logo

FicSpire

Słodka pokusa

Słodka pokusa

Autor: Joanna's Diary

Dziesiąte Spotkanie
Autor: Joanna's Diary
30 maj 2025
Lucas wstrzymał oddech w oczekiwaniu. Czy Flynn przypomniał sobie już ich pierwsze spotkanie? Dziesięcioletni Flynn najwyraźniej był nim poruszony, skoro opowiedział o nim Sarah. Wydawało się aż za proste, że Flynn przypomni sobie po zwykłym łyku Darjeelinga. – Dawno nie piłem Darjeelinga – powiedział Flynn chwilę później. – Muszę myśleć o ostatnim razie, kiedy go piłem. Nieważne. Lucas usiadł naprzeciwko niego i zastanawiał się, co zrobić. Była tam nutka czegoś i to mogła być jego droga. Musiał wytrwać. – Dużo piłeś herbaty jako dziecko? – zapytał. Flynn skinął głową. – Tak. Rodzice najpierw rozcieńczali ją wodą, a pić w pełni zacząłem w wieku około dziesięciu lat? Chyba wtedy to było. Myślałem, że to sprawia, że wydaję się bardziej wyrafinowany, chociaż niezbyt wyrafinowane było to, że zawsze musiałem prosić kogoś innego, żeby mi ją zrobił. Chyba nie piłem jej od dzieciństwa. Moja ciotka nie pochwalała picia herbaty, a zacząłem ją pić dopiero, gdy się wyprowadziłem. To było najdłuższe, co Flynn kiedykolwiek mu o sobie powiedział, i wiedział, że zrobił postęp. Flynn był bardzo zamknięty i ostrożny z informacjami osobistymi w porównaniu do przeciętnej osoby. Miejmy nadzieję, że jego nowo odkryta otwartość będzie kontynuowana. – Robisz teraz herbatę sam? – zapytał. Flynn miał łaskę wyglądać na winnego. – Nie, Henryk robi ją dla mnie, kiedy jestem w domu, a Sarah lub Meredith robią ją dla mnie w pracy. Zwykle nie używają Darjeelinga, więc naprawdę minęło dużo czasu, odkąd jej smakowałem. Wyraz jego twarzy był zamyślony i Lucas wyczuwał, że próbuje sobie coś przypomnieć. Miał szczęście, że nikt, kto robi herbatę dla Flynna, nie używał Darjeelinga. – Henryk nadal pracuje dla twojej rodziny? – zadał następne pytanie. Pamiętał kamerdynera z przyjęcia w ogrodzie. To był jego pierwszy raz, kiedy spotkał prawdziwego kamerdynera. Jego rodziców nie było stać na kamerdynera, a w porównaniu do Chadwicków byli nuworyszami. Oczy Flynna zwęziły się na niego. – Tak, i on cię pamięta. Lucas uznał, że to oznacza, że Henryk nic mu nie powie. Flynn był łatwy do odczytania w niektórych sprawach. – Naprawdę? Zawsze myślałem, że jestem dość zapadający w pamięć – skomentował. – Co myślisz o bułeczkach? Flynn posłał mu podejrzliwe spojrzenie, zanim ugryzł bułeczkę. Na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech i Lucas uznał, że mu smakują. – Są dobre – powiedział. – Myślałeś o dodaniu ich do menu? To bardziej tradycyjnie brytyjskie niż francuskie. – Myślałem, że idziesz w kierunku połączenia tradycyjnej francuskiej cukierni – odpowiedział Lucas. – Myślę, że to dobry pomysł, żeby dać ludziom trochę znajomości. Flynn skinął głową. – To prawda. Możemy mieć inną sekcję menu na takie rzeczy. Lucas wziął łyk własnej herbaty i zjadł własną bułeczkę. Nie czerpał przyjemności z jedzenia własnych dzieł z taką samą radością, jak z jedzenia innych. To było powszechne w jego branży. Zamiast tego krytycznie analizował własne dzieła. Tym razem czuł, że nie osiągnął idealnej konsystencji bułeczki. Przynajmniej Flynn się nimi delektował. To mu wystarczyło. – Myślę też, że powinniśmy zjeść lunch gdzieś w pobliżu, żeby sprawdzić konkurencję – powiedział od niechcenia. Jeśli rozegra to dobrze, Flynn nie połączy tego z randką. Flynn oderwał wzrok od bułeczki i skinął głową. – To dobry punkt. Nie chcemy być zbyt podobni do innych pobliskich miejsc, chociaż… takie rzeczy zostały omówione, kiedy wybieraliśmy tę lokalizację zamiast innych potencjalnych. Powinniśmy zdecydowanie pójść, ponieważ minęło trochę czasu, odkąd ta lokalizacja została ustalona. Musiały zajść jakieś poważne zmiany. Serce Lucasa uniosło się trochę z nadzieją. Flynn zauważył wadę w planie, ale zamiast odmówić pójścia na jej podstawie, postanowił ją zignorować i zgodził się z nim pójść. To był dobry znak dla jego planu zdobycia serca Flynna. – Pójdziemy więc za godzinę – powiedział. – Do tego czasu wrócę do kuchni. Muszę udekorować kilka ciast. *** Lucas skończył nakładać ostatnią jadalną perłę na swoje ciasto z pikowanego fondantu i cofnął się, aby podziwiać efekt. Zegar na ścianie przyciągnął jego uwagę i zdał sobie sprawę, że nadszedł czas, aby wyjść na lunchową randkę z Flynnem. Miłość jego życia czekała na niego przy drzwiach wejściowych. Flynn otworzył drzwi, gdy tylko go zobaczył zbliżającego się. Lucas uznał, że to oznacza, że nie może się doczekać pójścia z nim na randkę. Z trudem powstrzymał uśmiech. – Zdecydowałem się na miejsce, abyśmy mogli efektywnie wykorzystać nasz czas – powiedział Flynn po zamknięciu drzwi za nimi. – To niezależna kawiarnia w dół ulicy. Ma bardzo dobre recenzje i oferuje dużo ciast, dlatego warto ją obserwować. Lucas zrównał z nim kroku i spojrzał na Flynna. Jego wzrok był skupiony i wiedział, że Flynn jest bardziej pewny siebie, gdy omawia sprawy biznesowe. – Jestem pewien, że ciasta tam są gorsze od tych, które ja robię – odpowiedział z uśmieszkiem. Flynn uśmiechnął się do niego. – Prawdopodobnie tak. Lucas poczuł, że jego własna twarz się rozgrzewa. Uśmiech w połączeniu z komplementem był wystarczająco silny, aby na niego wpłynąć. Gdyby Flynn zaczął z nim flirtować, jeśli to kiedykolwiek nastąpi, byłby cały czerwony. –…Masz wielką wiarę we mnie – powiedział. – Mogę tylko mieć nadzieję, że to będzie uzasadnione. Flynn skinął głową i szli dalej ulicą, aż doszli do wspomnianej kawiarni. Po wejściu znowu włączył tryb biznesowy. Lucas widział jego szybkie spojrzenia dookoła. Kawiarnia była zupełnie inna niż cukiernia z białymi ścianami, firankami i meblami w stylu shabby chic. Lada z ciastami przyciągnęła jego uwagę i obejrzał szeroki wybór. To zdecydowanie były domowe ciasta od kogoś, kto wiedział kilka rzeczy o pieczeniu. – Zamierzasz wziąć trochę z powrotem i kazać mi zrobić te same ciasta? – wyszeptał do Flynna. Miłość jego życia znowu się uśmiechnęła. – To interesujący pomysł, ale nie. Wolałbym, żebyś robił inne rzeczy, żeby ludzie nas nie porównywali. Lucas poczuł, że naprawdę jest rozpieszczany przez wszystkie te uśmiechy. – To prawda. Zamówmy po prostu ich najpopularniejsze rzeczy – odpowiedział. W kawiarni robiło się tłoczno i kolejna para czekała już za nimi, więc podszedł do głównej lady, żeby złożyć zamówienie, podczas gdy Flynn poszedł poszukać stolika. Zapytał osobę obsługującą o najpopularniejsze pozycje w menu, żeby zaimponować Flynnowi swoimi badaniami rynku. Okazało się, że najpopularniejsze pozycje to napoje z lodami, kanapki klubowe, herbata śmietankowa i ciasto "śmierć od czekolady". Lucas postanowił pominąć herbatę śmietankową ze względu na tę, którą zjedli godzinę wcześniej, i zaniósł tacę z pozostałymi trzema pozycjami do stolika, który wybrał Flynn. Flynn zdążył już zdjąć płaszcz i oglądał zdjęcia na ścianie. Były to głównie zdjęcia ciast w stylu instagramowym. – Lubisz oglądać zdjęcia ciast godnych Instagrama? – zapytał Lucas, ostrożnie stawiając tacę. Flynn przeniósł uwagę na niego, a potem na ciasto. – "Śmierć od czekolady" to ich najlepiej sprzedające się ciasto? Uważam, że łatwo jest przesadzić z czekoladą i kończy się na tym, że smakuje bardzo mdło. Lucas podniósł napój z lodami i postawił go przed Flynnem, a to samo zrobił z ciastem, a potem z kanapkami. Miłość jego życia wziął słomkę do ust i napił się napoju z lodami. Myśli Lucasa na chwilę zboczyły w stronę sprośności. – Napój jest całkiem niezły – skomentował Flynn. – Użyli wysokiej jakości składników, możemy dodać coś podobnego do menu z napojami. Lucas spróbował swojego napoju i doszedł do tego samego wniosku. Przypominało mu to coś, co pił jako dziecko. Flynn spróbował kanapki i uznał ją za znośną, a następnie przeszedł do ciasta z bardziej widocznym entuzjazmem. Ciasto było atrakcyjne z dwiema równymi warstwami czekoladowego biszkoptu, czekoladowym kremem i czekoladowymi wiórkami na wierzchu. Z wyrazu skrajnego skupienia na twarzy Flynna wiedział, że przeszedł w tryb krytyczny. Przypomniało mu to ich pierwsze spotkanie, na którym Flynn dał mu zaskakującą ilość bezczelności jak na kogoś tak młodego. – Co myślisz? – zapytał, gdy zobaczył, jak Flynn przełyka. – Jest tuż poniżej granicy między słodkim a mdłym. Jeszcze trochę i byłoby za dużo. Mogłoby być mniej kremu. Jeśli dodasz taki do menu, ogranicz krem do minimum i uważaj na stosunek cukru do kakao. Flynn zawiesił głos i Lucas zastanawiał się, czy jego własne słowa wydały mu się znajome. – Trzeba na to uważać – dodał chwilę później. – Myślisz, że wszystko będzie gotowe przed dniem otwarcia? – Myślę, że razem możemy to zrobić – odpowiedział Lucas. – Ja piekę, a ty planujesz. Stanowimy dobry zespół. – Czuję to samo. Zapowiadał się dobry dzień dla niego. Flynn prawie dwa razy go sobie przypomniał i dwa razy mu skomplementował. Sprawy nabierały rozpędu. Jeszcze jeden dzień razem i Flynn mógłby go sobie przypomnieć. – Kiedy cukiernia zostanie otwarta, porzucisz mnie? – zapytał. Flynn zamrugał i widział, że go zaskoczył. To była jedna z jego obaw. W tej chwili Flynn spędzał z nim dużo czasu, aby przygotować wszystko na dzień otwarcia i długoterminową działalność. Kiedy ten czas minie, będzie dla niego tylko kolejnym pracownikiem firmy, co nie jest dobre dla jego planu. – To… dziwne określenie – powiedział Flynn. – Nie porzucę cię, po prostu nie będziemy widywać się tak regularnie. Będę cię jednak często odwiedzał. Lubię twoje czekoladki i ciasta. Czy powinien spróbować zadać oczywiste pytanie? Lucas nie był do końca przekonany. Potem przypomniał sobie, że trudno jest zdobyć takie okazje, więc spróbował. – Czy… lubisz mnie? – zapytał Lucas.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 57

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

57 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Dziesiąte Spotkanie – Słodka pokusa | Czytaj powieści online na FicSpire