Powietrze nagle zrobiło się rzadkie. Po chwili spojrzałam w dół i zachichotałam: "Zac Saunders, nie możesz po prostu być szczery?"
Zac wpatrywał się we mnie z coraz bardziej posępnym wyrazem twarzy.
"Przepraszam, Sammi. Lucas jest dość zaborczy."
"Nie zaakceptuje dziecka, które nie jest od jego matki."
"A potem? Co chcesz powiedzieć?" zapytałam.
Odwrócił lekko głowę, jakby trudno mu było kontynuow
















