🌿Perspektywa Luke’a🌿
Podążałem za nimi, gdy wieźli ją na ostry dyżur. Ani na chwilę nie opuściłem jej boku. – Musi nam pan pozwolić wykonywać naszą pracę. Nie może pana tu być. – rzucił jeden z lekarzy, gdy próbowałem wejść do sali.
Na mojej twarzy pojawił się grymas niezadowolenia, gdy poczułem narastającą złość na jego słowa. Chciałem zaprotestować i go zwyzywać, zażądać, bym mógł tam z nią by
















