Luna Giselle
Przez ostatni tydzień mój Lykan zachowywał się dziwnie, ale nie potrafiła sobie przypomnieć, żeby wydarzyło się coś w ciągu ostatniego tygodnia, co mogłoby uzasadnić jej uczucia. No cóż, nic nadzwyczajnego, to znaczy, i obie doszłyśmy do wniosku, że ma to związek z urodzinami naszego małego cudu.
Dziś spędzimy dzień na naszym piętrze, podczas gdy członkowie naszej Watahy organizują ostatnie szczegóły imprezy.
Tate wychodzi z łazienki, gdy ja wychodzę z naszej garderoby. Uśmiecha się do mnie, zanim pyta, czy wszystko mam pod kontrolą.
– Oczywiście, że mam wszystko pod kontrolą. Nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć jej minę, kiedy zobaczy, co zorganizowaliśmy na jej siedemnaste urodziny – odpowiadam, oplatając ramionami jego talię.
Idę do kuchni, żeby zacząć przygotowywać śniadanie. Zrobię Morgan wszystkie jej ulubione dania. Colton i Landon już nakrywają do stołu, gdy wyciągam wszystko, czego potrzebuję, ze spiżarni i lodówki. Ashton wchodzi do kuchni z dziwnym wyrazem twarzy i pytam go, co się stało.
– Nie wiem, mamo. Titan czuje się, jakby coś ważnego przegapił. Przeszliśmy przez ostatni tydzień, ale nie możemy tego rozgryźć – odpowiada Ashton, a ja mówię mu, że Sage ma ten sam problem.
– Byliśmy tak zajęci organizowaniem wszystkiego. Musieliśmy potwierdzić, że Król wyśle świadków, i myślę, że po prostu martwimy się, że coś może pójść nie tak.
Tate mówi nam, że Roman przechodzi przez to samo, i myślę, że możemy śmiało powiedzieć, że wszyscy martwimy się, że coś wybuchnie nam w twarz. Rozmawiamy o dzisiejszej imprezie, podczas gdy chłopcy pomagają mi przygotować śniadanie. Gdy zanoszą wszystko do jadalni, idę w kierunku pokoju Morgan, żeby ją obudzić.
Gdy idę korytarzem do jej pokoju, coś wydaje się nie tak i zaczynam czuć niepokój, im bliżej jestem jej pokoju.
– Coś się stało? – pyta Tate za mną, a ja mówię mu, że coś jest nie tak. Ashton przepycha się obok mnie, żeby otworzyć drzwi do jej sypialni, i wtedy mnie to uderza.
Prawie nie czuję zapachu mojej Córki, a Sage zaczyna popłakiwać w mojej głowie. Ashton biega po jej pokoju, mówiąc, że brakuje jej rzeczy. Jej szafa jest prawie pusta, podobnie jak jej łazienka. Tate wysyła przez umysł całą Watahę do Domu Watahy, a w ciągu kilku sekund słyszę kroki i łapy uderzające o schody i ziemię.
Wszyscy milkną, gdy wychodzimy na werandę.
– Morgan zaginęła, a sądząc po tym, jak słaby jest jej zapach w jej pokoju, nie ma jej już od jakiegoś czasu. Chcę, żeby przeszukano całe terytorium, a jeśli komuś przyjdzie do głowy coś dziwnego, chcę o tym usłyszeć. Nikt nie będzie miał kłopotów. Chcemy tylko wiedzieć, co się stało. Musimy dowiedzieć się, dlaczego zaginęła i czy odeszła z własnej woli – mówi Tate, a w ciągu kilku sekund wszyscy ruszają w różnych kierunkach, aby szukać naszej Córki. Jej Bracia również pędzą, a Tate trzyma mnie w ramionach, gdy po cichu się załamuję.
Po dwóch godzinach poszukiwań Fletcher informuje nas przez umysł, że znalazł domek na północnej granicy, w którym unosi się jej zapach. Tate wysyła wszystkich jej Braci w jego kierunku, ale godzinę później nadal jej nie znaleźli. Jedna z naszych Omeg, która pracuje w głównej jadalni, podchodzi do nas z zmartwionym wyrazem twarzy.
Moi Synowie właśnie wrócili i pytam ją, czy jest coś, co chce nam powiedzieć.
– Luno, nie chcę nikogo urazić tym, co zamierzam powiedzieć. Morgan nie była w głównej jadalni na śniadaniu, obiedzie ani kolacji od miesięcy. Nic nie mówiłam, bo nikt z was nie wydawał się zmartwiony, kiedy przestała się pojawiać.
Tydzień temu przyszła na kolację, ale wyszła, zanim podaliśmy deser. Zauważyłam, że jej roweru nie ma w garażu około miesiąc temu, ale pomyślałam, że może pojechała na przejażdżkę, jak to robiła dość często w ciągu ostatnich kilku miesięcy – mówi, a ja tylko na nią patrzę, gdy Tate dziękuje jej za powiedzenie nam.
Gdy wszyscy wracamy na piętro Alfy, załamuję się i zaczynam szlochać, gdy Tate otacza mnie ramionami.
– Mamo, gdyby opuściła terytorium, poczulibyśmy, że więź Watahy pękła. Ona nadal musi być na terytorium – mówi Landon, kładąc laptopa na kolanach, a Colton wybiega z pokoju.
Kilka minut później Colton wraca do pokoju, a jego twarz nie wróży nic dobrego.
– Jej plik zniknął i nie mogę znaleźć jej dokumentów inicjacyjnych – stwierdza, siadając na kanapie.
Tate mamrocze: – Kurwa – zeskakując z kanapy. – Mieliśmy ją zainicjować następnej nocy po jej szesnastych urodzinach, ale byliśmy zbyt zajęci przeglądaniem prezentu, który mogła dostać – mamrocze Tate.
Staram się przypomnieć sobie, kiedy ostatni raz z nią rozmawiałam, i nie mogę sobie tego przypomnieć za nic w świecie.
– Nie miałam z nią Dnia Matki i Córki ani razu, odkąd skończyła szesnaście lat – mówię, a jeden po drugim przypomina sobie, że zbywali ją po tym, jak powiedzieliśmy im o jej siedemnastych urodzinach.
– Wyjechała na rowerze. Przekroczyła granicę niedaleko domku – mówi Landon, a Tate odwołuje poszukiwania naszej Córki. Opuściła terytorium, więc to nie ma sensu. Resztę dnia spędzam w oszołomieniu, a na kolacji dostaję najgorsze wieści, jakie mogłam dostać.
Ashton mówi mi, że nie było jej w jadalni od prawie roku. Widzieli nawet nagranie, jak próbuje z kimś z nas porozmawiać, i zawsze kończyło się to tak samo. Mówiliśmy jej, że jesteśmy zbyt zajęci, albo uciekaliśmy od niej. Odepchnęliśmy ją od siebie, zapominając, ile znaczy dla nas wszystkich.
Morgan
Odkąd opuściłam terytorium Blue River, zauważam zmianę w sobie. Nie mogę tego jeszcze wyjaśnić, ponieważ jest to bardzo nieregularne, a za każdym razem, gdy myślę, że to rozgryzłam, znowu się zmienia. Jedno wiem na pewno – mój słuch bardzo się poprawił i nie mówię o tym, że słyszę rzeczy blisko mnie.
Jechałam przez las, kiedy usłyszałam skomlenie i zatrzymałam się, bo myślałam, że dochodzi z pobocza drogi. Ale musiałam przejść ponad milę, zanim znalazłam źródło. Młoda kobieta w moim wieku leżała na dnie lasu, cała posiniaczona i pocięta. Zabrałam ją z powrotem do mojego roweru, żeby opatrzyć jej rany.
Jej Ojciec był wdzięczny, że ją znalazłam i upewnił się, że bezpiecznie wróciła do domu. To był również pierwszy raz, kiedy pomyślałam, że słyszę czyjeś myśli. Na początku chciałam to zignorować, ale postanowiłam poinformować o tym jej Ojca, gdy odprowadzał mnie z powrotem do mojego roweru. O nic nie pytał – tylko skinął głową i mam nadzieję, że weźmie to pod uwagę na przyszłość.
Dziś są moje siedemnaste urodziny i w końcu jestem u bram Akademii. Dostałam sporo dziwnych spojrzeń, ale każdy Wilk i Lykan odsuwają się, żeby mnie przepuścić. Lykan przy bramie patrzy na mnie dziwnie. Zatrzymałam się przed nim i zdjęłam kask, żeby zobaczyć osłupiały wyraz twarzy strażnika.
– Zgłaszam się do służby – mówię do strażnika, a on prosi mnie o list akceptacyjny. Wyciągam go z tylnej kieszeni i kiedy mu go wręczam, korzystam z okazji, żeby rozejrzeć się wokół. Każdy Wilk i Lykan wokół mnie wpatruje się we mnie. Nie jestem pewna, czy ma to związek z tym, że jestem kobietą, czy z tym, że mam tylko 165 cm wzrostu. No cóż, może ma to związek z tym, że właśnie przyjechałam na moim Harleyu, a Amra śmieje się w mojej głowie.
Strażnik daje mi wskazówki do głównego budynku, a po założeniu kasku przejeżdżam przez bramę, kierując się ku mojej przyszłości.
Obserwuję teren, powoli zbliżając się do wejścia. Główny budynek to miejsce, w którym zdobędę wykształcenie, mój tymczasowy pokój i posiłki, podczas gdy większość pozostałych budynków mieści członków jednostki.
W momencie, gdy się zatrzymuję, każdy Wilk i Lykan na schodach odwraca się. Prawie każda kobieta uśmiecha się, patrząc na mojego Harleya, ale w momencie, gdy patrzą na mnie, te uśmiechy słabną.
Wysiadłam z motocykla i zdjęłam kask, nie patrząc na nikogo z nich, i słyszę westchnienia, gdy ukazują się moje czarne włosy.
Starszy Larson schodzi po schodach, a ja wyciągam list akceptacyjny. Kiwa głową, biorąc go ode mnie. Uśmiecha się, gdy go otwiera, a w ciągu sekundy podchodzi do nas inny Starszy.
– Pominiesz pierwsze dwa tygodnie szkolenia. Twoje wyniki testów były najlepsze, jakie kiedykolwiek mieliśmy, i byłoby stratą czasu zmuszać cię do uczestnictwa – mówi Starszy Larson.
Większość pozostałych Wilków i Lykanów patrzy na mnie jak na sztylety. Wygląda na to, że nie lubią odkrywać, że ktoś jest od nich mądrzejszy, i muszę stłumić uśmiech, gdy Starszy Larson informuje mnie, że będę musiała uczestniczyć tylko w porannym wprowadzeniu.
Starszy Emmett mówi mi, że będzie moim nauczycielem przez następne dwa tygodnie.
– Uważamy, że możesz stać się wielkim atutem dla Króla, i poddam cię kilku dodatkowym testom, żeby sprawdzić, czy nasza intuicja jest słuszna – mówi Starszy Emmett.
















