Perspektywa Kazimierza.
Vlad niechętnie oddaje mi kontrolę, ale wie, że musimy zająć się tą prośbą, a to oznacza, że muszę ją odzyskać.
Jemy śniadanie na naszym piętrze, a Morgan dzwoni, gdy tylko skończymy, ale to, co ma mi do powiedzenia, nie jest dobre. Chichoczę, słysząc, że Morgan mnie uprzedziła i już poczyniła pewne przygotowania.
Roan, Gillean i ja czekamy w sali konferencyjnej na wszystki
















