logo

FicSpire

Miłosny Narkotyk

Miłosny Narkotyk

Autor: Rebecca9

Rozdział 7: Rozmowa z Trevorem o Małżeństwie
Autor: Rebecca9
7 wrz 2025
Następnego dnia Summer poszła do najbliższego centrum handlowego, żeby kupić nowy telefon i kartę SIM. W chwili, gdy go włączyła, napłynęły dziesiątki nieodebranych wiadomości. Zanim zdążyła je przejrzeć, telefon zaczął dzwonić. <i>Julia Chapman.</i> Jej biologiczna matka. Matriarchini Stewart Group. Summer zawahała się przez sekundę, zanim odebrała. W momencie, gdy połączenie zostało nawiązane, rozległ się poirytowany głos Julii. "Summer, co robiłaś przez te ostatnie dwa dni? Nie odbierałaś moich telefonów ani nie odpisywałaś na moje wiadomości. Czy w ogóle uważasz mnie za swoją matkę? Dlaczego nie możesz być bardziej troskliwa jak Małgorzata?" Summer instynktownie odpowiedziała: "Zostałam porwana, dlatego straciłam telefon…" Julia wydała z siebie zimny śmiech. "Porwana? To wymówka, którą wymyśliłaś? Co, chcesz to wykorzystać, żeby wyciągnąć pieniądze od rodziny Stewartów? Jesteś taka sama jak ta kobieta, która cię wychowała. Nie mogę uwierzyć, że jesteś moją córką." Tępy ból rozprzestrzenił się w piersi Summer. Julia zawsze mówiła takie rzeczy, kiedy była zła. Summer była prawdziwą córką rodziny Stewartów. Zanim się z nimi zjednoczyła, nazywała się Summer Leonard. Dwadzieścia trzy lata temu Julia Chapman urodziła w prywatnym szpitalu. W tym samym czasie, w innej sali szpitalnej, pielęgniarka o imieniu Jolanta Finlay również urodziła – Małgorzatę. Ale Małgorzata urodziła się z poważną chorobą wrodzoną. Jolanta nie miała pieniędzy na leczenie, a na domiar złego miała męża uzależnionego od hazardu, Kwiryna Leonarda. Obawiając się, że jej córka będzie cierpieć przez całe życie, podjęła okrutną decyzję. Wykorzystując swoje stanowisko, potajemnie zamieniła Małgorzatę i nowo narodzoną córkę Julii – Summer. Od tego momentu ich losy zostały przypieczętowane. Rodzina Stewartów rozpieszczała Małgorzatę, wychowując ją jak skarb. Nawet jej imię, Małgorzata, oznaczało "cenną perłę". Tymczasem Jolanta traktowała Summer z zimną obojętnością, używając emocjonalnej manipulacji, żeby ją kontrolować. Dopiero trzy lata temu, kiedy Małgorzata miała wypadek samochodowy, prawda wyszła na jaw dzięki testowi DNA. Rodzina Stewartów była wstrząśnięta. Po wychowaniu Małgorzaty przez dwadzieścia lat nie mogli znieść rozstania z nią. Ale pod naciskiem matriarchini rodziny, Heleny Stanton, ostatecznie sprowadzili Summer do domu. Summer wciąż pamiętała swój pierwszy dzień w rezydencji Stewartów. Julia obdarzyła ją chłodnym, oceniającym spojrzeniem, marszcząc brwi z niezadowoleniem. "Naniosłaś brud na dywan Luscaro na zamówienie, który zamówiłam w zeszłym miesiącu." Następnie, patrząc na nią z góry z odrazą, dodała: "W co ty się do cholery ubrałaś? Czy tak wychowywała cię Jolanta? Żadnych manier, żadnego poczucia prezencji. Pokazujesz się w tak niechlujnym stroju przed starszymi? Typowe. Kobieta taka jak Jolanta nigdy nie mogła cię niczego dobrego nauczyć. Lepiej naucz się, jak się zachowywać, teraz, kiedy jesteś częścią rodziny Stewartów." Harw Stewart, jej tak zwany brat, był jeszcze bardziej bezpośredni. Skrzywił się z obrzydzeniem. "Mam tylko jedną siostrę i jest nią Małgorzata. Nie wiem, skąd wziął się ten przypadkowy bezdomny, ale go nie akceptuję." Jej ojciec, Jazon Stewart, był spokojny i pozbawiony emocji. Po prostu stwierdził: "Od teraz jesteś moją córką. Ty i Małgorzata powinnyście się dogadywać." <i>A Małgorzata…</i> Stała tam z mieszaniną urazy i satysfakcji w spojrzeniu, jakby mówiła: <i>Widzisz? Mimo że jesteś ich prawdziwą córką, nadal kochają mnie bardziej.</i> Następnie, jakby grając rolę świętej, powiedziała cicho: "Mamo, tato, skoro Summer wróciła, powinnam opuścić rodzinę Stewartów." Julia natychmiast wpadła w panikę. "Małgorzato, to nie jest twoja wina. Jolanta jest winna. Zawsze będziesz naszą drogocenną córką. Nigdy nie pozwolę ci odejść." … Julia wciąż wygadywała coś na drugim końcu telefonu. Wyrwana z zamyślenia Summer przerwała jej, jej głos był ostry i zimny. "Masz rację. <i>Nie</i> jestem twoją córką. Małgorzata nią jest. Jesteś teraz szczęśliwa?" Wściekłość Julii sięgnęła zenitu. "Summer, czy to jest sposób, w jaki rozmawia się z matką? Mówią, że ten, kto cię wychowuje, liczy się bardziej niż ten, kto cię urodził, i to prawda! Małgorzata jest sto razy bardziej troskliwa niż ty – nigdy nie byłaby tak lekceważąca!" Oczy Summer lekko zapiekły. "Więc po co do mnie dzwonisz? Zerwijmy więzi na dobre." "Summer! Próbujesz doprowadzić mnie do zawału serca, prawda?" Julia wzięła głęboki oddech, prawie dławiąc się frustracją. Za każdym razem, gdy rozmawiali o Małgorzacie, Summer stawała się nieznośnie uparta. Ale Małgorzata nie była winna. Nie zrobiła nic złego. Prawdziwym złoczyńcą w tym wszystkim była Jolanta. A Jolanta już zapłaciła cenę – zamknięta w więzieniu. Julia zmusiła się do uspokojenia. Jutro jest zbyt ważne. "Jutro przypada 30. rocznica powstania Stewart Group. Organizujemy bankiet i oczekuję, że przyprowadzisz Trevora. Twój ojciec i ja skorzystamy z okazji, żeby omówić wasz ślub." Summer już znała prawdę. Odkąd została sprowadzona z powrotem do rodziny, Julia nigdy nie okazywała jej wiele uczucia. W rzeczywistości wydawało się, że żywi urazę za dwadzieścia lat, które Summer spędziła, wychowując się z Jolantą. Ale kiedy Julia dowiedziała się, że Summer spotyka się z Trevorem? W końcu zaczęła ją lepiej traktować. Summer nie wahała się. "Zerwałam z Trevorem." Głos Julii podniósł się. "Co? Zerwać? Źle usłyszałam, czy całkowicie straciłaś rozum? Co to za dziecinna histeria? Czy w ogóle zdajesz sobie sprawę, jak bardzo rozwinęła się rodzina Stewartów w ostatnich latach, a wszystko to dzięki wsparciu rodziny Larsonów? Jako członek tej rodziny musisz brać pod uwagę szerszy obraz. I bądźmy szczerzy – Trevor jest najlepszym kandydatem, jakiego możesz zdobyć. Czego jeszcze chcesz?" Rodzina Stewartów posiadała duże centra handlowe w Przystani. Po powrocie Summer do nich, dzięki jej związkowi z Trevorem, rozszerzyli się z dziesięciu lokalizacji do trzydziestu – dominując na prawie jednej trzeciej dzielnic handlowych Przystani. Ton Summer był spokojny. "On już miał ceremonię ślubną z Petronelą. Czy naprawdę myślisz, że byłabym na tyle żałosna, żeby odrzucić swoją godność i błagać go, żeby mnie z powrotem przyjął?" Julia zmarszczyła brwi na wzmiankę o ślubie. Słyszała o tym. Ale czyja to była wina? Gdyby Summer mocniej trzymała się Trevora, Petronela nie miałaby szansy zająć jej miejsca. Summer była jej biologiczną córką, ale nie miała żadnej z jej przebiegłości. Nic dziwnego – w końcu nie wychowywała jej. Została całkowicie zrujnowana przez Jolantę. "Słyszałam o ślubie. To była fałszywka. Po prostu młodzi ludzie się wygłupiają. Jako kobieta musisz być cierpliwa. Kiedy wyjdziesz za Trevora, możesz poradzić sobie z Petronelą, jak chcesz. Ale teraz nie masz oficjalnego statusu. Jeśli będziesz się upierać, tylko odepchniesz Trevora na dobre." "To, co robi Trevor, już mnie nie obchodzi. Nigdy do niego nie wrócę." "Summer – Summer! Słuchaj?" Julia wpatrywała się w swój telefon z niedowierzaniem. Summer naprawdę jej się rozłączyła. Wściekła wzięła głęboki oddech, a następnie natychmiast wybrała inny numer. Połączenie zostało nawiązane. "Trevor, tu matka Summer." Nie wahała się. "Tak, o Summer – nie bierz jej histerii na poważnie. Jest po prostu zazdrosna, zachowuje się dziecinnie, licząc na to, że ją udobruchasz. Jeśli zrobiła coś, co cię zdenerwowało, przepraszam w jej imieniu. Po prostu przyjdź na jutrzejszy bankiet z okazji 30. rocznicy powstania Stewart Group. Jej ojciec i ja chcemy omówić wasze małżeństwo."

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 7: Rozmowa z Trevorem o Małżeństwie – Miłosny Narkotyk | Czytaj powieści online na FicSpire