logo

FicSpire

Uleganie ojcu mojej najlepszej przyjaciółki

Uleganie ojcu mojej najlepszej przyjaciółki

Autor: Esther1218

Rozdział 2: Nocne rozmowy
Autor: Esther1218
18 lip 2025
Wychodzenie z Tally było bardziej uciążliwe, niż tego chciałam. To, co zaczęło się od kolacji, przerodziło się w całonocną imprezę w lokalnym klubie. Smród stęchłych papierosów oblepiał moje ubranie po wcześniejszej nocy, a także kilka kropelek wymiocin, którymi Tally zdołała mnie obdarzyć, kiedy trzymałam jej włosy. Nie powinnam być zbytnio zaskoczona, jak potoczył się wieczór. Jednak po raz kolejny musiałam jej niańczyć, podczas gdy ona oddawała się zabawie. Nie byłam imprezowiczką, jaką stała się Tally, i nawet jeśli ona o tym wiedziała, wciąż próbowała mnie ze sobą ciągać. Czasami zastanawiałam się, czy to po prostu sposób na upewnienie się, że ma wyznaczonego kierowcę, czy też naprawdę lubi moje towarzystwo. Kiedy wróciłyśmy do jej domu, światła były pogaszone i było ciemno. Pijana Tally nie była w stanie sama wejść po schodach, co oznaczało, że to ja musiałam to zrobić. Jak zwykle, szczęście w nieszczęściu! Po tym, jak rozebrałam Tally i położyłam ją do łóżka, a gorący prysznic zmył z mojego ciała resztki nocy, leżałam na łóżku, próbując znaleźć siłę, by zasnąć. Zbyt wiele wydarzyło się w ciągu ostatnich kilku tygodni. Mój umysł wciąż wirował po rozstaniu z Chadem, ale nie mogłam też przestać myśleć o Jamesie. James był inny. Nie tylko był niesamowicie seksowny, z ustami tak pełnymi, że chciałam go całować przez całe dnie, ale był staroświecki. Wydawał się typem mężczyzny, który wie, jak zabrać dziewczynę na kolację i dobrze się nią zająć. Traktować ją wyjątkowo i nigdy nie zdradzać z jakąś tajemniczą dziewczyną, jak zrobił to Chad mnie. Nie znałam Jamesa od tej strony, ale mój umysł nieustannie się nad tym zastanawiał. Zastanawiałam się, jak by mnie traktował i jakie cudownie grzeszne rzeczy mógłby mi robić. Nie rozumiałam tego przypływu emocji, które we mnie wywoływał. Nie byłam typem niegrzecznej dziewczynki, a jednak wszystko w nim sprawiało, że chciałam paść przed nim na kolana. Jestem idiotką, myśląc, że mężczyzna taki jak James Valentino mógłby się mną zainteresować. Allison, mama Tally, jest piękna i elegancka. Ma gust i jest wyrafinowana… Nigdy nie będę taka jak ona. Tally miała wielu kolegów w tym mieście, i chociaż nie chciałam kolejnego związku, nie mogłam powstrzymać się od zastanawiania się, czy któryś z nich zaspokoiłby moje potrzeby. Sięgając po telefon, przewijałam media społecznościowe i oglądałam różne zdjęcia moje i Chada, które były opublikowane na moim koncie. Nie miałam jeszcze odwagi się ich pozbyć, a patrząc na to teraz, czułam się jeszcze bardziej żałosna. Za pomocą kilku przycisków i odrobiny potrzebnej odwagi usunęłam historię mojego związku z Chadem. Przyjęłam pustkę w mojej piersi, kiedy skończyłam, ale jednocześnie bolało. "Boże, dlaczego nie mogę spać?" jęknęłam, patrząc na zegar i zdając sobie sprawę, że spędziłam dwie godziny leżąc na jawie zamiast spać. Wysuwając się z łóżka, powoli wyszłam z pokoju i skierowałam się w stronę schodów. Pomysł na gorącą herbatę i przekąskę, które uspokoiłyby mój umysł, wydawał się coraz bardziej kuszący z każdym krokiem, który stawiałam. W ciemności dotarłam do kuchni. Słabe światło nad kuchenką wystarczało mi, by widzieć, co robię, a jednocześnie nie przeszkadzać nikomu w domu. Nie żeby ktoś miał się obudzić. Była 3:00 w nocy, a normalni ludzie o tej porze śpią. Poruszając się po kuchni i nastawiając czajnik, nuciłam melodię z wcześniejszego wieczoru, która utkwiła mi w głowie. "Dobrze się bawisz?" usłyszałam głos za sobą, co sprawiło, że mały krzyk opuścił moje gardło, gdy odwróciłam się twarzą w twarz z samym Jamesem. Jego ciemne, ponure oczy wpatrywały się we mnie z rozbawieniem. Chociaż chciałam w tej chwili sformułować spójne zdanie, moje myśli zniknęły w momencie, gdy zdałam sobie sprawę, że James, ojciec mojej najlepszej przyjaciółki, stoi przede mną tylko w ręczniku. O, słodki Jezu. "Uhm, hej. Przepraszam, robię tylko herbatę." "Widzę," mruknął z rozbawieniem. "Też nie możesz spać?" Potrząsając głową, wzruszyłam ramionami. "Ostatnio nie. Poza tym, po tych wszystkich emocjach dzisiejszej nocy, musiałam się wyciszyć." Między nami zapadła chwila niezręcznej ciszy, gdy James stał przy blacie, po prostu wpatrując się we mnie. Odkaszlnąwszy, odwróciłam się z powrotem w stronę czajnika, który teraz syczał, i zalałam torebkę herbaty gorącą wodą, aby mogła się zaparzyć. Ruch kątem oka sprawił, że zamarłam, gdy zdałam sobie sprawę, że zrobił dwa kroki bliżej mnie. "Naprawdę się zmieniłaś przez te lata… prawda, Becca?" wyszeptał cicho, co sprawiło, że odwróciłam się i zauważyłam, że dzieli nas tylko kilka kroków. Moje serce zabiło szybciej w oczekiwaniu na to, co się do cholery dzieje. Czy to jest to, na co liczyłam? Ale nie mogłam tego zrobić Tally, prawda? "Tak," odpowiedziałam nieswojo, "chyba tak. Nie jestem już tą głupią dziewczyną, którą byłam, kiedy ostatni raz tu byłam. Z drugiej strony, mogłabym powiedzieć, że ty też się zmieniłeś." Zmienił się. Oczywiście postarzał się, ale nie wydawał się już tak smutny jak kiedyś. Zamiast tego wydawał się zadowolony ze swojego życia. Jakby w końcu znalazł swoje powołanie po odejściu od byłej żony, Allison. "Ciekawe." Jego oczy ponownie zmierzyły mnie wzrokiem, gdy nonszalancko oparł się o blat. "Więc twój chłopak też postanowił do ciebie dołączyć tego lata?" Moje oczy wciąż wędrowały po jego wyrzeźbionym, umięśnionym ciele. Każdy mięsień był w pełni widoczny, a tylko ręcznik oddzielał mnie od nagrody, której tak bardzo pragnęłam. Próbowałam nie patrzeć, ale nie mogłam się powstrzymać, kiedy stał tak chętnie przede mną. "Uhm, nie." Wzruszyłam ramionami, starając się zachować spokój. "Nie mam chłopaka. Rozstaliśmy się kilka tygodni temu." Wydawało się, że odpowiedź ta go zaintrygowała. Jakby to była odpowiedź, na którą liczył. "Naprawdę? Czy to była obopólna decyzja?" Spoglądając w dół, pokręciłam głową. "Nie, nie do końca." Bez względu na to, jak niewinne było jego pytanie, rana po zdradzie Chada wciąż była świeża. Więc to, że James o tym wspomniał, było jak posypanie solą otwartej rany. "Przepraszam, jeśli cię zdenerwowałem, Becca. Nie miałem takiego zamiaru." "Nie, nie. Wszystko w porządku," odpowiedziałam, gdy moje oczy ponownie spotkały się z jego. "Po prostu, gówno się stało i to nie był najradośniejszy moment w moim życiu. Nic, z czym nie uporam się z czasem." Przez chwilę w jego spojrzeniu przemknął niepowtarzalny ogień. Nie byłam pewna, co to było, ale było to prawie tak, jakby był zły, ale jednocześnie zadowolony. "Był idiotą, że pozwolił odejść tak pięknej kobiecie jak ty." O kurwa, właśnie nazwał mnie piękną. Komplement sprawił, że moje policzki zarumieniły się ze wstydu, gdy ugryzłam się w wargę i szybko odwróciłam się z powrotem do herbaty. Nie byłam pewna, dlaczego jego uwaga tak mnie zaskoczyła. Mężczyźni z jego pokolenia byli znani z tego, że tacy byli, a przynajmniej takie było moje założenie w stosunku do większości mężczyzn, których znałam w jego wieku. Moi profesorowie, a nawet przyjaciele mojego taty pochodzili z pokolenia klasy. Więc dlaczego jego słowa wywołały u mnie taką reakcję? Próbując zrozumieć, co mówi, odchrząknęłam i wyprostowałam ramiona. "Dziękuję za komplement. Ale nie jestem tak ładna jak inne kobiety. Poza tym jestem zdeterminowana, jeśli chodzi o moją karierę. Więc nie poświęcałam mu tyle uwagi, ile chciał." Wymówki. To były same wymówki, ale jednocześnie te wymówki pozwalały mi przejść przez ból, który czułam po zdradzie Chada. Wymówki, które wymyślałam, były tymi, które dawałam na jego działania w stosunku do mnie. Bez względu na to, jak okropne by nie były. "Nie zasługiwał na ciebie. Uważam, że takie cechy są seksowne u kobiety," odpowiedział James, zbliżając się do mnie, co sprawiło, że wstrzymałam oddech. Byłam w pełni świadoma odległości między nami w kuchni. Fakt, że był w ręczniku, wprawił mnie w stan hiperaktywności i miałam nadzieję, że nie zauważy, jak bardzo mnie podnieca. Powoli odwracając się z rozchylonymi ustami, stanęłam z nim twarzą w twarz. W czasie, kiedy nie zwracałam uwagi, zrobił dwa kroki bliżej mnie, a zmniejszająca się odległość między nami sprawiła, że moje serce zaczęło bić szybciej. Nie próbowałam być zła, ale zapach jego ciała owijający się wokół mnie sprawił, że moje ciało zapragnęło robić różne złe rzeczy. "Być może, pewnego dnia, ktoś pokaże mi, na co zasługuję." Moje słowa zabrzmiały bardziej kokieteryjnie, niż zamierzałam, i musiał to zauważyć, ponieważ jego odpowiedzią było delikatne otarcie się o mnie, gdy sięgnął nad moją głową po filiżankę. Kontakt jego skóry z moją sprawił, że moje sutki natychmiast stwardniały, a moje ciało zacisnęło się z pożądania. Chciałam go tak cholernie mocno, ale jednocześnie nie było mowy, żeby mężczyzna taki jak James Valentino chciał mnie. Nie wspominając już o tym, ty napalona suko, że to ojciec twojej najlepszej przyjaciółki. Gdy się odsunął, stawiając filiżankę na blacie, próbowałam oczyścić swój umysł. Istniała granica, której nie powinnam przekraczać, a wraz z tymi drażniącymi chwilami wokół nas, byłam niebezpiecznie blisko jej przekroczenia. "Wszystko w porządku?" wyszeptał, co sprawiło, że powoli podniosłam na niego wzrok, by zobaczyć rozbawienie tańczące w jego oczach. "Oczywiście, dlaczego miałoby nie być?" Zmieniłam pozycję nieswojo. "A ty?" Gdy jego oczy powędrowały w dół w kierunku mojej klatki piersiowej, poczułam w sobie poruszenie jeszcze raz. "Och, jest mi więcej niż dobrze, Becca." Uśmiechnął się, a jego oczy ponownie spotkały się z moimi. Zajęło mi chwilę, aby przetworzyć to, co miał na myśli, a gdy spojrzałam w dół, zobaczyłam wyprostowane sutki, które napierały na biały podkoszulek, który miałam na sobie. "Och, tak mi przykro," wyjąkałam, krzyżując ramiona na piersiach. "Jest trochę zimno." "Nie, nie jest." Zaśmiał się, gdy sięgnął po szklankę i poszedł do lodówki, aby nalać sobie drinka. Mógł mieć rację, ale arogancka odpowiedź sprawiła, że moje usta rozchyliły się ze zdziwienia. "Tak, jest. Jest trochę chłodno, i no, tak—" Gdy drzwi lodówki się zamknęły, odwrócił się w moją stronę, unosząc szklankę do ust. Ruch jego jabłka Adama, gdy wypił płyn, przykuł moją uwagę. Nigdy wcześniej nie widziałam, żeby coś tak prostego wyglądało tak seksownie. "Wiem, czego chcesz, Becca," powiedział, ponownie przykuwając moją uwagę. "Nic nie chcę," odpowiedziałam, próbując zbagatelizować ten moment. "Dość." Stawiając szklankę, szybko zmniejszył odległość między nami jeszcze raz. Jego ciało osaczało mnie przy kuchennym blacie, a ramię po obu moich stronach, gdy oczy typu "chodź się pieprzyć" wpatrywały się w moją duszę. "Panie Valentino—" "Mówiłem ci, żebyś mówiła do mnie James, Becca." Jego stanowcza odpowiedź przełączyła przełącznik w tej sytuacji i natychmiast sprawiła, że zapragnęłam się dobrze zachowywać. "Widzę, że cię podniecam, ale mogę ci obiecać, że nie jestem tym, czego chcesz. Rzeczy, które bym zrobił… no cóż, byłyby dla ciebie zbyt mroczne." O kurwa. "N-nie masz pojęcia, z czym mogę sobie poradzić. Nie znasz mnie tak dobrze." Moja jąkająca się odpowiedź wyraźnie pokazywała, jak nieswojo czułam się w tej sytuacji, a jednak tego chciałam. Chciałam, żeby pokazał mi dokładnie, jak mroczny może być. "Bądź grzeczną dziewczynką, Becca. Musisz iść na górę i iść spać," wyszeptał, gdy wziął głęboki wdech i odsunął się od miejsca, w którym staliśmy. Odległość, którą między nami umieścił, dała mi szansę na ponowny oddech. Bez chwili wahania moje stopy popchnęły mnie w stronę schodów, tylko po to, by zostać ponownie zatrzymaną mocnym uściskiem na moim ramieniu. "Pamiętaj, co powiedziałem," warknął w seksowny sposób, który sprawił, że moje kolana się ugięły. Odwracając się w jego stronę, położyłam rękę na jego piersi, próbując go odepchnąć. Ale uświadomiłam sobie, że go dotykam, a uczucie jego ciała pod moimi palcami wszystko pogorszyło. Mocna fala jego skóry pod moimi palcami była odurzająca, i nawet przy lekkim pokazie owłosienia na piersi, nie mogłam powstrzymać się od chęci przeczesania go palcami, gdy jego pełne usta pożerały moje. Wyrwawszy się z mojego marzenia, szybko wyrwałam się z jego uścisku. Jego usta uniosły się do góry, gdy się we mnie wpatrywał, co sprawiło, że ścisnęłam uda, próbując kontrolować swoje podniecenie. "Dobranoc, panie Valentino," wyjąkałam, odwracając wzrok od jego, zanim odwróciłam się i uciekłam z kuchni, szybko wbiegając po schodach. James Valentino był tajemniczym mężczyzną i nie było wiadomo, co tak naprawdę miał na myśli, mówiąc to, co powiedział. Być może był niebezpieczny, ale być może by mi się to spodobało.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 2: Nocne rozmowy – Uleganie ojcu mojej najlepszej przyjaciółki | Czytaj powieści online na FicSpire