatruje się w nią w milczeniu z menu w ręku, zdezorientowana zapytała: "Nie znalazłeś lady z ciastami, kochanie?" 'Kochanie'... Pete się zarumienił. Chociaż jego dziadkowie również od czasu do czasu tak go nazywali w domu, głos kobiety był swobodny i leniwy i w rzeczywistości brzmiał wyjątkowo czule. Jego oczy nagle zaczerwieniły się i zapytał smutno: "Czy jesteś moją mamusią?" Nora była zdezorientowana. Czuła, że coś jest nie tak z Cherry. Czy to dlatego, że przed chwilą siłą wylogowała ją z gry? Chociaż Cherry była rozpieszczoną małą księżniczką, zawsze była żywym i aktywnym dzieckiem. Chyba nie, prawda? Nora pochyliła się i potarła go po głowie. Z cichym chichotem powiedziała: "Dobrze, to wszystko wina mamusi. Co chcesz zjeść? Zamówię to dla ciebie, dobrze?" Podniosła menu. "Chcesz pizzę pepperoni?" To naprawdę mamusia! Oczy Pete'a rozszerzyły się. Chciał zapytać "Mamusiu, dlaczego mnie opuściłaś?", a także "Gdzie byłaś przez te wszystkie lata?". Jednak, gdy wszystkie słowa dotarły do końca jego języka, znowu je wszystkie przełknął. On, który dorastał pod opieką Justina, miał trudności z wyrażaniem swoich uczuć. Mógł tylko mocno skinąć głową. "Tak!" Nora była zupełnie nieświadoma, jak skomplikowane były w tej chwili emocje chłopca. Wzięła go za rękę i podeszła do stosunkowo cichego i niepozornego stolika w rogu. Cherry, która kręciła się przy ladzie z ciastami, patrzyła na ciasto musowe, a potem na tort Czarny Las, nie mogąc się zdecydować. Ostatecznie, dopiero gdy zdecydowała, że zje oba, w końcu postanowiła wrócić do miejsca, w którym była jej matka. Jednak, jak tylko się odwróciła, zauważyła bardzo przystojnego młodego mężczyznę idącego w jej stronę agresywnie. Następnie wyciągnął swoje długie, zgrabne ramię, podniósł ją i siłą wyprowadził. "To wszystko śmieciowe jedzenie! Nie jedz tego!" Cherry, która była oszołomiona, zaciekle się szarpała. "Kim jesteś? Dlaczego mi rozkazujesz? Puść mnie! Pomocy, ktoś mnie porywa!" Zamieszanie przyciągnęło uwagę całej sali jadalnej. Justin miał burzliwy wyraz twarzy. Ponieważ byli w miejscu publicznym, jego dobre wychowanie sprawiło, że w końcu stłumił swój gniew i warknął: "Jestem twoim ojcem!" —

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Powiązane Powieści

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Rozdział 7 – Czy jesteś moją mamusią? – Ocalić Norę | Czytaj powieści online na FicSpire