Nicole podeszła do krzesła za biurkiem i usiadła, rzucając dokumenty na blat i włączając komputer.
Stary Mistrz Ferguson, zignorowany, wpadł w jeszcze większy gniew i pogardliwie prychnął.
– Nicole, przez cały ten czas cię niedoceniałem. Wygląda na to, że jesteś całkiem zdolna. Nic dziwnego, że sama wyszłaś z inicjatywą rozwodu. Okazuje się, że znalazłaś już sobie następny cel. Zaledwie rozeszła
















