Dominic – perspektywa
Z ławki do wyciskania ciężarów widziałem, jak ciało Rosaline wygina się i napina na bieżni. Jej policzki były zarumienione, a ciemne włosy spięte w ciasny koński ogon, odsłaniając delikatne krągłości szyi.
Mój wzrok spoczął na jej smukłych ramionach i lekkim pocie, który lśnił na jej karku.
"Zacznij się dotykać," rozkazałem, patrząc na nią, zaciskając jej nogę wokół bieżni. S
















