♧ Perspektywa Ryn ♧
Uniósł brew w rozbawieniu, po czym parsknął. Cofnął się, odrzucając głowę do tyłu i wybuchając gromkim śmiechem. Rozbawiło go to, co powiedziałam, a to cholernie mnie zirytowało.
– Jasny gwint, Waters, ty nigdy nie przestajesz mnie zadziwiać. Naprawdę bym tego żałował, gdybym cię zabił. – Zachichotał, gdy skończył swój przesadny śmiech.
Jego zielonkawo-niebieskie oczy spotkały
















