logo

FicSpire

Uleganie ojcu mojej najlepszej przyjaciółki

Uleganie ojcu mojej najlepszej przyjaciółki

Autor: Esther1218

Rozdział 9: Ignorując Chada
Autor: Esther1218
18 lip 2025
– Tally, gdzie do cholery jest twój toster? – zapytałam, lustrując kuchnię w poszukiwaniu jedynego urządzenia, które nie stało na blacie. – Uh, naprawdę mnie o to pytasz? – Podchodząc do blatu, podciągnęła się na niego, siadając i wgryzając się w złocisto-czerwone jabłko, obserwując, jak przeszukuję każdą szafkę. Nie pomagała, a to już mnie irytowało. Po tym, co wydarzyło się między mną a Jamesem poprzedniego dnia, spałam bardzo mało. Jęknęłam w proteście, wstałam i spojrzałam na nią z rękami na biodrach. – Jak możesz nie wiedzieć, gdzie on jest? To twój dom. Wzruszając ramionami, przewróciła oczami, jedząc dalej. Dopiero gdy James wszedł do kuchni, spięłam się i zamarłam w miejscu. Jego ciało delikatnie otarło się o moje, gdy podszedł do ekspresu do kawy. – Dzień dobry, panie – powiedział z uśmiechem i radosnym tonem w głosie. – Dzień dobry, tatusiu – powiedziała Tally, a jego wzrok powoli powędrował w moją stronę. – Czy masz dobry poranek, Becco? Ze wszystkich momentów, kiedy musiał się do mnie odezwać, to właśnie teraz, przy Tally. W pewnym sensie byłam zadowolona, że się do mnie odezwał, ale myśl o tym, co wydarzyło się między nami w basenie, wciąż wirowała w mojej głowie. – Uh… tak. – Moja krótka odpowiedź uszła uwadze Tally, ale odwracając się w stronę Jamesa, zobaczyłam, jak kąciki jego górnej wargi unoszą się, a w oczach maluje się rozbawienie. – Wspaniale. Cóż, jeśli nie masz nic dzisiaj do roboty, sugerowałbym popływać w basenie. To piękny dzień na kąpiel. Rumieniec zażenowania oblał moje policzki na jego komentarz, więc szybko odchrząknęłam i zrezygnowałam z szukania tostera. Jaki to miało sens? Apetyt dawno mi przeszedł. – Nie będziemy miały czasu na pływanie dzisiaj, tato. Becca i ja jedziemy do miasta na zakupy i drinki – powiedziała radośnie Tally, zeskakując z blatu. Oczy Jamesa rozszerzyły się, gdy się uśmiechnął. – To brzmi zabawnie. Tylko pamiętajcie, dziewczyny, jeśli zamierzacie pić, dajcie mi znać, a wyślę po was samochód. – Tak, wiem, tato – jęknęła Tally, co wywołało mój śmiech. Nigdy nie przestawało mnie zadziwiać, jak potrafiła zachowywać się jak dziecko. Większość ludzi dałaby wszystko, by ich rodzice tak się troszczyli, a ona zawsze zachowywała się, jakby to był problem. – No dobrze – westchnął James. – Muszę już iść. Do zobaczenia później. Starajcie się nie wpaść w kłopoty. Ostatnie słowa wypowiedział, wpatrując się we mnie. Nie byłam pewna, do czego zmierza, ale nie byłam pewna, czy chcę się tego dowiedzieć. – Miłego dnia, panie Valentino. Uśmiech na jego ustach zrzedł na moje pożegnanie. Przekomarzanie się, w którym nazywałam go nazwiskiem zamiast Jamesem, z pewnością go dotknęło. Czego byłam pewna, to że wytknie mi to później. Kilka godzin później siedziałam naprzeciwko Tally z trójką jej przyjaciół, których wcześniej nie poznałam. Restauracja na plaży była niesamowita, i chociaż ostatni tydzień był niczym innym jak chaosem, cieszyłam się z cichego, normalnego lunchu. – Więc, co sądzisz o Miami do tej pory? – zapytał facet o imieniu Tony, unosząc usta do wysokiej margarity i łapczywie ją popijając. – Cóż, nie jestem tu pierwszy raz. Ale mi się podoba. Jego oczy rozszerzyły się ze zdziwienia, gdy spojrzał w stronę Tally. – Dlaczego poznajemy ją dopiero teraz, skoro była tu już wcześniej? Tally uniosła brew, spoglądając z telefonu na mężczyznę, a potem z powrotem na mnie. – Och, cóż, nie było jej tu od pięciu lat. – Tak, sprawy z moimi rodzicami się skomplikowały, więc nie było mnie tu od jakiegoś czasu. Skinął głową, nie drążąc tematu, i zaczął rozmawiać z innymi o szalonej imprezie, która miała się odbyć później latem. Zabawa, którą kiedyś miałam, powoli przygasała, i zanim zdążyłam się nad tym zastanowić, zadzwonił mój telefon z imieniem, którego nie spodziewałam się zobaczyć. – Um... przepraszam. Muszę odebrać. Oczy Tally spotkały się z moimi, a ona zmarszczyła je w zakłopotaniu, gdy wyszeptałam do niej imię Chad. Przez chwilę pomyślałam, że w ich głębi błysnęło trochę złości, ale szybko zniknęło. – Halo? – powiedziałam do telefonu, odchodząc od stołu. Szczerze mówiąc, Chad był ostatnią osobą, z którą chciałam rozmawiać, ale z jakiegoś powodu nie mogłam się powstrzymać od odebrania telefonu. – Hej, ślicznotko. Co robisz? Jego głos już mnie nie ekscytował, kiedy mówił, i chociaż w moim żołądku utworzyła się pusta dziura, próbowałam odepchnąć to uczucie jego nieobecności. – Dlaczego cię to obchodzi, Chad? To nie może być szczerze rozmowa towarzyska. – Nie bądź taka – westchnął do telefonu. – Tęsknię za tobą, Becca. Byłem wcześniej idiotą i chciałem ci powiedzieć, że przyjeżdżam do Miami dla ciebie. Mam tam przyjaciół i zamierzam się z nimi zobaczyć... i z tobą, jeśli mi pozwolisz. – Serio? – prychnęłam. – Zdradziłeś mnie, Chad. Co cię skłania do myślenia, że chcę cię zobaczyć? – Becca, proszę – westchnął ponownie. – Po prostu spotkaj się ze mną na drinka i porozmawiajmy, kiedy dotrę do miasta. Pokażę ci, jak bardzo mi przykro. Nie chciałam paść ofiarą jego gierek, ale część mnie potrzebowała jasności. Chciałam wiedzieć, z kim się spotykał. Jedynym dowodem, jaki miałam w pewnym momencie, była para czarnych, szytych na miarę majtek, które znalazłam leżące w jego pokoju. Wzór, którego nigdy wcześniej nie widziałam, z koronkowymi wzorami, które wyglądały na ręcznie robione. Szczerze mówiąc, nie mogło być zbyt wielu kobiet, które by je miały, i uspokoiłoby mnie bardziej, gdybym wiedziała, do kogo należą. – Nie wiem – westchnęłam. – Może. Ale będę szczera. Nie chcę. – W porządku. Zaakceptuję „może” – odpowiedział szybko. – Obiecuję, że już cię nie zranię. Kłamstwa. To wszystko były kłamstwa. – Tak, jasne. Muszę iść. Rozłączając się, włożyłam telefon do kieszeni i oparłam się o barierkę z widokiem na plażę. Usłyszenie jego głosu przywołało wiele strasznych wspomnień, i pomimo tego wszystkiego, chciałam tylko znaleźć spokój. Spokój z dala od niego i życia, które z nim miałam. Szansę na coś nowego. – Becca, wszystko w porządku? – zapytała Tally, powodując, że odwróciłam się i zobaczyłam ją idącą w moją stronę ze zmieszanym wyrazem twarzy. – Uh... tak. Wszystko w porządku – odpowiedziałam, odrzucając emocje, które czułam. – Czego chciał Chad? Potrząsając głową, wzruszyłam ramionami, zanim odwróciłam się, by spojrzeć z powrotem na plażę. – Powiedzieć mi, że przyjeżdża do miasta i chce się ze mną zobaczyć, bo za mną tęskni. – Tęskni za tobą? – powiedziała zbyt negatywnym tonem. Jakby tęsknota za mną była czymś niemożliwym dla Chada. – Tak. – Odwróciłam się, by na nią spojrzeć, a ona przyjęła postawę obronną, krzyżując ręce na piersi i potrząsając głową. – Nie rób tego, Becca – powiedziała stanowczo. – Zranił cię wcześniej. Naprawdę pozwolisz mu to zrobić ponownie? Myślę, że powinnaś trzymać się od niego z daleka. To oczywiste, że jakaś inna dziewczyna go teraz zajmuje. Jej słowa mnie zraniły, i nie rozumiałam, dlaczego nie pomyślała, zanim otworzyła usta. – Wow, dzięki za to, Tally. – Słuchaj – odpowiedziała, wypuszczając ciężki oddech – przepraszam. Po prostu nie chcę widzieć, jak cierpisz. Jesteś moją najlepszą przyjaciółką. Zasługujesz na kogoś lepszego niż on. Wiedziałam, że po prostu się o mnie troszczy, i być może miała rację. Zasługiwałam na kogoś lepszego, ale nawet ta myśl sprawiała, że robiło mi się niedobrze. Zwłaszcza że jej ojciec mnie polubił, i uwielbiałam każdą odrobinę uwagi, jaką mi poświęcał. Nawet jeśli nie ułatwię mu tego. – Masz rację. Może pójdziemy na drinka i zapomnimy o Chadzie? – zaśmiałam się, powodując, że wzięła mnie pod ramię, gdy kierowałyśmy się w stronę stołu. Nie piłam, ale po tej rozmowie zdecydowanie czegoś potrzebowałam. ***** Kilka godzin później zatoczyłyśmy się z powrotem przez drzwi domu Tally, a śmiech rozbrzmiewał wokół nas. Nie byłam pewna, czy jej ojciec jest w domu, ale obie piłyśmy i żadna z nas się tym nie przejmowała. – O mój Boże, Becca. To była świetna zabawa dziś wieczorem! – pisnęła, gdy pomagałam jej wejść po schodach do jej pokoju. – Tak, było. Teraz zaprowadźmy cię do pokoju i do łóżka. – O, moje łóżko! – pisnęła ponownie, gdy dotarłyśmy na ostatnie piętro i weszłyśmy do jej pokoju. Po kilku chwilach, gdy pomogłam jej się rozebrać i położyć do łóżka, poszłam do swojego pokoju, żeby się rozebrać. Desperacko potrzebowałam się przebrać, a potem może coś zjeść. Alkohol w moim organizmie nie był tak zły jak u Tally, ale jedzenie i nawodnienie były zdecydowanie konieczne, jeśli nie chciałam mieć kaca następnego dnia. Wślizgując się w czerwoną koszulę nocną, która sięgała do połowy uda, rozpuściłam włosy i pozwoliłam im spłynąć po moich plecach, gdy wyszłam z pokoju i zakradłam się po schodach w kierunku kuchni. Światła były całkowicie wyłączone, a zaciemnione pokoje utrudniały poruszanie się. Ale szczerze mówiąc, to było lepsze niż obudzenie Jamesa. Ostatnią rzeczą, z którą chciałam mieć do czynienia, był James. Wirował w mojej głowie od momentu, gdy tu przyjechałam, i po wszystkim, co mi zrobił, chciałam więcej. Chciałam każdej jego kropli, a z alkoholem w moim organizmie nie było mowy, żebym mogła grać w tę grę niedostępności. Bardziej niż chętnie bym mu się poddała. Zanim moje stopy dotknęły ponownie płytek, poczułam powiew wiatru, a potem ręka owinęła się wokół mojej talii, a kolejna zakryła mi usta. Krzycząc ze strachu i paniki, wymachiwałam przeciwko ciału, próbując się uwolnić bez powodzenia. Ktokolwiek to był, mocno mnie trzymał, a ostatnią rzeczą, jaką chciałam zrobić, to umrzeć. Jednak, gdy oddech musnął moje ucho i szyję, nie mogłam powstrzymać się od podniecenia. – Mówiłem ci, że to dokończymy później – wyszeptał głos. – Czekałem na ciebie od momentu, gdy wyszłaś, i nie mogę się doczekać, żeby znowu usłyszeć twój krzyk. Znałam ten głos wszędzie, i był to głos, o którym często myślałam.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 9: Ignorując Chada – Uleganie ojcu mojej najlepszej przyjaciółki | Czytaj powieści online na FicSpire