W sobotni poranek powieki Gabrielle zatrzepotały, otwierając się na widok częściowo rozsuniętych zasłon.
Zauważyła wtedy, że silne męskie ramiona obejmują ją w talii, a gdy tylko spojrzała za siebie, przyciągnął ją bliżej w ciasnym uścisku. Natychmiast wiedziała, kto to był.
"Kyle?" zapytała przyciszonym tonem.
"Hm", brzmiała jedyna odpowiedź Kyle'a. Wziął głęboki oddech i jeszcze bardziej wtulił
















