Perspektywa Alexis
Budzę się ze zdjęciem tego owada w ramionach, a krzyk niemal wydobywa się z moich ust, ale szybko go tłumię.
"Co do cholery? Jakim cudem?" Zalewa mnie fala zażenowania.
Moje oczy wędrują dookoła, sprawdzając, czy jestem sama.
Już mam dzwonić do Page, kiedy przypominam sobie piekło, w które wdepnęłam zeszłej nocy. Lukas powinien był wiedzieć lepiej.
Wziera we mnie złość i jestem
















