Kiedy król wyczuł zapach swojego przyrodniego brata, poczuł wielką determinację, by go dopaść, wiedząc, że to on jest przyczyną całego tego zamieszania.
Nie był sam, ktoś mu towarzyszył i Dageus podejrzewał, że to czarny mag.
Świetnie.
Mógł dorwać ich obu. Z tą myślą ruszył w kierunku wzgórza, a Alarick w swojej bestii podążał tuż za nim.
Gospoda była na razie stosunkowo bezpieczna, ponieważ n
















