Pierwszy Rozdział
Perspektywa Rose
Wpatrywałam się w swoje odbicie w lustrze, analizując obraz, który na mnie spoglądał. Wyglądałam ładnie, wręcz idealnie. Powieki ozdobione cieniami, podkreślające moje bursztynowe oczy. Moje oczy były moją najlepszą cechą, od koloru po kształt, miałam bardzo unikalne oczy. Rzęsy pokryte tuszem, wyglądały na pełne i ciemne, czerwona szminka pasowała do mojej jasnej cery; nigdy nie używałam czerwonej szminki; nie byłam aż tak odważna ani śmiała. Makijażystka naprawdę się postarała; wszyscy zachwycali się makijażem i tym, jak pięknie wyglądam, ale ja czułam się odłączona i jak totalna oszustka.
Ogarnęło mnie przytłoczenie i poprosiłam wszystkich, żeby wyszli z pokoju. Wszystko wydawało się być zamazane; świat pędził naprzód, a ja zostałam w tyle. Czułam się, jakbym była wleczona bez świadomości otoczenia. Jak ja się tu znalazłam? Przygotowując się do ślubu z mężczyzną, który mnie nienawidzi.
Na myśl o moim zbliżającym się małżeństwie z Alexandrem Holtonem, moje tętno przyspieszyło, a dłonie spociły się.
Pukanie do drzwi wyrwało mnie z zadumy: "Rose, wszyscy na ciebie czekają."
"Zaraz wyjdę, jeszcze tylko pięć minut," odpowiedziałam Janet, mojej młodszej przyrodniej siostrze.
"Okej, tylko pięć minut, bo tatuś się wścieknie," powiedziała Janet, zanim odeszła.
Zanim zdążyłam powiedzieć "raz", rozległo się ponowne pukanie i tym razem wstałam z westchnieniem.
Wymieniłyśmy z Janet spojrzenia, a ona położyła uspokajającą dłoń na mojej; moja przyrodnia siostra Janet była jedyną osobą, którą naprawdę uważałam za moją rodzinę. Mojej mamy już nie było, mojego ojca obchodziło tylko jego imperium.
Moja najstarsza przyrodnia siostra Evelyn była pierwotnie zaręczona z Alexandrem; kilka dni temu zniknęła. Rodzina Alexa była jedną z najpotężniejszych rodzin w mieście. Małżeństwo Alexa i Evelyn miało być sojuszem i połączeniem dwóch wielkich firm.
Mój tatuś zmusił mnie do ślubu z Alexem; w wieku trzynastu lat bym to uwielbiała, ale teraz byłam dorosła i znałam gorzką prawdę: Alexander Holton mnie nienawidził.
Szłyśmy długim korytarzem hotelowym do miejsca, gdzie czekała moja rodzina. Mój tata obdarzył mnie najjaśniejszym uśmiechem, jaki dał mi od dłuższego czasu.
"No, czyż ona nie jest aniołem?" zapytał mój tata, a jego twarz promieniała radością, jak u dziecka, które dostało słodki smakołyk.
Moja macocha, Claudia, wybrała ten moment, aby się pojawić. "Tak, ona naprawdę jest aniołem," odpowiedziała mojemu tacie, obdarzając mnie najbardziej diabolicznym uśmiechem. Claudia zawsze mnie nienawidziła; byłam dowodem na rozwiązłość mojego ojca.
"Panie, wszyscy czekają." Wysoki, chudy mężczyzna ubrany w garnitur poinformował mojego ojca.
"Chodźmy cię wydać za mąż, moja droga," powiedział tata, oferując mi ramię; wsunęłam w nie wypielęgnowane palce.
Szliśmy w kierunku bardzo dużych drzwi, które oddzielały mnie od mojego przeznaczenia; strasznego koszmaru.
Drzwi się otworzyły i wszyscy wstali; wzięłam bardzo duży oddech, podczas gdy mój ojciec zrobił pierwszy krok, oczekując, że pójdę w jego ślady, ale moje nogi były zamarznięte. Nie mogłam nimi poruszyć.
Mój tata pociągnął mnie za ręce i na jego twarzy pojawił się grymas: "Rose!" warknął mój tata, uwalniając mnie od tego, co mnie trzymało.
Robiłam kolejne kroki jak dziecko, które dopiero uczy się chodzić; z jakiegoś powodu czułam, że nie wiem, jak używać moich nóg.
Ojciec poprowadził mnie nawą do mężczyzny ubranego w ciemny garnitur z miną prawie tak ciemną na jego przystojnej twarzy. Alexander Holton wyglądał, jakby miał mnie zamordować gołymi rękami.
Wiedziałam, że mną gardzi; chciał kogoś innego, a niestety tą osobą nie byłam ja. Gdyby ktokolwiek powiedział dziesięcioletniej mnie, że nadejdzie czas, kiedy Alex będzie mnie nienawidził, wyśmiałaby go. Niestety, taka była teraz moja rzeczywistość.
Czułam się jak koza prowadzona do rzeźni; próbowałam opanować moje bijące serce i uspokoić się. W miarę jak się zbliżaliśmy, grymas na jego twarzy pogłębiał się.
Kiedy już stałam obok niego, mój ojciec odszedł, zostawiając mnie z bestią, którą był Alexander. Stałam tak daleko, jak to było naturalnie możliwe. Duchowny odprawiający ceremonię odczytał przysięgi i przez chwilę pomyślałam, że Alex nie powtórzy za nim.
Był uwięziony tak samo jak ja; żenił się ze mną z powodu swojego ojca. Powiedzieliśmy nasze przysięgi i wymieniliśmy obrączki.
"Możecie pocałować pannę młodą," ogłosił minister z szerokim uśmiechem na twarzy. Moje oczy rozszerzyły się. Nie myślałam o tym aż tak daleko, o pocałunku.
Spojrzałam w burzliwe oczy Alexandra, ale on spojrzał na mnie z taką pogardą, po czym wybiegł z sali weselnej, zostawiając mnie samą przy ołtarzu. Wszyscy zaniemówili, patrząc, jak mój mąż maszeruje w kierunku drzwi wejściowych.
Nie byłam w stanie podnieść wzroku; mgła zasłoniła mi oczy i ledwo widziałam; łzy już groziły upadkiem, ale starałam się je powstrzymać. Nie mogłam płakać przed tymi wszystkimi ludźmi.
W tej chwili nienawidziłam mojej siostry, Evelyn; nienawidziłam jej za jej egoizm; nienawidziłam mojego ojca za jego chciwość i nienawidziłam mojej matki za to, że zostawiła mnie z nim.
*************************************************************
Na przyjęciu Alex unikał mnie jak zarazy. Byłam zamężna, ale nie czułam się zamężna.
Luke Holton, ojciec Alexa, stuknął kieliszkiem widelcem, przyciągając uwagę wszystkich.
"Aby uczcić to połączenie, zaplanowałem najlepszy prezent na miesiąc miodowy dla nowożeńców: wycieczkę do Wenecji we Włoszech," ogłosił Luke, a jego oczy błyszczały psotnym podekscytowaniem.
Wszyscy wokół nas klaskali i wiwatowali, ale ja nie podzielałam tego entuzjazmu, podobnie jak Alex.
Następnie pojawiła się Janet z moją walizką. Spojrzałam na nią ze zdziwieniem, moje brwi zmarszczyły się, a potem dotarło do mnie, że już wyjeżdżamy.
"Prywatny odrzutowiec czeka, wasz odlot za piętnaście minut," kontynuował Luke, a szeroki uśmiech nadal widniał na jego okrągłej twarzy.
Byłam przerażona, myśl o spędzeniu dni sam na sam z Alexem sprawiała, że miałam ochotę zwymiotować.
Zanim zdążyłam zrozumieć, co się dzieje, zostaliśmy skierowani do pojazdu i zanim się obejrzałam, byliśmy w drodze do Wenecji we Włoszech na nasz miesiąc miodowy.






