logo

FicSpire

Alpha Amarah

Alpha Amarah

Autor: Anya Moreau

Rozdział 7 Niespokojny
Autor: Anya Moreau
1 gru 2025
Tezeusz Moje oczy wpatrują się w nic konkretnego, gdy stoję przed oknami mojego biura, sięgającymi od podłogi do sufitu. Za mną słyszę głosy moich najlepszych przyjaciół, czekających, aż Starszy zostanie wprowadzony do mojego biura. Mój młodszy brat, Damian, już mi powiedział, że ma nadzieję, iż to zaproszenie na zawody linii krwi Alfa. Jego partnerka, Penelopa, spojrzała na niego i powiedziała, że skończy w pierwszej piątce, a przynajmniej tak uważa. Mój Delta, Ksantos, odwrócił się tylko po to, żeby upewnić się, że nie wybuchnie jej śmiechem w twarz. Mój Beta, Ajaks, nie ukrywał swojego śmiechu, a jej reakcja na to była przezabawna. Mój Gamma, Apollo, i mój Delta, Midas, zachowali kamienne twarze, ale wiedziałem, że ledwo powstrzymują śmiech. Pukanie do drzwi sprawia, że się odwracam, a Apollo podchodzi, żeby je otworzyć. Starszy Ezra wchodzi z uśmiechem na twarzy. – Alfa Tezeuszu, dziękuję, że znalazłeś dla mnie czas – mówi, a ja wskazuję na krzesło przed moim biurkiem. Siadam za biurkiem, a Starszy Ezra również zajmuje miejsce. Wyciąga z torby teczkę i kopertę, a wszyscy wiemy, o co chodzi. Damian miał rację – to zaproszenie na zawody linii krwi Alfa, i wiem, że weźmie w nich udział. Starszy Ezra nie zostaje długo, ponieważ ma jeszcze kilka innych Stad do odwiedzenia, i ja, z całą pewnością, jestem wdzięczny, że wychodzi szybko. Ajaks wyrywa mi teczkę z ręki, gdy tylko drzwi zamykają się za Starszym Ezrą, i zaczyna czytać zasady i regulamin. Ponieważ Damian bierze udział w zawodach, będzie to pierwszy raz od dziesięcioleci, kiedy członek mojej rodziny będzie uczestniczył. Nie jestem pewien, czy powinienem go za to przeklinać, czy być z niego dumnym, że podjął ryzyko. – Tezeuszu, otwórz kopertę. Jest tam lista Stad i może będziemy mogli określić, jak długo potrwa ta szopka, albo obstawić, jak długo Damian wytrzyma – mówi Ajaks z uśmieszkiem na twarzy, wprawiając nas wszystkich w atak śmiechu. Wyciągam listę z koperty, gdy ktoś puka do drzwi, tym razem to Damian wchodzi, a w momencie, gdy jego wzrok pada na kopertę, krzyczy: "Tak!". Apollo każe mu usiąść, żeby Ajaks mógł omówić zasady i regulamin. Tym razem faktycznie siada i słucha, jak Ajaks czyta mu dokument, zaskakując mnie, ponieważ nawet zadaje kilka pytań. Damian dziękuje Ajakowi, a potem wychodzi z mojego biura z szerokim uśmiechem na twarzy. Otwieram listę Stad, które również otrzymają zaproszenie, a moje Stado jest na szczycie listy. Czytam na głos nazwę każdego Stada, a Ksantos zapisuje liczbę Wilków z linii krwi Alfa. Trzy Stada z listy to sojusznicy i wiem, że przynajmniej pojawię się na pierwszej rundzie, żeby zobaczyć, jak im idzie. – Ostatnie na liście to Stado Białego Półksiężyca – mówię, a cztery głowy gwałtownie zwracają się w moją stronę. To największe i najsilniejsze stado i przypominam sobie, dlaczego tata nie brał udziału ostatnim razem, gdy nasze Stado zostało zaproszone. Alfa Atlas to siła, z którą trzeba się liczyć, a tata nie chciał się zawstydzić przegraną z tym facetem. – Okej, to przynajmniej jeden. Ile ma Szczeniąt? – pyta Ksantos i przez chwilę brakuje mi słów, nie wiedziałbym, czy i ile ma Szczeniąt. Łączę się z tatą, a on mówi mi, że ma co najmniej dwa Szczenięta i że jedno z nich jest płci żeńskiej. Kiedy mówię to Ksantosowi, zapisuje dwa i pytam go, ile to w sumie daje. Jeśli nasze obliczenia są poprawne, może to zająć cały tydzień, który wybrali Starsi, i teraz cieszę się, że i tak nie chciałem brać udziału. Włóczędzy są dla nas codziennym problemem i chcę spędzać jak najmniej czasu z dala od mojego Stada, wiem, że prawie każde Stado regularnie się z nimi boryka. Jednak nigdy nie otrzymałem prośby o pomoc od Stada Białego Półksiężyca, żaden z moich sojuszników również nigdy nie został poproszony przez nich o pomoc i czasami chcę obserwować ich wschodnią granicę, żeby dowiedzieć się, dlaczego nigdy nie wzywają pomocy. Mam na imię Tezeusz, mam trzydzieści lat, jestem Wilkołakiem i Alfą Stada Mrocznej Góry. Moje Stado jest drugim co do wielkości i siły Stadem, a według historii naszej linii krwi, wybrani Partnerzy są powodem spadku siły. Moi rodzice są wybranymi Partnerami, w przeciwieństwie do moich Dziadków, przeznaczeni Partnerzy są najlepszą rzeczą dla każdego Wilka i o ile wiem, każde Szczenię jest wychowywane w ten sposób. Gdyby to zależało od moich rodziców, Damian i ja bylibyśmy wychowywani w przekonaniu, że wybrany Partner jest najlepszą opcją. Na szczęście moi Dziadkowie ze strony Ojca na to nie pozwolili i do dziś jestem za to wdzięczny. Kiedy miałem dwadzieścia lat, spotkałem moją przeznaczoną Partnerkę i od tamtego dnia zastanawiałem się, jak moi rodzice mogli zadowolić się czymkolwiek innym, ale wtedy nadeszła tragedia w postaci trzech Włóczęgów. Dostali się na nasze terytorium, przekraczając zachodnią granicę i natknęli się na moją Partnerkę i jej najlepszą przyjaciółkę, zgwałcili je i zabili, zanim zostali złapani. Nadal czuję w sobie złość, mimo że minęło dziewięć lat, a ręka Apollo na moim ramieniu wyrywa mnie z moich myśli. – Uspokój się, Tezeuszu. Po prostu oddychaj – mówi, a gdy koncentruję się na oddychaniu, czuję, jak się uspokajam. Wszyscy wiedzą, jak bardzo jej śmierć na mnie wpłynęła i jestem wdzięczny za ich wsparcie w tym wszystkim. Ajaks odwraca moją uwagę, mówiąc mi, że Damian ma trzy tygodnie na przygotowanie się i wiem, że Damian będzie zarozumiały i arogancki, idąc na te zawody. Ja bardziej przypominam rodzinę naszego Ojca, podczas gdy Damian bardziej przypomina rodzinę naszej Matki. – Damian poradzi sobie z tym sam, chce wziąć udział w zawodach. Mam tylko nadzieję, że rozumie, że będzie musiał trenować więcej niż teraz, jeśli tego nie zrobi, wierzę, że nie przejdzie przez pierwszą rundę – mówię, siadając w jednym z foteli. – Okej, chcesz się o to założyć? – pyta Ajaks, a Apollo mówi, że odpadnie w obu meczach podczas pierwszej rundy. Ksantos jest z Apollo, tak samo jak ja, Midas i Ajaks myślą, że zostanie wyeliminowany w drugiej rundzie. Ksantos zapisuje, kiedy każdy z nas uważa, że zostanie wyeliminowany i jak, zanim zapisze, o co się zakładamy, a Apollo sugeruje, że kto wygra zakład, przekaże pieniądze na wybraną przez niego organizację charytatywną. Wszyscy się na to zgadzamy, ponieważ mamy wystarczająco dużo pieniędzy do wydania. Reszta popołudnia upływa na omawianiu patroli granicznych i harmonogramów treningów na cały tydzień. Zanim Omega połączy się ze mną w sprawie kolacji, wprowadziliśmy zmiany, aby zwiększyć liczbę mężczyzn patrolujących naszą północną, wschodnią i południową granicę, oraz kilka zmian w harmonogramie treningów, aby zwolnić trochę czasu dla Damiana. Jestem w dobrym nastroju, gdy wchodzę do jadalni, ale szybko zmienia się on o sto osiemdziesiąt stopni, gdy widzę Penelopę siedzącą na miejscu po lewej stronie mojego miejsca. Nie zdaje sobie sprawy z faktu, że wszedłem do pokoju i kontynuuje rozmowę z dziewczyną stojącą za moim miejscem. Nawet fakt, że każda inna rozmowa ustała, nie uświadamia jej tego, a gdy tylko jej przyjaciółka widzi, jak się zbliżam, blednie, odsuwając się od mojego miejsca ze spuszczoną głową. – Co do cholery robisz na tym miejscu? – syczę przez zaciśnięte zęby, a Penelopa uśmiecha się do mnie, jakby nie miała pojęcia, co zrobiła źle. – Tezeuszu, jesteś. Wszyscy na ciebie czekamy, ile Damian ma czasu do zawodów? – pyta, obdarzając mnie niewinnym uśmiechem. Nie muszę nic mówić, ponieważ Apollo chwyta ją za ramię i wyciąga z krzesła, zanim popycha ją w stronę Damiana. – Damianie, to ostatnie ostrzeżenie. Powiedz swojej Partnerce, żeby trzymała się z daleka od tego krzesła, bo następnym razem skończy w lochach – warczy Apollo. Damian się z nim nie kłóci, ponieważ doskonale wie, że Apollo ma moją zgodę i mam nadzieję, że Penelopa w końcu pozna swoje miejsce w tej rodzinie. Kiedy Damian wrócił do domu z Penelopą ponad pięć lat temu, byłem szczęśliwy i faktycznie wierzyłem, że są sobie przeznaczeni. Sześć miesięcy później urodziło się ich Szczenię, Józef, i myślałem, że uśmiech nigdy nie zniknie z jego twarzy, ale obecnie zastanawiam się, czy faktycznie są przeznaczonymi Partnerami. Jeśli mam wierzyć plotkom, zdradzają się nawzajem przy każdej nadarzającej się okazji, a to jest niemożliwe, jeśli są przeznaczonymi Partnerami. Czteroletni Józef wyrywa mnie z moich myśli, wołając "Teziu, Teziu" i biegnie w moją stronę z szeroko otwartymi ramionami. Chwytam go w talii i podnoszę nad głowę, a on głośno piszczy, wywołując uśmiech na mojej twarzy. To małe Szczenię jest jedyną dobrą rzeczą, która wynikła z Damiana i Penelopy. Penelopa nie spuszcza ze mnie wzroku i im dłużej się wpatruje, tym bardziej mnie to drażni, sprawiając, że czuję się nieswojo.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 7 Niespokojny – Alpha Amarah | Czytaj powieści online na FicSpire