Trey zdjął Cat z kolan i posadził ją obok siebie na łóżku. Wiedział, że jeśli nadal będzie na nim siedzieć i się wiercić, z trudem przyjdzie mu nad sobą zapanować. Cat pochyliła się i oparła głowę na jego piersi, gładząc dłonią jego brzuch. Trey westchnął, obejmując ją ramieniem; sam już nie wiedział, czy to pomaga, czy wręcz przeciwnie. Dotyk jej miękkiej dłoni na skórze skutecznie go rozpraszał.
















