"To moja wina. To się więcej nie powtórzy! Przepraszam. Tak bardzo przepraszam..." Błagał lider, szlochając.
"Bezużyteczny śmieć!" Mówiąc to, Brad wymierzył solidnego kopniaka w pierś mężczyzny, posyłając go na ziemię w bólu.
Brad był ubrany w elegancki garnitur, jego wyraz twarzy lodowaty, spoglądał na mężczyznę wijącego się z bólu na ziemi, jakby był niczym więcej niż stertą śmieci. "Tym razem d
















