logo

FicSpire

Opętanie Króla Alfa

Opętanie Króla Alfa

Autor: Olgierd Stasiak

YOUR MAJESTY
Autor: Olgierd Stasiak
19 kwi 2025
Pewnego dnia ktoś wejdzie w twoje życie i zrozumiesz, dlaczego z nikim innym ci się nie udało. -Nieznany- ************** Lucian wepchnął Yarę do jednej z sypialni w pobliżu i przyparł ją do ściany. – Co robisz? – wysyczała Yara, widząc pociemniałe oczy Luciana. Myślała, że Alfa zgani ją za podsłuchiwanie rozmowy o zdrowiu króla, ale w tej chwili Yara nie była już pewna, czy tego właśnie chce ten mężczyzna. W spojrzeniu, którym ją obdarzał, Yara widziała wyraźnie błysk pożądania. – Postaraj się być trochę bardziej użyteczna, żebym nie musiał się wstydzić, że jesteś moją partnerką – powiedział Lucian niskim, szorstkim głosem. Nie mógł już dłużej znieść bycia z dala od Yary, ani ignorować jej. Tak bardzo pragnął zatopić kły w jej delikatnej skórze i ozdobić ją swoim znakiem. Ale za każdym razem przypominał sobie, jak haniebne jest posiadanie jej jako partnerki. To doprowadzało go do szaleństwa z tęsknoty i nienawiści do samego siebie za to, że nie potrafił się kontrolować. – Nie musisz – słowa wydobyły się z ust Yary jadowitym sykiem. – Możesz mieć moją piękną i bystrą siostrę. – A kolejne słowa Yary sprawiły, że Alfa warknął ostrzegawczo. – Odrzuć mnie. To wszystko, co musisz teraz zrobić. – Naprawdę myślisz, że cię odrzucę? – Lucian przycisnął swoje ciało do ciała Yary i syknął, gdy zaiskrzyło między nimi. Tego nie mógł uzyskać od Lyry ani od żadnej innej kobiety. Dlatego jeszcze jej nie odrzucił, skoro mógł dostać to, czego chciał, za zamkniętymi drzwiami. – Dlaczego? – Yara zmierzyła go wzrokiem, a gniew pomógł jej uspokoić umysł pomimo szalonej iskry, która teraz przebiegała po jej skórze i tego, jak blisko była swojego partnera. Walczyła z pokusą, by odsłonić szyję, znak uległości, poddając się mu. Nie było mowy, żeby Yara to zrobiła. Sam jego widok ją obrzydzał, choć sprawiał, że mała część niej szalała. Nie mogła zrozumieć, dlaczego bogini księżyca związała ich ze sobą, skoro miało się to skończyć w ten sposób. Nie byli sobie przeznaczeni. To było pewne… – Dlaczego? Bo za bardzo boisz się bólu? – zapytała Yara szyderczo, a jej oddech stał się nierówny, gdy próbowała wyrwać się z jego śmiertelnych uścisków. – Nie, bo jesteś moja – powiedział Alfa stanowczo, roszcząc sobie do niej prawo słowami i zamierzał wprowadzić to w czyn, gdy oboje usłyszeli głośne walenie do zamkniętych drzwi. – Lucian! Yaro! Wiem, że tam jesteście! Co robicie razem?! – Lyra waliła pięścią w drzwi, próbując je otworzyć, ale nie była w stanie tego zrobić. – Yaro, nie wybaczę ci, jeśli go uwiedziesz! Nawet w gniewie Lyra nie zapomniała o grze, bo Yara usłyszała ciche szlochanie zza drzwi, pomiędzy uderzeniami. Zaskoczony Lucian poluzował uścisk na nadgarstku Yary, a ona wykorzystała tę szansę, by się od niego uwolnić. Yara podbiegła do okna i wyskoczyła z niego. Miała szczęście, że byli na pierwszym piętrze tej wieży, bo inaczej doznałaby poważnych obrażeń. Początkowo Yara myślała, że udało jej się uciec przed własnym partnerem, ale jak się okazało, Lucian postanowił zignorować Lyrę i zamiast tego ruszyć za nią w pościg. Yara poczuła, że jej serce bije bardzo szybko, gdy zerwała się na równe nogi i zaczęła biec przez ogród. Nie byłaby w stanie uciec Alfie, zwłaszcza gdy ruszył za nią w swojej bestialskiej formie. Jako Alfa, oczywiście, jego czarna bestia była ogromna i potężna, i tylko kwestią kilku sekund było, zanim dogonił Yarę. Dlatego musiała wymyślić inny sposób, by wyrwać się z jego szponów. Yara wiedziała na pewno, co się stanie, jeśli on ją dopadnie. Nie była taka niewinna i widziała to w jego oczach. Jego chciwość i żądza… Yara nie mogła się też ukryć, ponieważ bestia mogła ją wywęszyć w kilka sekund. Rozejrzała się gorączkowo, a intuicja pchnęła ją w kierunku najbliższej wieży, która była wypełniona królewską strażą. Nawet stąd Yara słyszała odgłos łap bestii, które ciężko uderzały o ziemię za nią. To nie był dobry znak. W pośpiechu Yara przeskoczyła przez płot i skręciła w lewo, ukrywając się w cieniu drzew, omijając strażników, którzy stali przed głównymi drzwiami. Ponieważ obecność bestii Alfy była silniejsza niż obecność Yary i wiedząc, że w pobliżu znajduje się inny wilkołak w swojej bestialskiej formie bez ostrzeżenia, oczywiście postawiło to strażników w stan gotowości. Nagle rzucili się naprzód w swoich bestialskich formach i zawarczały na intruza. Yara nie wiedziała, co się stało później, ani nie chciała czekać, aby dowiedzieć się, co Lucian zrobi ze strażnikami królewskimi. Musiała się teraz ratować. Jednak walka między Alfą a czterema strażnikami królewskimi przyciągnęła uwagę innych strażników w okolicy i w krótkim czasie cichy korytarz zamienił się w chaos. Yara wspięła się na najbliższe okno i weszła do pokoju, który pachniał papierem i atramentem. Słodki i piżmowy zapach owionął jej nos. To musi być biblioteka… Yara znała to miejsce. Była tu kilka razy, gdy potrzebowała samotności i pospiesznie znalazła bezpieczny kąt, w którym mogłaby się ukryć, podczas gdy zamieszanie na zewnątrz stawało się coraz głośniejsze. Większość biblioteki była ciemna, ale gdyby Yara była bardziej uważna, powinna wiedzieć, że nie jest sama w tym pokoju. Jednak nie zajęło jej to dużo czasu, zanim natknęła się na ten fakt, gdy ktoś uklęknął przed nią z twarzą ukrytą za białą maską. – Wasza wysokość… – Yara była zaskoczona, poczuła, że jej serce przestało bić.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

YOUR MAJESTY – Opętanie Króla Alfa | Czytaj powieści online na FicSpire