Mężczyzna był przygotowany i bez mrugnięcia okiem zdjął koszulę. Odsłonił klatkę piersiową i ustawił się zgodnie z instrukcjami. Nicole, jako jedyna kobieta w pomieszczeniu, oniemiała na ten widok. Jej policzki oblały się rumieńcem i pospiesznie spojrzała na Gerarda Lichmana.
– Co to ma znaczyć…?
– Zbieramy różne próbki ludzkiej budowy ciała, aby tworzyć humanoidalnych towarzyszy, dostosowanych
















