Alpha Ansaldo chciał błagać ją. Chciał przepraszać, ale Goldie tam była i mogła stracić do niego szacunek.
Co więcej, Sheila nie wspomniała o jego występku, co było wielką ulgą. Lepiej było, żeby odszedł teraz z nienaruszoną godnością, niż próbował łagodzić sytuację i skończył w jeszcze większym bałaganie.
"Przepraszam," wymamrotał i tak po prostu ruszył w stronę swojego samochodu i odjechał. Nie
















