Mruknął coś i chwilę później się rozłączył, po czym rzucił telefon na najbliższe krzesło i odwrócił się do mnie. „Po pierwsze, nie zrobię ci krzywdy” – powiedział cicho. Jego głos był niski i chropawy, jakby nie był przyzwyczajony do mówienia tak cicho. „Nigdy bym nie podniósł ręki na kobietę tak, jak zrobiłem to z tym sukinsynem”.
Zamilkłem. Gestem wskazał kanapę, na której siedziałem. „Masz coś

![Surowe Pragnienia [Pragnij Mnie Głęboko]](/_next/image?url=https%3A%2F%2Fcos.ficspire.com%2F2025%2F08%2F26%2F70735c9b1cc148b38fe0bf8d2be2d4a2.jpg&w=384&q=75)







![Surowe Pragnienia [Pragnij Mnie Głęboko]](/_next/image?url=https%3A%2F%2Fcos.ficspire.com%2F2025%2F08%2F26%2F70735c9b1cc148b38fe0bf8d2be2d4a2.jpg&w=128&q=75)






