„Teraźniejszy ja nie jest nic winien nikomu z rodziny Wyattów.”
Po tych słowach Dustin śmiało wyszedł z willi.
W ten sposób zamykał przeszłość. Co do tego, co miało nadejść, tym zajmie się na bieżąco.
Lydia milczała, w ciszy obserwując, jak Dustin odchodzi.
„Matko, Dustin stał się zbyt arogancki! Nie możemy mu tego puścić płazem!”
„Zgadza się! Eli wciąż cierpi, a tylko Dustin może go wyleczyć!”
„P
















