Violet
Nerwowo przygryzłam wargi, gdy Esther wpatrywała się we mnie zwężonymi oczami. Poczułam, jak moje tętno przyspiesza. Chociaż technicznie byłam na czas, wiedziałam, że nie jest głupia. Złapanie po godzinie policyjnej nie było błahostką i oznaczało automatyczną naganę – permanentną.
Robienie czegoś takiego, będąc częścią drużyny, która miała być dumą szkoły, było niedopuszczalne, a opuszczani
















