Odchodzę i wchodzę do biura kadr. "Cześć, Frank, potrzebuję, żeby to zostało podpisane i zatwierdzone od razu."
"Dobrze, panie Enzo. Proszę dać mi chwilę, załatwię podpis."
Czekając na podpis, nie mogłem powstrzymać się od myśli o Cedrianie. Ten chłopak długo w tej firmie nie wytrzyma. Jego język jest jego własnym wrogiem. Może zatrudnienie go tutaj było błędem, myślę sobie.
W każdym razie, zobacz
















