Zoe tliła w sobie iskierkę nadziei, widząc Desgara. Czuła, że mają szansę na pojednanie, ale pierwszą rzeczą, jaką ujrzała, zanim zdążył cokolwiek powiedzieć, była złość w jego oczach.
– Kto jest ojcem tego dziecka? – Zabrzmiało to jak oskarżenie, nawet Desgar nie mógł temu zaprzeczyć. Zamiast zapytać, od razu ją oskarżył. Jego umysł był zamglony i nie potrafił trzeźwo myśleć.
Jak miał poradzić so
















