Amarah
Znowu budzę się w środku nocy i szybko wymykam się z domu stada, by oddać kontrolę Minerwie, dając jej szansę zmierzyć się z bólem, który odczuwa. Ona nie traci czasu, przekraczając naszą granicę, niezauważona przez żadnego z naszych Wojowników.
Niedługo zajmuje jej znalezienie Zbiega i rozerwanie go na strzępy. Biegnie wzdłuż naszych granic, a niektórzy Zbiegowie uciekają, gdy tylko zobaczą zbliżającą się Minerwę. Ci Zbiegowie zostają w spokoju, ponieważ nie stanowią zagrożenia dla naszego Stada.
Około godziny przed wschodem słońca biegniemy wzdłuż naszej wschodniej granicy z południa na północ. Nagle Minerwa zatrzymuje się jak wryta, węszy w powietrzu, skanując otoczenie. "Krew, nie Zbieg" - mówi mi i powoli kieruje się w stronę skupiska drzew i głazów.
Zapach krwi staje się silniejszy, im bliżej podchodzimy, a Minerwa zwalnia jeszcze bardziej, skanując otoczenie. Nagle jej uszy nastawiają się, gdy słyszymy ciche jęki dochodzące z wnętrza skupiska drzew i głazów.
Minerwa ostrożnie wkracza między drzewa, odsłaniając kobietę pokrytą krwią, z ramionami owiniętymi wokół Szczeniaka. Proszę Minerwę o oddanie mi kontroli, a oczy kobiety rozszerzają się, gdy staję przed nią. Wyraźnie nie spodziewała się, że pojawi się kobieta.
"Proszę, nie odsyłajcie nas z powrotem. Proszę, nie mówcie nikomu, że tu jesteśmy" - szepcze, a w jej głosie słychać rozpacz. Kucam przed nią, przyglądając się ranom i siniakom na jej ciele. Minerwa ryczy w mojej głowie na widok jej obrażeń.
"Nie odeślę was z powrotem, ale muszę ostrzec naszego lekarza stada. Muszę wiedzieć, czy twój Wilk będzie w stanie sam to wyleczyć, i muszę poinformować moje Stado, aby nasi Wojownicy mogli was pilnować" - mówię jej łagodnie. Mija kilka minut, zanim odpowie.
"Mój Wilk mówi, że może to wyleczyć sam, o ile nie będziemy musieli znowu uciekać. Nie wiem, czy chcę, żeby ktokolwiek inny wiedział, że tu jestem. Czy możesz dać mi kilka dni do namysłu?" - pyta, a ja postanawiam dać jej trochę czasu na uspokojenie się i odpoczynek.
Mówię jej, że wrócę za kilka minut. Przemieniam się w Minerwę, zanim ruszam ze skupiska w kierunku naszej wschodniej granicy. Po cichu wchodzę do domu stada, aby zebrać zapasy i jedzenie dla kobiety i jej Szczeniaka.
Gdy już jej wszystko przekazałam, mówię jej, jak się nazywam, i dowiaduję się, że ona ma na imię Asteria, a jej Szczeniak Inti. "Wrócę jutro wieczorem. Wyśpij się i coś zjedz" - mówię, zanim znowu opuszczam skupisko.
Minęły cztery dni od odrzucenia i trzy dni od pojawienia się Asterii. Inti wyszedł ze swojej skorupy, przytulając Minerwę, gdy tylko wchodzimy do skupiska, i oboje cieszymy się tymi chwilami. Asteria w końcu opowiedziała mi, co im się przydarzyło, i musiałam wypuścić Minerwę, aby poradziła sobie ze złością.
Po dłuższej rozmowie w końcu zgodziła się ze mną, że powiemy o tym naszemu Stadu. Da nam to szansę na pilnowanie ich i może uda nam się dowiedzieć, czy bezpiecznie jest jej wrócić do domu. Nie żeby Asteria była co do tego tak optymistyczna jak ja.
Padam na łóżko, żeby przespać się kilka godzin, zanim poinformuję Tatę o tym, co Minerwa i ja robimy w nocy, oraz o naszych gościach ukrywających się w skupisku. Niedługo zasypiam i po raz pierwszy od odrzucenia śpię bez snów.
Gdy powoli otwieram oczy, zdaję sobie sprawę, że przespałam wszystko. Mimo że nadal boli mnie myślenie o Damienie, wiem, że Minerwa i ja przetrwamy. Wchodzę do łazienki, żeby wziąć prysznic, a potem się ubieram, gotowa stawić czoła światu.
Wszyscy zachowują się tak, jakbym nie unikała ich od dni, gdy wchodzę do jadalni. Po tym, jak siadam, mówię Tacie, że muszę z nim porozmawiać ze wszystkimi Wilkami z naszego przywództwa. Alastor siada obok mnie, kładąc rękę na moim kolanie, dając mi spokój, którego potrzebuję, gdy widzę, jak niektóre kobiety wpatrują się we mnie i szepczą o mnie.
Stoję przed oknem, patrząc na Szczenięta bawiące się na trawniku po lewej stronie naszego domu stada, i żałuję, że nie mogę zobaczyć, jak Inti biega z nimi. "Tato, wiem, że wszyscy wiedzą, co się stało. Nie chcę o tym rozmawiać, ale muszę ci powiedzieć, jak Minerwa sobie z tym radziła" - mówię.
Odwracając się, widzę, że wszyscy czekają, aż zacznę mówić. "Zbiegowie, których znaleziono w pobliżu naszych granic, to sprawka Minerwy. To był jedyny sposób, aby poradzić sobie ze wszystkim bez ranienia tych, których kochamy." Mama otacza mnie ramionami, a Tata mówi mi, że już się tego domyślał.
"Czy wszystko z tobą w porządku?" - pyta Alastor, obejmując mnie, a ja mówię mu, że to zajmie trochę czasu, ale że już czuję się lepiej. "Tato, jest jeszcze coś, o czym musimy porozmawiać. Czy Starsi lub Rada wysłali wiadomość o Stadzie Małego Półksiężyca?" - pytam go, a on kiwa głową.
Podaje mi wiadomość, a im więcej czytam, tym bardziej złości się Minerwa.
"Amarah, co się dzieje?" - pyta, ponieważ wszyscy czują złość emanującą z mojego ciała. Biorę kilka głębokich oddechów, próbując uspokoić Minerwę.
"Zawartość tej wiadomości to stek kłamstw" - odpowiadam. "Brat Khonsu nie zginął w ataku Zbiegów. Khonsu go zabił i próbował siłą naznaczyć Lunę Asterię. Próbował też zabić jej Szczeniaka, Intiego, ale mu się to nie udało, ponieważ Luna Asteria go chroniła.
Khonsu zawsze chciał tego, co miał jego Brat, nawet jako małe Szczenięta. Kiedy jego Brat znalazł swoją przeznaczoną Partnerkę, Khonsu próbował uwieść Asterię, ale ona powiedziała swojemu Partnerowi o tym, co Khonsu próbował zrobić, a on usunął Khonsu z domu stada, aby chronić swoją Partnerkę.
Lunie Asterii udało się uciec z terytorium swojego Stada z Intim. Biegła, aż była zbyt wyczerpana, by kontynuować, i schroniła się w skupisku drzew i głazów w pobliżu naszej wschodniej granicy. Jest już w pełni wyleczona, a ona i Inti czują się o wiele lepiej niż w noc, kiedy ich spotkałam" - mówię, patrząc na mojego Ojca.
Omawiamy opcje, które mamy, a Tata decyduje, że mam rację. Ponieważ Asteria ukrywa się na ziemi niczyjej, nie będziemy kłamać, jeśli powiemy, że nie znajduje się na terytorium naszego Stada. Zamiast organizować spotkanie przed domem stada, Tata łączy całe Stado naraz i wyjaśnia sytuację.
Wszyscy otrzymują rozkaz utrzymania jej obecności w tajemnicy, a dzięki poleceniu Alfy wiem, że Asteria i Inti są bezpieczni.
Idę za Tatą z jego gabinetu i jestem zaskoczona, widząc, że Omega wkłada ubrania, zabawki i inne przedmioty do torby.
"Alfa, niektórzy członkowie naszego Stada przynieśli zapasy dla Luny Asterii i Intiego. Gdzie chciałbyś, żebym je położyła?" - pyta, a ja uśmiecham się, gdy Tata mówi jej, żeby położyła je w jego gabinecie. Informuje mnie, że będzie mi towarzyszył dzisiaj wieczorem.
Nasz Główny Wojownik podchodzi do mnie i Taty, aby powiedzieć nam, że każdy Wojownik zgłosił się na ochotnika, aby odwiedzać ich w nocy i przynosić im wszystko, czego potrzebują. Szczęście i duma wypełniają moje serce, gdy zdaję sobie sprawę, że nasze Stado uważa ich za jednych z nas.
Tej nocy odwiedzam Asterię z moim Tatą, a kiedy mówimy jej, co dzieje się w naszym Stadzie, nagradza nas uśmiechem. Inti jest szczęśliwy ze swoich zabawek i ubrań; Asteria jest szczęśliwa z otrzymanego wsparcia i mówi mi, że po raz pierwszy od śmierci jej Partnera znowu czuje spokój.
Wszyscy wpadliśmy w rutynę, która działa dla nas wszystkich. Asteria i Inti mają odwrócony rytm dnia i nocy - śpią w ciągu dnia, a nie śpią w nocy. Członkowie stada na zmianę uczą Intiego wszystkiego, czego normalnie uczyłby się w szkole, i pomagają Asterii we wszystkim, w czym mogą.
Khonsu nadal jej szuka i nadal trzyma się swojej historii, mimo że większość Stad znalazła w niej nieścisłości. Starsi nie są skłonni przekazywać mu żadnych informacji i jak dotąd nikt nie pojawił się na naszym progu, aby zapytać o Asterię i Intiego.
Otrzymaliśmy wiadomość od członka Rady Boaza, stwierdzającą, że Khonsu nadal szuka Asterii i że przesłuchali go w sprawie wydarzeń tamtej nocy. Odmówił wejścia, używając jako wymówki poszukiwania Asterii, ale Rada nie daje mu dużo czasu na unikanie ich.
Dwa tygodnie po tym, jak Damien mnie odrzucił, poinformował Starszych, że znalazł swoją Partnerkę, a to wywołało nową serię bezsennych nocy dla mnie, podczas gdy Minerwa po raz kolejny zaczęła polować na Zbiegów i rozrywać ich na strzępy.
Tata zorganizował wideokonferencję ze Starszymi i członkiem Rady w dniu, w którym dowiedział się, co się stało. Kiedy Damien zgłosił znalezienie swojej Partnerki, zadzwonili do Taty, aby zapytać, co chcę zrobić. Tata powiedział im, żeby zostawili to tak, jak jest - że jego Stado poniesie kiedyś konsekwencje.
Zdając sobie sprawę, że potrzebuję czegoś, co odciągnie mnie od Damiena, Tata powiedział mi, że ustępuje ze stanowiska, a to dało mi wystarczająco dużo zajęcia.
Byłam szkolona przez Tatę od lat i wiedziałam, że poradzę sobie z tą pracą, ale mimo to byłam zdenerwowana.
Dziś jest dzień, w którym przejmę władzę od mojego Ojca, i oboje wiemy, że niektórzy z naszych sprzymierzonych Alf nie zgodzą się z nim. Mogą, ale nie muszą zerwać z nami sojuszu, ale prawdę mówiąc, nie obchodzi mnie to i mojego Ojca też nie.
Alastor był przeszczęśliwy, delikatnie mówiąc. Nie rozumiem dlaczego, skoro to ja zostaję Alfą, a nie on.
Alastor powiedział kiedyś mnie i Tacie, że cieszy się, że Tata nie wierzy, że tylko mężczyzna może objąć stanowisko Alfy. Kiedy zapytaliśmy go dlaczego, uśmiechnął się i powiedział: "Nie mam cierpliwości do zajmowania się gównem".
Tata i ja śmialiśmy się do rozpuku, ponieważ to prawda, że Alastorowi brakuje cierpliwości w niektórych obszarach.
Alfa Drew i Luna Jess są pierwsi. Już po jednym spojrzeniu na mnie oboje wiedzą, że to ja przejmę władzę, a nie Alastor.
















