Zoe poczuła, jak jej ciało roztrzaskuje się pod falami bólu, gdy Desgar odrzucił więź przeznaczenia, która ich łączyła. To uczucie było niemalże jakby ktoś dźgał ją niezliczoną ilość razy, a ból zerwanej więzi łamał serce. Skuliła się, nie mogąc znieść cierpienia.
"Arggh…!" krzyknęła Zoe, czując, jak jej serce krwawi, podczas gdy Desgar jedynie zmarszczył brwi. Czuł ból, ale ból zdrady ze strony własnej partnerki powstrzymywał go przed wyciągnięciem ręki do Zoe i pocieszeniem jej.
To była kobieta, którą kochał przez ostatnie dwa lata, ktoś, wokół kogo kręcił się jego świat, ale to także ona zadała mu tak wiele bólu, że nie mógł już tego znieść.
"Proszę, nie rób tego, Desgar… ktoś mnie oszukał!" Zoe ścisnęła pierś, a koc, który ją przykrywał, zsunął się, odsłaniając malinkę na jej lewej piersi.
Sam ten widok wystarczył, by wiedział, że postąpił słusznie, choć serce krwawiło mu na myśl o zerwaniu więzi przeznaczenia.
"Nigdy cię nie zdradzę, Desgar, proszę, uwierz mi tylko tym razem…" błagała Zoe, łzy spływały po jej twarzy, gdy patrzyła na swojego partnera, ale widząc nienawiść w jego oczach, bolało ją to jeszcze bardziej. "Ja tego nie zrobiłam. Ktoś mnie oszukał…"
Jednak Desgar był odrętwiały, patrzył na jej błagania, ale nic nie słyszał.
W tym momencie ktoś wszedł do pokoju i usłyszeli jej krzyk, gdy zobaczyła makabryczną scenę w środku.
"Co… co się tutaj dzieje?" głos Trinity odbił się echem, gdy jej postać wyłoniła się zza drzwi, zatoczyła się do pokoju i zobaczyła Desgara i Zoe na podłodze, wpatrujących się w siebie. "Co się stało, siostro?"
Trinity była siostrą Zoe, starszą od niej o rok, ale obie miały zupełnie inne osobowości i nigdy nie były blisko.
"Ach! Zoe! Dlaczego nic nie masz na sobie?!" Trinity podniosła głos, a potem jej wzrok powędrował od ciała martwego mężczyzny do jej siostry. "Czy wy… czy wy spędziliście razem noc?"
To pytanie jeszcze bardziej rozwścieczyło Desgara, warknął cicho, groźnie, gdy wstał i nie raczył spojrzeć ponownie na Zoe. Jego wzrok spoczął na porozrzucanych ubraniach mężczyzny na podłodze, a także na majtkach i biustonoszach Zoe.
Nagle oczy Zoe rozszerzyły się. Przypomniała sobie, co wydarzyło się poprzedniej nocy.
"To ty," powiedziała sztywno Zoe.
Trinity podskoczyła, zatrzymując się w miejscu. "Co masz na myśli, Zoe? Nie rozumiem."
"To ty mnie oszukałaś!" krzyknęła Zoe. Trzęsła się z wściekłości, gdy wracały wspomnienia z poprzedniej nocy. Nie wierzyła, że jej własna siostra mogłaby jej coś takiego zrobić. "Jak mogłaś mi to zrobić?!"
Zoe była przerażona, gdy wracały błysk po błysku jej wspomnień.
"Zoe, o czym ty mówisz? To ty nalegałaś, żeby iść z tym mężczyzną. Byłaś pijana i przypominałam ci, żebyś nie zadawała się z kim popadnie… mówiłam ci, żebyś z nim nie szła…"
Zoe poczuła, jak całe jej ciało drży z gniewu, słysząc, co powiedziała jej siostra. To nie była prawda!
"Trinity!" Zoe spojrzała na nią wściekle, ale powstrzymała się, gdy Desgar wstał i obdarzył ją bardzo chłodnym i bezdusznym spojrzeniem, po czym wyszedł z pokoju. Nie zadał sobie trudu, by dowiedzieć się prawdy, co pozostawiło Zoe ze złamanym sercem.
Jak mało jej ufał…
Tymczasem, gdy Desgar wyszedł z pokoju i był poza zasięgiem słuchu, smutny wyraz twarzy Trinity zmienił się w drwiący. Otwarcie śmiała się z nieszczęścia siostry.
Zoe to wiedziała. Coś było nie tak, gdy Trinity próbowała się do niej zbliżyć, ale odrzuciła swoje obawy, ponieważ była wystarczająco szczęśliwa, mając relację z siostrą, ale kto by pomyślał, że będzie spiskować przeciwko niej tak okrutnie.
"Mówiłam ci, jaka jesteś głupia, a teraz mi to udowadniasz," powiedziała Trinity wzruszając ramionami. "Nie martw się, dobrze zaopiekuję się Desgarem. Możesz mi zaufać w tej kwestii."
Raczej. Chodziło jej o jej partnera. Zawsze podkochiwała się w alfie, a teraz, gdy Desgar ją odrzucił i więź przeznaczenia została zerwana, nie było nic, co mogłoby powstrzymać ją przed jego zdobyciem.
"Suka!" Zoe była zbyt wściekła, by mówić, mogła tylko ją przeklinać i mieć nadzieję, że dowiedziała się o tym wcześniej, żeby nie tracić czujności wobec niej.
"Suka?" Trinity zachichotała. "Nie widzisz, która z nas bardziej przypomina sukę?"
Po tych słowach Trinity odwróciła się i zostawiła Zoe samą w pokoju, ale niedługo potem Vin, beta, wszedł do pokoju, aby posprzątać bałagan, który alfa narobił z dwoma wojownikami.
Spojrzał na Zoe obojętnie. "Nie wierzę, że mogłabyś to zrobić alfie," powiedział z pogardą.
Zoe zacisnęła zęby. Nie mogła odpowiedzieć na te słowa, ponieważ nikt jej nie wierzył, a jeśli by próbowała, wyglądałaby tylko na kogoś, kto jest tak zdesperowany, jakby czuł się winny za coś, czego nie zrobił.
Dlatego Zoe pozwoliła mu patrzeć na nią z pogardą. "Ja tego nie zrobiłam. Trinity mnie oszukała."
"Przy tych dowodach nadal próbujesz temu zaprzeczyć?" Vin pokręcił głową z niedowierzaniem. "Miej trochę godności i przeproś za swój błąd, nie jesteś już dzieckiem. Nie wiesz, jak bardzo Desgar cię cenił, a to jest to, co mu dajesz w zamian?!"
Jednak Zoe wstała, koc nadal zakrywał jej nagie ciało, gdy podniosła sukienkę i ruszyła w stronę łazienki.
Wcześniej rzuciła mu spojrzenie, była zniesmaczona jego oskarżeniem.
Vin wzdrygnął się, widząc to spojrzenie. Zoe wyglądała tak groźnie. Mimo że nic już nie powiedziała.
















