logo

FicSpire

Zabawka Seksualna Miliardera

Zabawka Seksualna Miliardera

Autor: Mad Max

Kontrakt
Autor: Mad Max
25 wrz 2025
Rosaline, perspektywa pierwszej osoby Z przyspieszonym biciem serca i urywanym oddechem, próbowałam sformułować moje pierwsze pytanie. "Ile masz lat?" "Dwadzieścia osiem," Zapytał, patrząc mi przenikliwie w oczy, a ja poczułam gęsią skórkę na karku. Dziewięć lat. Był o dziewięć cholernych lat starszy ode mnie. Mój mózg szalał, myśląc o wszystkim, czego mógłby mnie nauczyć. Przełknąwszy cicho ślinę, skinęłam głową i spuściłam wzrok, zbierając siły, by zadać drugie pytanie. "Czy przez te sześć miesięcy będziemy dzielić to samo łóżko?" Podnosząc wzrok, spojrzałam na niego, jak ssie dolną wargę, na chwilę spuszczając wzrok, by znów go podnieść i odpowiedzieć. "To będzie wyłączność, jeśli o to pytasz," Powiedział, a ja lekko przygryzłam dolną wargę, próbując zapytać. "Znaczy?" Spojrzał mi prosto w oczy, odpowiadając. "Ja będę udawał twojego męża publicznie, a ty będziesz udawała moją żonę w moim łóżku," Powiedział bez cienia wstydu, a ja nagle nerwowo zamrugałam, czując się nieśmiało. Spuściłam wzrok, zaciskając palce na połach jego płaszcza, chroniącego mnie przed chłodem, i próbowałam zapytać dalej. "W łóżku znaczy fizyczne zbliżenia?" Skinął cicho głową i powiedział. "Tak," Odpowiedział oschle, a ja zmarszczyłam brwi. "Ale dlaczego wyłączność? To tylko sześciomiesięczne małżeństwo, a ty możesz mieć, co chcesz, z każdą dziewczyną, i nie będę miała z tym problemu," Próbowałam powiedzieć, czując nerwowość i strach w kościach. "Więc jaki jest sens tego małżeństwa? Na takich warunkach możesz zawrzeć związek małżeński z Kellenem, a do tego na całe życie," Powiedział, a ja spuściłam wzrok. Miał rację. Nie wiedziałam, co do cholery mówię. "Okay…, ale kochałam Kellena, a ciebie nie kocham. To jest różnica. I to jest udawane małżeństwo," Ale spróbowałam powiedzieć i głęboko wciągnęłam powietrze. "Tylko dla nas, nie dla świata. Jeśli media odkryją, że któreś z nas spotyka się z kimś poza naszym małżeństwem, będzie to ogromny problem dla obu firm," Powiedział, a ja skinęłam cicho głową, rozumiejąc jego punkt widzenia. "Okay, ale mam jeden warunek," Próbowałam powiedzieć. "Mów," Odpowiedział. "W zamian za wyłączne małżeństwo, będziesz musiał pomóc mi zrozumieć biznes," Powiedziałam, a on ssał dolną wargę, lekko marszcząc brwi. "W zamian za pomoc w zrozumieniu biznesu, będziesz posłuszna wszystkiemu, o co poproszę w naszej sypialni," Powiedział, a ja nerwowo przełknęłam ślinę, zdając sobie sprawę, że mówi jak seksoholik. Mimowolnie poczułam lekkie zwilżenie w moim wnętrzu na te słowa. Próbując ścisnąć uda, próbowałam powiedzieć. "Nie codziennie," Wciągnął głęboko powietrze. "Każdego cholernego dnia," Oznajmił, a ja przełknęłam ślinę, czując osłabienie w kolanach. "Zrujnujesz mnie do końca tych sześciu miesięcy," Powiedziałam pod nosem, a on na chwilę zassał wargi. "Trzecie pytanie?" Zapytał, a ja nerwowo przełknęłam ślinę, próbując zapytać. "Czy wierzysz w miłość?" Wciągnęłam głęboko powietrze. "Co jeśli ty albo ja się zakochamy…?" Zapytałam, a on natychmiast wstał z krzesła. "Żadnej miłości. Wyłączne małżeństwo na sześć miesięcy. Pomogę ci zrozumieć biznes i przekażę ci wszystkie udziały w twojej firmie, a my razem zrujnujemy Kellena. Umowa stoi, czy nie?" Zapytał, patrząc na mnie i wsuwając telefon do kieszeni. Ja również wstałam, z nerwowością i pytaniami kotłującymi się w mojej głowie. Czułam, jak bicie mojego serca szaleje, a dłonie są spocone. Nie wiedziałam, czy cokolwiek może się udać, ale oddanie się komuś, kogo nie mogę nawet kochać, napawało mnie lekkim strachem. Ale mój ojciec nie miał czasu. Małżeństwa nie można było odłożyć. Zamykając oczy, głęboko wciągnęłam powietrze i lekko skinęłam głową. "Umowa stoi," Powiedziałam i spojrzałam na niego, podchodzącego nieco bliżej mnie. "Jest późno, odwiozę cię do domu," Powiedział, a ja głęboko wciągnęłam powietrze, kiwając głową. Położył delikatnie rękę na moim ramieniu, sprawiając, że poczułam lekką falę komfortu przepływającą przez moje ciało. Odprowadził mnie przez galerię i nagle się zatrzymałam. "Czekaj!" Powiedziałam, a on spojrzał na mnie. "Możesz poczekać na mnie na parkingu?" Zapytałam cichym głosem, a on skinął głową. "Jak sobie życzysz," Powiedział i cicho odszedł, zostawiając mnie na środku galerii. Głęboko wciągnęłam powietrze, by zebrać wszystkie siły i podeszłam do drzwi tego okropnego pokoju. Na chwilę zamykając oczy, mocno zapukałam i czekałam, aż ktoś je otworzy. Kiedy przez kolejne dwie minuty nie było odpowiedzi, uderzyłam ponownie i usłyszałam kobiecy chichot i stłumiony głos dochodzący zza drzwi. "Już idę!" Drzwi otworzyły się, a ja spojrzałam na tę samą dziewczynę, która była z nim. Próbowałam wymalować uśmiech na twarzy i zapytałam. "Czy Kellen tu jest?" Jej brwi zmarszczyły się w zdziwieniu, i próbowała pokręcić głową, ale natychmiast ją odepchnęłam i wparowałam prosto do pokoju. "Rosaline!" Kellen był zaskoczony moim widokiem i próbował okryć się kołdrą. "Nie… nie, nie martw się," Próbowałam powiedzieć, kręcąc głową. "Nie przyszłam wam przeszkadzać; Chciałam tylko dać ci znać, że nie bierzemy już ślubu," Powiedziałam, a on natychmiast zszedł z łóżka, idąc w moją stronę. "Rosaline! Przepraszam. Nie chciałem… Po prostu… Byłem pijany… Przepraszam…" Jego błagania trwały, gdy wyszłam za drzwi i spojrzałam na tę dziewczynę. "Możesz kontynuować, suko!" Byłam wściekła i zła. Schodząc na parking, zobaczyłam go przewijającego coś w telefonie, a on podniósł wzrok, słysząc stukot moich obcasów. Uśmiechnął się lekko i otworzył mi drzwi swojej Mercedes Maybach, a ja głęboko wciągnęłam powietrze, siadając w samochodzie. Łzy znów zebrały się na powiekach, gotowe do upadku w każdej chwili. Na szczęście siedział cicho i ruszył, nie wdając się w żadną rozmowę. W ciągu kilku godzin wydarzyło się wiele, ale prawdziwa walka zacznie się, gdy powiem o tym wszystkim mojemu ojcu. Ale w żadnym wypadku nie mogłam dać mu znać o sześciomiesięcznym kontrakcie małżeńskim. Byłby zdruzgotany, zdając sobie z tego sprawę, a jego problemy tylko by się pogłębiły w jego oczach. "Już jesteśmy," Powiedział, wjeżdżając samochodem na linię parkingu mojej rezydencji. Zmęczona wciągnęłam powietrze, spojrzałam na niego i spróbowałam powiedzieć. "Myślę, że powinniśmy powiedzieć o tym mojemu ojcu," Przełknął ślinę i skinął głową, odpinając pas bezpieczeństwa swój i mój. Otwierając drzwi, obszedł samochód, by otworzyć mi drzwi. Spojrzałam na niego, wyciągającego rękę, i cicho ją ujęłam. "Myślisz, że się zgodzi?" Próbowałam zapytać, a on spojrzał mi w oczy. "Czy ma powody, żeby odmówić?" Zapytał, a ja spuściłam wzrok, nie mogąc odpowiedzieć na to pytanie. Podniosłam wzrok, czując, jak jego ręka delikatnie pieści moje ramię i napełnia mnie nadzieją i pozytywną energią poprzez jego oczy. "Idę za tobą," Powiedział, a ja nerwowo przełknęłam ślinę, wchodząc do rezydencji. Ponieważ lekarze podnieśli ręce z powodu ostatniego stadium raka mojego ojca, opiekowaliśmy się nim tylko w domu. Sprzęt i pielęgniarki były dostępne przez cały czas. Przeszłam przez hol i galerię, docierając do jego pokoju, i zacisnęłam pięść na klamce. Zbierając odwagę, otworzyłam drzwi i spojrzałam na niego leżącego na łóżku. Spojrzałam na pielęgniarkę, którą obudził hałas otwieranych drzwi, i spojrzała na mnie. "Panno Anderson," Skinęłam głową i dałam jej znak, żeby siedziała dalej, i podeszłam do mojego ojca. "Tato," Zawołałam cicho i spojrzałam na niego, zmęczonego i leniwie otwierającego oczy. Jego twarz spuchła jeszcze bardziej niż wcześniej. "Rose," Powiedział wolnym, bolesnym głosem, a ja nie mogłam powstrzymać łez w oczach. Siadając obok niego, zapytałam go o samopoczucie jak zwykle i spróbowałam mu wszystko opowiedzieć. Zaczynając od tego, że Kellen mnie zdradził, a następnie od zawarcia umowy z Dominikiem. Jedyna różnica polegała na tym, że nazwałam tę umowę małżeństwem. Zrobił się spięty tym, co powiedziałam, ale wiedział, kim jest Dominic. Jego wyraz twarzy nie wyglądał zbyt przyjemnie, ale też nie był bardzo przygnębiony. "Czy on jest gotowy zarządzać firmą?" Zapytał, drżąc, a ja ssałam dolną wargę. "Tak, tato," Kłamstwo. Ale nie mogłam jeszcze bardziej pogorszyć jego życia. Zamknął oczy i delikatnie potarł moją dłoń. "To dobrze," Powiedział zmęczonym głosem, a ja zapytałam cichym głosem. "On też przyszedł się z tobą spotkać," Przełknął ślinę i ponownie otworzył oczy. "Panie Martinez," Spróbowałam zawołać i spojrzałam na otwierające się drzwi. Dominic trzymał bukiet kwiatów i od razu zastanawiałam się, jak udało mu się go zdobyć tak późno w nocy. Podszedł do nas i położył kwiaty na stoliku nocnym. "Panie Anderson, jak się pan teraz czuje?" Powiedział, a mój ojciec spojrzał na niego z lekkim uśmiechem. "Czuję się trochę lepiej, słysząc, że zgodziłeś się poślubić moją córkę. Jestem niezmiernie wdzięczny za twoją przychylność i życzę, abyś wyniósł AGC na nowe wyżyny," Powiedział powoli, wkładając dodatkowy wysiłek w każde słowo. Dominic dotknął jego dłoni z zapewnieniem i skinął głową. "Kto mógłby odmówić dziewczynie takiej jak Rosaline," Powiedział, a mój ojciec zmęczony skinął głową, ponownie zamykając oczy. Dominic spojrzał na mnie, a ja skinęłam głową, dając mu znak, że może odejść. Po jego wyjściu postanowiłam zostać przy moim ojcu. Noc wydawała się długa, ale wiedziałam, że od jutra będzie tylko dłuższa. Zgodziłam się zostać zabawką potężnego miliardera na sześć miesięcy. Nie wiedziałam, co będzie ze mną robił każdego dnia. Ale byłam pewna jednego: Chciałam, żeby te sześć miesięcy minęło jak najszybciej. Mój ojciec mi nie ufał. Nigdy nie wierzył, że poradzę sobie z firmą; dlatego tak desperacko chciał mnie wydać za mąż. Ale dzięki tej umowie będę miała szansę udowodnić swoją wartość światu. Wśród chaosu tysięcy myśli przelatujących przez mój mózg, nie wiedziałam, kiedy zasnęłam. Obudziłam się, gdy służąca potrząsnęła mną i spojrzałam na nią trzymającą słuchawkę wspólnego telefonu dla mnie. "On chce z tobą porozmawiać," Powiedziała, a ja zmarszczyłam brwi w zdziwieniu, nie wiedząc, kto to jest. Biorąc słuchawkę i przykładając ją do ucha, cicho zawołałam. "Halo," "Dzień dobry, mała Rose," Ten głos sprawił, że poczułam silny dreszcz przebiegający mi po plecach, i natychmiast wstałam z miejsca i wyszłam z pokoju mojego ojca. "Panie Martinez," Powiedziałam i usłyszałam, jak odpowiada. "Nie chciałem ci przeszkadzać, ale chciałem wiedzieć, o której godzinie będziesz gotowa, żebym mógł cię odebrać," Powiedział, a ja natychmiast spojrzałam na swój telefon, żeby zobaczyć, że jest już 11:15 rano. "Umm, o 15:00," Próbowałam powiedzieć, przypominając sobie godzinę spotkania w kościele. "W porządku, do zobaczenia wkrótce," Powiedział, a ja odłożyłam słuchawkę i pobiegłam w stronę mojego pokoju. Po szybkim kąpieli powitałam moją wizażystkę na umówionym spotkaniu. Zaczęła robić mi włosy, makijaż i wszystko. Przebrała mnie w tę piękną białą suknię z długim trenem i lekką przezroczystością. Moje oczy wypełniły się łzami, gdy spojrzałam na siebie w lustrze. To był tak ważny dzień dla mnie i jak nieszczęśliwa byłam, że mój ojciec nie mógł poprowadzić mnie do ołtarza. Ale to było prawdziwe małżeństwo. To tylko umowa. Umowa na sześć miesięcy, aby zrujnować Kellena, zachowywać się jak żona Dominica i odzyskać moją firmę. Służąca poinformowała mnie, że przyjechał, żeby mnie odebrać, i głęboko wciągnęłam powietrze, aby podjąć wielką decyzję mojego życia, nie wiedząc, gdzie będę stała za sześć miesięcy. Ale jedno było pewne: Zostanę przez niego całkowicie zrujnowana w ciągu tych sześciu cholernych miesięcy.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 59

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

59 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Kontrakt – Zabawka Seksualna Miliardera | Czytaj powieści online na FicSpire