Zauważając, że Elaine znowu obsesyjnie wraca do tematu i obgaduje Biancę, Tracy spoważniała. Miała pełne zaufanie do Bianki i nie mogła powstrzymać się od myśli, że zazdrość popycha Elaine do wymyślania kłamstw.
"Dobra, Elaine," powiedziała Tracy chłodnym tonem. "Musisz się ogarnąć. To nie jest racjonalne. Gdyby nie hojność Bianki i oddanie ci Finleya, naprawdę myślisz, że dziewucha ze wsi taka ja
















