Yara znowu śniła o tej rudowłosej kobiecie i nie była pewna, czy dłużej może to ignorować.
To była ta sama scena, którą widziała na każdej sesji u białej wiedźmy. Sama Yara widziała, jak ta kobieta mówi coś o „martwej wyspie”.
Ten konkretny trop... nie mogła go puścić. Dręczył ją bardziej, niż sądziła.
– Nie uważasz, że musimy tam pojechać? – Yara spojrzała swojemu partnerowi prosto w oczy i wiedz
















