logo

FicSpire

Armia Króla Likanów

Armia Króla Likanów

Autor: Aeliana Moreau

Rozdział 3 Nowe życie
Autor: Aeliana Moreau
1 gru 2025
Ashton Podczas przyjęcia z okazji szesnastych urodzin Morgan, tata powiedział nam, że następnego dnia czeka nas wcześnie rano spotkanie w jego gabinecie – była pewna ważna sprawa, którą on i mama musieli z nami omówić. Wspomniał, że dał Morgan wolny dzień, żeby mogła pospać, co da im czas, żeby nam wszystko powiedzieć. Zajrzałem do niej, zanim wszyscy zeszliśmy do gabinetu taty, i byłem zaskoczony, widząc tam również naszą parę Beta i Gamma. „To, co wam powiem, nigdy nie może opuścić tego pokoju. Jeśli to się wyda, spowoduje wiele problemów i zostaniemy za to zaatakowani” – oświadczył tata, a ja wiedziałem, że nie żartuje. „Większość Szczeniąt urodzonych w naszej linii krwi to samce, a kiedy wam wszystko powiem, zrozumiecie, dlaczego większość ludzi pomyśli, że to dobrze. Sto piętnaście lat temu urodziła się ostatnia samica w naszej linii krwi i pomimo wszelkich środków ostrożności, jakie podjęła jej rodzina, skończyło się to dla niej źle. Jak każda inna samica w mojej linii krwi, otrzymała swój dar w siedemnaste urodziny, dokładnie w godzinie swoich narodzin, a rok później znalazła swojego przeznaczonego Partnera. Jej Ojciec poprosił go, żeby został z nimi na tydzień i w tym czasie poznali jej Partnera. Był szanowanym Alfą z dużej Watahy. Uważali, że mogą mu zaufać w kwestii swojej Córki i jej sekretu. Powiedzieli mu o jej zdolności, a on obiecał im, że będzie jej bronił za wszelką cenę. Przez kilka lat wszystko było w porządku, ale z czasem zdał sobie sprawę, co ona może dla niego zrobić, i zaczął zmuszać ją do korzystania ze swojej zdolności. Kara za nieposłuszeństwo z czasem się pogarszała i w końcu nie widziała innego wyjścia. Kiedy dowiedziała się, że jest w ciąży z samicą Szczeniakiem, odebrała sobie życie. Wiem, że jego Wataha nadal czeka na dzień, w którym urodzi się kolejna samica Szczeniak.” Słowa taty pozostawiły nas w osłupiałym milczeniu. Fletcher pierwszy je przerwał. „Czy dlatego nazwałeś ją Morgan?” Zawsze zastanawialiśmy się, dlaczego ma imię męskie, ale w świetle tych informacji to miało sens. Mama skinęła głową w odpowiedzi na pytanie Fletchera. Tata zwołał to spotkanie, ponieważ chciał naszej pomocy, aby zapobiec powtórzeniu się tej samej sytuacji z Morgan. Potem spotykaliśmy się każdego ranka, aby omówić najlepszy sposób działania. Wczoraj Hudson zadał mamie pytanie, które zaprzątało nasze umysły – jaką zdolność będzie miała Morgan. W siedemnaste urodziny, trzy minuty po jedenastej wieczorem, otrzyma swój dar od Bogini. Nikt nie wie, jaki to będzie dar, ponieważ dla każdej samicy jest inny. Mama przeszukała Archiwum Watahy i odkryła, że w linii krwi taty urodziło się siedem samic. Dwie z nich słyszały myśli, dwie wyczuwały Wilkołaki i Lykanów z odległości mili, jedna mogła słyszeć dźwięki z odległości mili, a jedna mogła czytać wspomnienia miejsc, o ile wydarzyły się w ciągu ostatnich dwudziestu czterech godzin. Mama zaczęła planować siedemnaste urodziny Morgan od dnia jej narodzin, dostosowując listę w miarę dorastania Morgan. Landon zrobił ogromny wydruk listy i przykleił go do ściany – przypomnienie, że wciąż mamy dużo do zrobienia. Czuję ulgę za każdym razem, gdy coś skreślamy z listy. W pobliżu naszej zachodniej granicy jest polana, na której będziemy świętować jej siedemnaste urodziny. Łatwiej będzie utrzymać to w tajemnicy przed nią. Mój gabinet jest teraz pokryty indygowymi i kasztanowymi tkaninami. Musimy zdecydować, których użyć na przyjęcie. Uśmiecham się na myśl o naszej małej zadziorze. Przy zaledwie 165 cm wzrostu jest siłą, z którą trzeba się liczyć. Jeśli się na ciebie wkurzy, nie ma gdzie uciec ani się ukryć. Przekonałem się o tym na własnej skórze, kiedy wrzuciłem kilka jej papierów do kosza obok jej biurka – nie tylko mnie kopnęła, ale także odmówiła rozmowy ze mną przez dwa dni. Wszyscy mamy takie historie. W miarę jak dorastała, jej napady złości stawały się coraz gorsze. Mama i tata zawsze mówią, że jest gorsza niż wszyscy ich Synowie razem wzięci. Gdybyście usłyszeli wszystkie historie, które ja i moi Bracia mamy, wiedzielibyście, że mają rację. Niektórzy mogą myśleć, że boimy się naszych rodziców, ale jest tylko jedna osoba, której wszyscy naprawdę się boimy na tym świecie – to nasza młodsza Siostra. Na początku będzie na nas wściekła za ukrywanie tego w tajemnicy, ale kiedy tata wszystko wyjaśni, będzie wdzięczna. Hudson zapytał tatę, dlaczego nikt nigdy nie poinformował Rady Królewskiej ani nie zaprosił świadków. Tata myślał o tym przez kilka dni, zanim powiedział nam, że może to uchronić Morgan przed spotkaniem takiego samego losu jak nasi przodkowie. Mama i tata wyjadą jutro rano, aby odwiedzić starego przyjaciela rodziny, a ja skontaktuję się z Radą Królewską. Poproszę ich również o przysłanie świadków. Im więcej osób będzie wiedziało, tym bezpieczniejsza będzie Morgan. Declan podnosi dwa kawałki materiału. Mimo że to jej ulubione kolory, wątpię, żeby jej się spodobały. Wrzucił je do kosza po tym, jak pokręciłem głową. Landon obserwuje go już od jakiegoś czasu i zastanawiam się, kiedy zamierza uwolnić Declana od jego cierpienia. Landon powoli podchodzi do Declana i przygląda się wszystkim tkaninom rozłożonym na jego biurku. Chwyta je po kolei i wrzuca do kosza, nie mówiąc ani słowa, systematycznie oczyszczając biurko, aż zostaje tylko kilka tkanin. Declan oddycha z ulgą, gdy Landon ułatwia mu życie. Obaj przyglądają się pozostałym kawałkom, sięgając po ten sam w tym samym czasie. Wygląda na to, że w końcu uporaliśmy się z tym zadaniem. Widzę, jak Michael się uśmiecha, odhaczając kolejne pole. Morgan Po ukończeniu wszystkich testów otrzymałam e-mail od Armii Królewskiej z informacją, że zostałam przyjęta. Nie musiałam przechodzić żadnych dodatkowych prób ani testów. Zaplanowałam już wyjazd, aby dotrzeć do Armii Królewskiej w dniu, w którym skończę siedemnaście lat. Przeniosłam swój motocykl z garażu do domku i jak dotąd nikt nie pytał, dlaczego go nie ma w garażu. Zamówiłam większy plecak, żeby móc zabrać ze sobą kilka rzeczy. Resztę wysłałam do Akademii tydzień temu – będzie czekać w pokoju, który będę nazywać domem przez kilka następnych lat. Budzę się w środku nocy przy cichym śpiewie w mojej głowie. Przez chwilę myślę, że jestem w swoim pokoju w Domu Watahy – dopóki nie zdaję sobie sprawy, że głos jest mi obcy. „Wszystkiego najlepszego, Morgan” – słyszę głos. „Jesteś tydzień za wcześnie” – odpowiadam automatycznie, ale w odpowiedzi słyszę śmiech w mojej głowie. „Głupia dziewczyno, jestem w twojej głowie. Mam na imię Amra i jestem twoim Lykanem” – odpowiada. Znowu mówię jej, że jest za wcześnie, ale wtedy ona mówi mi, że urodziłam się tydzień za późno – co oznacza, że dzisiaj są moje urodziny, a nie za tydzień. Nie wiem, jak to możliwe, a Amra nie chce tego wyjaśnić. Pozwalam Amrze przejrzeć moje wspomnienia i wścieka się, gdy dociera do ostatniego roku. Rozumie, dlaczego chcę wyjechać, ale prosi mnie, żebym dała jej jedną szansę, aby odkryć, dlaczego moja rodzina zaczęła mnie ignorować. Niechętnie zgadzam się dołączyć do mojej rodziny na dzisiejszej kolacji. Resztę dnia spędziłyśmy na rozmowie o moim dzieciństwie, naszej rodzinie i wszystkim, czego nauczyłam się przez lata, podążając za moim Tatą i moimi Braćmi. Lubi oglądać moje wspomnienia z dni Matki i Córki, które spędziłam z Mamą, ale złości się, gdy nie może znaleźć żadnego z ostatniego roku. Kiedy wchodzę do jadalni, wspominam Amrze, że naszej rodziny jeszcze nie ma, i siadam na swoim zwykłym miejscu; mija kilka minut, zanim wszyscy się zjawią. Omega stawia przede mną talerz, ale nie wygląda na zaskoczoną, widząc mnie przy stole, i zastanawiam się, czy ktoś w ogóle zauważył, że nie było mnie tu od prawie roku. Skupiam się na jedzeniu i pozwalam Amrze robić, co chce. Nie próbuję nawiązać rozmowy z moją rodziną. Kiedy skończę jeść, Amra mówi mi, że Lykany naszych rodziców jej nie zauważyli – nawet Lykan Ashtona. To tyle. Skończyłyśmy z nimi. Opuszczamy jadalnię przed deserem i wracamy do domku, żeby zabrać nasz plecak. Po raz ostatni rozglądam się po domku, który nazywałam domem przez ostatnie dziesięć miesięcy. Uruchamiam silnik motocykla i w cichy wieczór ryczy do życia. Wiem dokładnie, gdzie są nasze patrole i nie tracę czasu na przekraczanie granicy naszego terytorium. Zostawiam Watahę Błękitnej Rzeki za sobą, dążąc do nowego życia.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 3 Nowe życie – Armia Króla Likanów | Czytaj powieści online na FicSpire