8: Tam jest moja mama!
8: Tam jest moja mama!
Chester, który przyszedł za nimi, nie mógł powstrzymać się od złapania za czoło, widząc tę sytuację.
To już było po wszystkim.
Dzieciak i tyran znowu zaczęli.
Pete był uparty i zawzięty.
Justin był apodyktyczny.
Zazwyczaj wszystko było w porządku, jeśli Pete był posłuszny, ale gdy tylko odmawiał dobrego zachowania, w domu nieuchronnie wybuchał chaos.
Właśnie myślał o zadzwonieniu do ich rodzinnego domu i poproszeniu o uratowanie jego małego siostrzeńca, kiedy zauważył, że tyran nagle stanął jak wryty.
Na jego twarzy malowało się lekkie zaskoczenie.
Kilka gorących kropelek na jego szyi oszołomiło Justina i zamroziło go w miejscu.
To niemożliwe… Lekko poluzował uścisk i natychmiast zobaczył zapłakaną, małą twarz.
Cherry płakała rzewnie, a jej szloch wstrząsał drobnym ciałkiem.
Dotknęła twarzy Justina swoją dłonią.
"Tato… Ty jesteś moim tatą…" Justinowi zabrakło słów.
Jego syn zawsze miał ponury wyraz twarzy, ale teraz jego mimika była o wiele bardziej żywa.
Duże łzy spływały z jego ciemnych oczu.
To sprawiało, że człowiek czuł się niezwykle… bezradny.
"Już nie płacz" - powiedział Justin ochryple.
Następnie niezgrabnie wyciągnął rękę, próbując otrzeć jej łzy.
Jednak miękka, mała rączka zamiast tego złapała go za palce.
"Tato!" W końcu miała tatę.
Nie była już dzieckiem, które wyrosło ze skały.
Chociaż Cherry była żywa i towarzyska, to jednak czuła straszną zazdrość za każdym razem, gdy widziała inne dzieci, które były podnoszone wysoko w górę przez swoich ojców.
Jej cichy głos sprawił, że Justin przełknął słowa "Prawdziwi mężczyźni nie płaczą", które miał zaraz powiedzieć.
Pete miał tylko pięć lat.
Wciąż był dzieckiem.
Jego zazwyczaj twarde i nieustępliwe serce rzeczywiście trochę zmiękło.
Z ponurą miną Justin zganił: "Och, naprawdę?
Płakanie i robienie zamieszania tylko z powodu jedzenia?" Mimo to, bezprecedensowo postawił Cherry na ziemi.
Cherry mocno ścisnęła jego dużą dłoń, jakby bała się, że to, co już było w torbie… uh, bała się, że jej tata zniknie.
Spojrzała w górę i powiedziała: "Zjedzmy razem obiad, tato". Justin zacisnął usta i spojrzał na zegarek.
"Mam tylko godzinę." Chester, który już dawno oniemiał, nie mógł wydobyć z siebie słowa.
W przeszłości Pete wolał być głodny i ukarany, niż ustąpić!
Czy on zmądrzał?
Cherry była strasznie podekscytowana.
Znalazła tak przystojnego tatę!
Czy on naprawdę był jej tatą, czy nie, i tak nie było to żadną stratą!
Świat fanatyka zafascynowanego wyglądem był aż tak prosty!
"Zjedz to, tato!
To jest drogie!" "Nie pij tylko soku, tato.
Jest zbyt sycący i nie będziesz mógł dużo zjeść." Justin patrzył poważnie na swojego syna, który zachowywał się jak zupełnie inna osoba.
W międzyczasie Chester, który siedział obok niego, wyszeptał: "Justin, czy Pete został opętany?" "…" Po wybraniu tego, co chciała zjeść, Cherry wzięła Justina za rękę i poszła w kierunku stolika w rogu.
"Tato, tam jest mama." Wzrok Justina powędrował za jej palcem i znowu zobaczył kobietę w rogu.
Opierała się leniwie o wygodną sofę, z opuszczonymi oczami, jakby wszystko, co się wokół niej działo, nie miało z nią nic wspólnego, i obojętna, jakby była odizolowana od świata.
Podpierała policzek jedną ręką, a w drugiej trzymała widelec, jedząc roztargnionym wzrokiem.
W jej ruchach był niewytłumaczalny urok.
Jej palce były długie i smukłe, z dobrze zarysowanymi stawami.
Takie palce były bardzo zręczne i elastyczne i bardzo nadawały się do gry na fortepianie.
Były bardzo piękne.
Naprzeciwko niej siedziało dziecko, odwrócone do nich plecami.
Ponieważ dziecko było zbyt niskie, widzieli tylko czubek jego głowy.
Prawdopodobnie była to jej córka.
Justin cofnął wzrok i spojrzał poważnie na Cherry.
"Ona nie jest twoją mamą." "Ona jest moją mamą." Z zimnym spojrzeniem Justin nachylił się.
"Zapamiętaj to, Pete.
Nie ufaj żadnym kobietom, zwłaszcza… pięknym!" Oczy Cherry rozszerzyły się.
Żal?
Naprawdę zrobiłoby się żal tylko wtedy, gdyby nie zaakceptował mamy!
Jej oczy nagle zaczerwieniły się.
"Jeśli nie uznasz jej za moją mamę, to nie jesteś moim tatą!" "…" Justin wyglądał niezadowolony.
Jego ponure spojrzenie było takie, jakby chciało przeszyć ludzi na wylot, a nawet pieprzyk w kąciku oka wydawał się badawczy.
Jak ta kobieta omamiła jego syna?
Rzeczywiście, sprawiła, że Pete powiedział coś takiego!
I… Nagle zdał sobie z czegoś sprawę i zapytał: "Czy przyszliście razem z nią?" Cherry odpowiedziała: "Oczywiście." To było dokładnie tak, jak myślał.
Wiedział o tym.
Dlaczego Pete nagle zapragnął pizzy?
Justin zadrwił.
Ta kobieta jeszcze dziś po południu flirtowała z jakimś innym mężczyzną na dole, a teraz próbuje go uwieść, wykorzystując znowu jego syna.
Wygląda na to, że ustne ostrzeżenie, które jej dał wczoraj wieczorem, nie wystarczyło.
Odwrócił się gwałtownie.
"Nie rozmawiaj z nią więcej." Cherry była zdezorientowana.
Spojrzała na swoją matkę ze smutkiem, a następnie spojrzała w górę na swojego dużego i wysokiego tatę.
W końcu zacisnęła zęby i odeszła z Justinem.
Chciała pomóc mamie porwać tatę do domu.
"Tato, czy moja mama nie jest ładna?
Jest nawet ładniejsza niż celebrytki.
Jeśli się z nią ożenisz, jakie to będzie imponujące, kiedy wyprowadzisz ją w przyszłości?" Justin był zakłopotany.
Jakie to nieprzyzwoite rzeczy ta kobieta powiedziała jego synowi?!
… Nora, która jadła powoli, była bliska zaśnięcia.
Jej córka była wyjątkowo rozsądna tego wieczoru.
Zazwyczaj wybredna w jedzeniu niespodziewanie nie wyciągnęła marchewki i zjadła je wszystkie.
Tylko że jedzenie zajmowało jej sporo czasu.
Była trochę zmartwiona.
"Czy jesz za dużo?" Pete potarł swój okrągły brzuszek.
Wiedział, że prawdopodobnie zostanie ukarany przez tyrana, kiedy wrócą.
Ociągał się ponad godzinę, ponieważ nie chciał rozstawać się z mamą.
Kiedy ją usłyszał, zacisnął usta i powiedział: "Wezmę jeszcze ciasto." "... Śmiało." Kąciki ust Nory trochę zadrżały.
Następnie oparła się i zamknęła oczy.
W tym samym czasie Cherry wykorzystała okazję, gdy inni zabierali swoje rzeczy, aby zakraść się z powrotem i sprawdzić, jak się czuje Nora.
Kiedy odkryła, jak śpiąco wygląda, poczuła się trochę winna.
Zjedzenie z nią kolacji zajęło jej już dużo czasu z jej snu.
A jednak towarzyszyła tacie i porzuciła mamę.
Nie powinna była tego robić.
Cherry podeszła i westchnęła.
"Śpisz, mamusiu?
Wracajmy." Mały koleżka w końcu się najadł.
Nora przeciągnęła się i wydała z siebie "Okay".
Następnie wzięła ją za rękę i wyszła z restauracji.
Minutę później Pete wrócił, tylko po to, by zobaczyć pusty stół.
Światło w jego oczach powoli przygasło, a jego ramiona również opadły.
W tym momencie zza pleców dobiegł głęboki głos.
"Czas minął." Drobne ciało Pete'a zadrżało.
Kiedy się odwrócił, zobaczył tyrana stojącego za nim z niecierpliwością.
Wiedział, że na pewno zostanie skarcony, kiedy wrócą do domu.
Niespodziewanie, w następnej chwili, Justin nachylił się i podniósł go.
Zapytał nawet: "Najadłeś się?" Pete był zdezorientowany.
Czy tyran postanowił dziś zacząć nowe życie?
— W najwyższej klasy apartamencie prezydenckim.
Ding!
Nora miała już iść spać, kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi.
Zapytała niecierpliwie: "Kto tam?" Dotarł do niej nieznajomy męski głos.
"Nazywam się Hunt, panno Smith." Hunt?
Nora wstała i zawołała: "Otwórz drzwi, Cherry."
