Zalia
Po pożegnaniu się z Watahą Błękitnej Krwi kieruję się w stronę granicy. Zmierzch znów wtula się w tył mojej głowy. Zastanawiam się, czy śpi tak dużo, bo tęskni za swoim partnerem, czy to efekt uboczny korzystania z mojego daru. Oddalając się od terytorium, próbuję sobie przypomnieć, czy to się kiedyś zdarzyło – czy Zmierzch kiedykolwiek spała tak dużo w przeszłości.
Nigdy nie byłam świadoma
















