Wszystko szło nie tak, jak dzisiaj, kurwa, mogło pójść nie tak.
Po pierwsze, Juliana nie wykazywała żadnych oznak porodu. Ani trochę. Nawet nie wiedzieliśmy, że rodzi, dopóki jej cholerne wody nie odeszły na schodach.
Kiedy dotarliśmy do szpitala, miała osiem pieprzonych centymetrów rozwarcia. Nie było czasu na znieczulenie zewnątrzoponowe. Czas na nie minął.
Teraz dziecko było ułożone pośladkowo.

![Surowe Pragnienia [Pragnij Mnie Głęboko]](/_next/image?url=https%3A%2F%2Fcos.ficspire.com%2F2025%2F08%2F26%2F70735c9b1cc148b38fe0bf8d2be2d4a2.jpg&w=384&q=75)







![Surowe Pragnienia [Pragnij Mnie Głęboko]](/_next/image?url=https%3A%2F%2Fcos.ficspire.com%2F2025%2F08%2F26%2F70735c9b1cc148b38fe0bf8d2be2d4a2.jpg&w=128&q=75)






