Dla Dustina to, co wydarzyło się wcześniej tego dnia, było jedynie drobnym zakłóceniem.
Tej nocy towarzyszył Simone w jej pokoju, gdy ta zajmowała się dokumentami. Dzień, w którym mieli dostarczyć towar, zbliżał się, więc Simone była bardzo zajęta.
Dustin zmarszczył brwi.
– Simone, wyjdę na chwilę – powiedział. Następnie opuścił willę.
Na zewnątrz willi, w ciemnościach nocy, stała wysoka, mroczna
















