<i>Przymierzasz suknię ślubną?</i>
Summer spojrzała na Trevora, który opierał się o kanapę.
Miał na sobie srebrną marynarkę od garnituru, krawat zawiązany perfekcyjnie, nogi skrzyżowane. Emanował władczą aurą człowieka sukcesu, nawet siedząc.
Wydawało się, że sposobem Trevora na zadośćuczynienie był wystawny, ekstrawagancki ślub.
Ale ona już go nie potrzebowała.
Summer powiedziała chłodno: – Tato,
















