Kiedy Phoebe wróciła do swojego mieszkania, pierwszą rzeczą, jaką zrobiła, było zalogowanie się na swoje konto na Twitterze i zmiana hasła.
Leon miał to "zarządzać", ale jego pomysł na zarządzanie polegał na wrzucaniu czegoś losowego raz na kilka miesięcy – w zasadzie zostawianiu tego na pastwę losu.
Otworzyła komentarze, już się na to nastawiając, i było tak brzydko, jak się spodziewała: jeden nienawistny komentarz za drugim, głównie od fanów Reece'a i Jamara.
Przypomniała sobie, jak kiedyś wyszła na kolację z Reece'em. Przyjaźnili się od dziecka, ale ta jedna niezobowiązująca kolacja w jakiś sposób zamieniła się w "skandal", po tym jak paparazzi ich zauważyli.
Nagle fani Reece'a zaczęli oskarżać ją o wspinanie się po jego plecach, nazywając ją łowczynią sławy, mówiąc, że nie jest go warta i ostrzegając, żeby trzymała się od niego z daleka.
Szczerze mówiąc, była wdzięczna, że ich związek nie był publiczny, bo prawdopodobnie byłoby milion razy gorzej.
A Leon miał to gdzieś. Kategorycznie odrzucił jej prośbę o jakąkolwiek pomoc PR-ową. Wtedy poważnie zaczęła myśleć o rzuceniu Jenkins Entertainment.
Te paskudne komentarze bolały, ale obojętność Reece'a była gorsza. Nie zdementował plotek. Zamiast tego zasugerował, że nie nadaje się do tej branży. Dał do zrozumienia, że powinna po prostu odejść. Pokłócili się o to bardzo.
Patrząc wstecz, to było śmieszne w najgorszy sposób. To był jej chłopak z dzieciństwa, a on stał z boku, milcząc, pozwalając, by opinia publiczna ją rozszarpywała, nawet nie próbując jej bronić.
Wszystko to tylko potwierdziło przekonanie, że rzekomo wykorzystywała go dla sławy.
A potem był Jamar. Zaprosił ją na próbę taneczną i oczywiście paparazzi też ich przyłapali.
Kolejna runda obelg od jego fanów, nazywających ją bezwstydną, oskarżających o próbę zaczepienia się do niego. Atakowali ją, nazywając "dziwką", mówiąc, że nie może się zdecydować między Reece'em a Jamarem, jakby przeskakiwała między facetami.
W końcu nawet trafiła na listę trendów, będąc ciągniętą w dół z każdej strony.
Poprosiła Jamara, żeby sprostował sytuację, ale on tylko wzruszył ramionami, mówiąc: "Niewinność nie potrzebuje obrony". Uważał, że wydanie oświadczenia wyglądałoby jak szukanie wymówek, że ich przyjaźń nie potrzebuje publicznych deklaracji.
A Leon pozostał tak samo cichy jak zawsze.
Skoro obaj odmawiali powiedzenia słowa, wiedziała, że jeśli spróbuje się wytłumaczyć, prawdopodobnie tylko doleje oliwy do ognia i sprawi, że nienawiść będzie jeszcze gorsza.
Niedługo potem Leon został sfotografowany na zakupach z Sienną, noszący jej torby, praktycznie się nad nią rozczulający. I oczywiście to też wybuchło w sieci.
Chłopcy Jenkins i Sienna nie używali swojego prawdziwego nazwiska w branży. Zamiast tego posługiwali się nazwiskiem panieńskim matki, Jones.
Ponieważ "Jones" jest tak powszechne wśród celebrytów, agentów i reżyserów, prawie nikt nie zauważył, że są spokrewnieni.
Z tego powodu Sienna czasami obrywała od fanów Jamara, co często stawiało ją w centrum uwagi z niewłaściwych powodów. Ale tym razem Jamar nie milczał.
Wskoczył na Twittera, zaciekle broniąc Sienny i ujawniając publicznie, że są rodzeństwem. Leon szybko zaangażował zespół PR, wyjaśniając wszelkie niejasności, a nawet zamieniając to w szansę na pokazanie silnej więzi rodzinnej między Jamarem a Sienną.
Po tym wszystkim Phoebe – przed swoim tragicznym końcem – zaczęła się coraz bardziej dystansować od Jamara i Leona. Chciała się wydostać, z dala od rodziny Jenkinsów i ich firmy.
Ale zanim zdążyła to zrobić, została porwana i zabita.
*****
Wkrótce program oficjalnie ogłosił swoją obsadę na Twitterze.
Phoebe odpowiedziała, usuwając wszystkie swoje stare posty o Leonie i udostępniając zamiast tego tweet z ogłoszeniem programu.
Zgodnie z oczekiwaniami, sekcja komentarzy eksplodowała. Oprócz podekscytowania tajemniczymi gośćmi płci męskiej i gościnnym występem Jamara, większość komentarzy była brutalna wobec Phoebe.
[Czekaj, Phoebe jest jednym z gości płci żeńskiej? Chyba żartują?]
[Spójrzcie na skład. Ona jest tam najmniej popularna. Co oni sobie myśleli?]
[Musiała się tam dostać jakimś tylnym wejściem. Założę się, że ma bogatego sponsora, który ją kryje.]
[Tak, zadawanie się z właściwymi ludźmi to to, co robi najlepiej.]
[O nie, czy ona będzie się kleić do Marra w programie?] Fani czule nazywali Jamara "Marr".
[Prawdopodobnie będzie się trzymać Marra przez cały czas, próbując wylansować się na jego sławie.]
[To jest pieprzona masakra! Marr przyszedł wesprzeć swoją siostrę, a nie ją ciągnąć ze sobą. Trzymajcie ją od niego z daleka!]
[Inni goście są spoko, ale Phoebe? Ciężko przejść obok.]
[Szczerze mówiąc, jest ładna i myślałam, że była przyzwoita w tej roli drugoplanowej w zeszłym roku, ale z jakiegoś powodu nigdy nie zrobiła wielkiej kariery.]
[Wypadła z gry, zajęta wazeliniarstwem u czołowych aktorów. Nic dziwnego, że jest nikim.]
[I bądźmy szczerzy – kto wie, czy jej wygląd jest w ogóle prawdziwy, czy to tylko mocne filtry? Nikt nigdy nie widział jej bez makijażu.]
[Marr, trzymaj się! Nie pozwól jej się ściągnąć w dół – skup się na byciu tam ze swoją wspaniałą siostrą.]
Oprócz nieustannej nienawiści do Phoebe, komentarze były przepełnione pochwałami dla Sienny. Słowa takie jak "absolutny anioł" i "najsłodsza dziewczyna na świecie" były wszędzie.
Phoebe szybko się zorientowała – to Leon robił kontrolę szkód, kształtując wizerunek Sienny, aby pokierować całą rozmową.
Okazjonalni czytelnicy przeglądający komentarze nie mogli się powstrzymać od zastanawiania się: Kim do cholery jest Sienna i co jest w niej takiego cholernie wyjątkowego? Do czasu emisji programu będą się rwać, żeby zobaczyć to na własne oczy.
Dla Phoebe ta uwaga nie była zbyt pochlebna.
Postanowiła zignorować te brednie. W sytuacji, w której się znalazła, odpowiadanie tylko nakręciłoby trolle i prawdopodobnie odstraszyło potencjalnych nowych fanów. Zdobycie sympatii publiczności sprowadzi się do jej występu w programie. W tej grze popularność i talent są wszystkim.
Po wylogowaniu się z Twittera zabrała się do pracy, zagłębiając się w badania nad innymi gośćmi. W kolejnych dniach skupiła się na poprawie zdrowia i przygotowaniach do programu.
W międzyczasie Reece próbował do niej dzwonić z czyjegoś telefonu, ale w momencie, gdy usłyszała jego głos, rozłączyła się bez wahania.
Jamar też spróbował, ale spotkał się z tą samą reakcją – zablokowany i zignorowany.
Tydzień później odbyła się premiera reality show "Od Zera". To był nowy rodzaj programu na żywo, na świeżym powietrzu – bez filtrów, bez scenariuszy, po prostu surowa, nieocenzurowana rzeczywistość.
Każdy gość musiał dotrzeć z własnego miasta do miejsca kręcenia, gdzie ekipa zabierała ich na brutalną pięciogodzinną przejażdżkę do odległej wioski.
Phoebe przyjechała jako pierwsza. W momencie, gdy jej samochód podjechał, rozpoczęła się transmisja na żywo. Z całym przedpremierowym szumem – znanym reżyserem, szumem wokół "tajemniczego gościa" i wątkiem rodzeństwa – liczba widzów eksplodowała, osiągając ponad milion w ciągu kilku minut.
Phoebe wyglądała niesamowicie: jasna, promienna skóra, wysoka, pełna gracji. Ubrana była w różowy dres w kolorze kwiatu wiśni, delikatny makijaż, włosy związane w kucyk, emanowała świeżą, radosną aurą.
Gdy kamera zrobiła zbliżenie, widzowie zobaczyli z bliska jej promienny uśmiech.
[Ugh, dlaczego musieli najpierw wystawić tę irytującą Phoebe? Mam już tego dość.]
[To musi być kwestia popularności, prawda? Zostawiają największe nazwiska na koniec.]
[Kogo do cholery obchodzi ta? Jestem tu dla Marra i Sienny.]
[Ona nie ma prawa być w tym programie.]
Fani Phoebe nie dawali za wygraną i odpowiadali: [OMG, bez filtrów, a Pheebs i tak wygląda niesamowicie. Nierealne!]
[Pheebs tutaj wymiata – jest oszałamiająca!]
Większość jej fanów była tutaj dla jej wyglądu, pojawiając się tylko po to, żeby ją wesprzeć. Zalewali komentarze miłością, wychwalając ją w każdym komentarzu.
[Zapomnijcie o wszystkim innym; nie można zaprzeczyć, że ma wygląd.]
[Dobra, teraz trochę rozumiem. Jeśli tylko utrzyma formę, to może nawet zostanę fanką.]
Poza zagorzałymi fanami Jamara i Sienny, wszyscy w tłumie – od fanów innych gości po zwykłych widzów – od razu dali się porwać wejściu Phoebe. Pierwsza myśl? Kurczę, jest zabójczo piękna.
Wkrótce podjechał drugi, trzeci i czwarty samochód. Lexie Bradley, popularna piosenkarka, wysiadła jako pierwsza, ubrana w modny strój sportowy i emanująca młodzieńczą energią.
Zaraz za nią wysiadła Erika Leach, wschodząca aktorka, prezentując się w oszałamiającej długiej sukni, która krzyczała elegancją.
W końcu James Lloyd, znany aktor, wszedł, cały klasa i wyrafinowanie, obdarzając kobiety ciepłym uśmiechem.
Phoebe przywitała Jamesa niezobowiązującym uśmiechem, a następnie pomachała do Lexie i Eriki. Lexie uśmiechnęła się i od razu przeszła do przyjacielskiej pogawędki, wyraźnie podekscytowana możliwością nawiązania kontaktu.
Erika to już inna historia. Skinęła Phoebe z uprzejmym skinieniem głowy i odrobiną uśmiechu, ale czuć było chłód – wystarczający, by powiedzieć: "Nie jestem tu po to, żeby zawierać przyjaźnie".
Właśnie wtedy podjechał kolejny samochód, poruszający się powoli, sugerując przybycie kolejnego gościa.
















