Zalia
"Dzień szósty właśnie się zaczął," mówi Kianda, spoglądając na zegarek, a ja uśmiecham się, jedząc kolację.
Nie spieszę się zbytnio. Chcę, żeby większość świateł w Pałacu była zgaszona, zanim tam wejdę. Muszę się upewnić, że uniknę każdego, kto jeszcze nie śpi, przemierzając Pałac, a to oznacza, że muszę dopilnować, by większość z nich leżała już w łóżkach, zanim się ruszę.
Tata zabrał Jasmi
















