– Skoro już nazwałaś mnie zboczeńcem, to chyba muszę na to miano zapracować, co? – spytał.
Wsunął palec z powrotem do środka Nadii i wkrótce zaczął nim rytmicznie poruszać.
Nadia nie chciała dać się uwieść temu mężczyźnie. Zagryzła wargi, zdeterminowana, by tym razem nie wydać z siebie żadnego dźwięku… jednak, ponieważ tak bardzo się powstrzymywała, jej czoło pokryło się potem, a oczy zamgliły się
















