logo

FicSpire

Ukochana przez bliźniaczych alfa

Ukochana przez bliźniaczych alfa

Autor: Joooooe

Chapter 1
Autor: Joooooe
3 maj 2025
Alexia jak zwykle żałowała, że przyszła do szkolnej stołówki na obiad. W szkole było tysiąc ustronnych miejsc, w których mogłaby się skulić i w pośpiechu zjeść lunch, ale jej siostra, Kayla, nigdy by jej na to nie pozwoliła. Wilczyca Kayli była ostra i miała bardzo wyczulone zmysły, podobnie jak inne wilki z ich stada, więc z łatwością mogła znaleźć Alexię, gdziekolwiek by się ukryła. Czerpała chorą przyjemność z znęcania się nad nią, nie tylko na osobności, ale także przed publicznością, aby upokorzenie było bardziej dotkliwe. A Alexia była zbyt słaba, bezradna i żałosna, aby zmienić tę sytuację. Więc po prostu przestała próbować tego unikać i zaczęła znowu przychodzić na lunch do stołówki. Nawet jeśli oznaczało to bycie klaunem dla rozrywki całej szkoły. Tak jak teraz. Drżącą ręką uniosła widelec do ust, ale głośny huk wstrząsnął jej stołem i skończyło się na tym, że wylała jedzenie na koszulę. Wybuchnął śmiech. Tłumiąc zmęczone westchnienie, Alexia strzepnęła resztki jedzenia z koszuli, ale to na nic. Tłusta plama zdążyła już zniszczyć materiał, sprawiając, że wyglądała jeszcze bardziej żałośnie niż zwykle. W brzuchu burczało jej z głodu, a język ociężał. Straciła apetyt. "Ten paskudny kolor jej pasuje, nie sądzisz, Kayla?" Zabrzmiał chorobliwie kobiecy głos z rozbawieniem i Alexia nie musiała podnosić wzroku, żeby wiedzieć, że to jedna z wielu wielbicielek i zwolenniczek Kayli. Kayla stała tuż przed stołem, z rękami skrzyżowanymi pod ledwo zakrywającymi piersi i patrzyła na siostrę złośliwym uśmieszkiem. "Żaden kolor jej nie pasuje. Nawet ta brzydka plama na koszuli. Właściwie to ona jest plamą na mojej rodzinie. Pieprzony dziwak." Wypluła. Posypały się poniżające śmiechy i szyderstwa, pokazując, że tłum zgodzi się ze wszystkim, co powie Kayla. Rozległ się męski głos: "Założę się, że sprawiłabyś, że nawet plama wyglądałaby niesamowicie, Kayla!" "Jak ty w ogóle dajesz radę mieć tak bezwartościowego dziwaka za siostrę?" Kolejne słowa ciskane były w Alexię jak rozżarzone kamienie, a ona tylko trzymała głowę spuszczoną, próbując się skurczyć w sobie. Tymczasem Kayla uśmiechała się z przyjemnością, gdy inni podbudowywali jej dumę swoimi słowami. Chciała wywołać jakąś reakcję u Alexii, ale jej się to nie udawało. Więc trzasnęła ręką w stół i warknęła: "Nie masz nic do powiedzenia na swoją obronę? Pamiętam, jak kiedyś jęczałaś i próbowałaś mi się przeciwstawić." Wybuchnęła głośnym śmiechem. "Dlaczego nagle przestałaś? Nauczyłaś się w końcu swojej lekcji? Zrozumiałaś wreszcie, że nie jesteśmy sobie równe? Co? Odpowiedz mi, ty dziwaku!" Alexia pozostała niema, przez co Kayla wyglądała jak głupiec, który mówi sam do siebie. Uśmiechnęła się powoli, a jej głos stał się groźny: "Och? Nie chcesz mówić? W porządku, siostrzyczko. Po prostu zmyję ci tę brzydką plamę." Chwyciła puszkę coli ze stołu, odkręciła ją i wywróciła do góry dnem na głowie Alexii, wylewając cały płyn. Alexia wstrząsnęła się z szoku, wiercąc się na krześle i próbując uniknąć coli, ale upokorzenie i szok ją sparaliżowały. Głośne śmiechy i okrzyki zachęty rozległy się wśród obserwującego tłumu, który uznał jej upokorzenie za bardzo zabawne. Kayla potrząsnęła puszką, aby upewnić się, że każda kropla spadła na głowę Alexii, po czym z triumfalnym uśmiechem odrzuciła puszkę na bok: "Proszę. Już czysta." Jej przyjaciółki śmiały się razem z nią, podczas gdy Alexia drżącą ręką próbowała zetrzeć colę z zalanej twarzy, próbując powstrzymać łzy, które miały zaraz wybuchnąć z jej oczu. Ale nie dawała rady. Kiedy jej palce próbowały oderwać mokrą koszulę od skóry, poczuła niesamowity smutek i ciężkie szlochy ściskające jej gardło. Ale wiedziała, że nie może pozwolić sobie na płacz przed Kaylą i resztą szkoły. To było dokładnie to, czego chcieli, a płacz tylko by ich bardziej podniecił. Jak jej własna siostra mogła jej to zrobić? Prześladowanie, zwykle prowadzone przez Kaylę, a czasami organizowane przez innych uczniów, stało się codziennością w jej życiu od dnia, w którym jej ojciec, beta ich stada, dowiedział się, że nie może przemienić się w wilka, jak inni członkowie stada. To przysporzyło jej tyle nienawiści i pogardy ze strony stada, że stała się wyrzutkiem. W rodzinie. W szkole. Wszyscy wykorzystywali każdą okazję, żeby ją poniżyć. Kayla, jej siostra, dbała o to. W końcu to ona była gwiazdą rodziny. Idealna córka. Wszechstronna. Piękna, z długimi platynowymi lokami spływającymi po jej atrakcyjnym ciele jak wodospad. Nawet jej wilk miał najpiękniejsze białe futro w stadzie. Była popularna wśród członków stada i w szkole. Przyjaciele garnęli się do niej, aby wykonywać jej polecenia. A na domiar złego spotykała się z osławionymi, przystojnymi bliźniakami Alfa ze stada. W porównaniu z Kaylą Alexia była nikim. I ona to wiedziała. Po prostu życzyła sobie, żeby nie potęgowali jej bólu ciągłym znęcaniem się nad nią. Czy to było zbyt wiele? "Co? Spójrzcie, czy ten dziwak płacze?" Ktoś nagle zauważył łzy zbierające się w oczach Alexii, gdy siedziała na krześle, ociekając colą. Niebieskie oczy Kayli rozbłysły z satysfakcją, gdy zbliżyła się, schylając się, aby przyjrzeć się twarzy siostry, ale Alexia zerwała się z krzesła i pobiegła w przeciwnym kierunku, zostawiając za sobą ślad coli. "Zgadza się, dziwaku. Uciekaj i chowaj się, to jedyne, co i tak potrafisz!" Kayla zadrwiła za nią, a po jej słowach rozległ się śmiech, który prześladował Alexię, gdy stawiała ostatni krok poza stołówkę. Alexia była częściowo ślepa, pędząc przez korytarze, unikając ludzi, którzy patrzyli na nią dziwnie i wrogo. Jej serce waliło tak mocno, że aż bolało, i szlochała w dłonie, a oczy piekły ją od łez. Kiedy wpadła do toalety, ucieszyła się, że jest zupełnie pusta, więc osunęła się po ścianie na podłogę. Jej płacz i pociąganie nosem były jedynymi dźwiękami odbijającymi się od kafelkowych ścian, gdy chowała głowę w kolana. Pozostała w tej pozycji przez to, co wydawało się godzinami, choć w rzeczywistości minęło tylko kilka minut. Jej siły opadły i w jej zaczerwienionych i opuchniętych oczach nie pozostało już więcej łez, by dalej płakać. Więc powoli wstała z podłogi i spojrzała na swoje żałosne odbicie w lustrze. Niemal fizycznie wzdrygnęła się na widok tego, jak okropnie wyglądała. Jej falujące rude włosy zwisały teraz brzydkimi i mokrymi, ciemnymi strąkami w dół głowy, jak stary mop. Jej koszula była poplamiona, przemoczona i odbarwiona. A jej zielone oczy wyglądały na matowe, opuchnięte i martwe. Nawet jej opalona skóra nabrała plamistej, bladej barwy, a okolice oczu były czerwone od długotrwałego płaczu. Kompletny bałagan. Pociągając nosem, opuściła głowę do umywalki i odkręciła kran, aby woda mogła spłukać colę z jej włosów. Kiedy mechanicznie się myła, smutek, który czuła, ustąpił miejsca pustce, do której była bardziej przyzwyczajona. W końcu spotkały ją rzeczy znacznie gorsze niż szkolne upokorzenie. Jej ojciec pozbawił ją już wszystkich praw, więc wielu sprawnych wilków ze stada zamieniło ją w worek treningowy. Spłukała włosy i wysuszyła je ręcznikiem, po czym poluzowała bluzę z kapturem zawiązaną wokół talii. Na szczęście była sucha, ponieważ większość coli wchłonęły jej włosy, głowa i koszula. Powoli zdjęła koszulę, starając się zignorować blaknący czerwony siniak na ramieniu, gdzie wilk ją kiedyś popchnął. Przynajmniej szybko znikał, a ból po siniaku już ustąpił. Wyrzuciła koszulę do kosza, ponieważ była trwale odbarwiona, i zamiast tego założyła bluzę z kapturem, naciągając kaptur, aby zakryć głowę. Czując się wreszcie trochę bardziej reprezentacyjnie, Alexia spojrzała z powrotem na swoje odbicie. Jej twarz była w kokonie, który zapewniał jej duży kaptur, ale jej oczy pozostały matowe i beznadziejne. W końcu jej życie było bezwartościowe i nie miało sensu, jeśli nie mogła przemienić się w wilka. Każda inna osoba w szkole była silnym, pełnoprawnym wilkiem, co czyniło ją najsłabszą. Dziwakiem, jak wszyscy ją nazywali. Nierówną, wśród swoich pobratymców. To czyniło ją plamą na reputacji jej rodziny. To czyniło ją rozczarowaniem, z którym nikt nie chciał się zadawać. To sprawiało, że była taka smutna, taka nieszczęśliwa. Taka samotna. To uczyniło ją wyrzutkiem.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Chapter 1 – Ukochana przez bliźniaczych alfa | Czytaj powieści online na FicSpire