logo

FicSpire

Słodka pokusa

Słodka pokusa

Autor: Joanna's Diary

Trzecie Spotkanie
Autor: Joanna's Diary
30 maj 2025
Umysł Flynna próbował otrząsnąć się po szokującym odkryciu. Musiał najpierw zweryfikować kilka ważnych kwestii. – Jeśli nie masz żadnych powiązań biznesowych z rodzicami, to nie przeszkadzałoby mi, że Twoi rodzice prowadzą moją największą konkurencyjną firmę. Jednakże, jeśli jesteś z nimi powiązany w sensie biznesowym, utrudniłoby mi to sprawę – powiedział powoli. To była wyjątkowa sytuacja i było wiele rzeczy, które musiał rozważyć przed podjęciem ostatecznej decyzji. Kwalifikacje Lucasa były idealne i dziwne było, że przeszedł przez to całe szkolenie i nie był zainteresowany pracą w firmie swoich rodziców, którą przypuszczalnie miał w pewnym momencie odziedziczyć. – Nie mam. Dopiero co wróciłem, powiedzieli, że mogę dostać pracę w ich firmie, jeśli zechcę, ale odmówiłem. Chcę robić rzeczy sam, a nie mieć ich podanych na tacy – wyjaśnił Lucas. Ocena Lucasa w oczach Flynna jeszcze wzrosła. Był miłą i pracowitą osobą i szkoda, że nigdy nie mógłby zrobić nic, aby się do niego zbliżyć. Lucas i tak nie byłby nim romantycznie zainteresowany. Tę chwilę przerwało energiczne pukanie do drzwi, a następnie drzwi zostały gwałtownie otwarte przez jego kuzynkę. Sarah nigdy nie czekała na odpowiedź i zawsze było ją słychać, jak nadchodzi. – Słyszałam, że siedzisz tu już jakiś czas z kimś, co jest dobrym znakiem, biorąc pod uwagę wszystkich, którzy byli przed nim – powiedziała z zapałem. – Zrobiłeś postępy? Lucas odwrócił się, aby na nią spojrzeć. – Chce mnie zatrudnić na dwa stanowiska – poinformował ją z nutą dumy. Idealnie wypielęgnowane brwi Sarah uniosły się bardzo wysoko na jej czole i wiedział, że zostanie zasypany lawiną pytań, gdy Lucas wyjdzie. Jego kuzynka była głośna jak na swój niski wzrost, co jakoś do niego nie dotarło. – Musisz być bardzo ważną osobą, skoro spotyka cię takie traktowanie ze strony mojego kuzyna – skomentowała. – Czy to prawda? – Tak – odpowiedział Flynn. – Jest jednak dzieckiem państwa Albury. Mówi, że nie ma z nimi nic wspólnego w sensie biznesowym. Brwi Sarah uniosły się jeszcze wyżej, a po jej twarzy przemknął dziwny wyraz, zanim wróciła do normalności. – Rozumiem – powiedziała powoli. – Jesteś pewien, że chcesz tu pracować, zamiast w Albury's Confections? – Jestem gotów zrobić wszystko dla twojego kuzyna – odpowiedział płynnie Lucas, mrugając przy tym okiem. Oczy Flynna zwęziły się. Czy… Lucas z nim flirtował? Czy Lucas był gejem? Sarah zapiszczała na te słowa, więc to musiał być flirt. Jego kuzynka uwielbiała łączyć ludzi w pary. Zwykle unikała angażowania go jednak. Sarah dobrze wyczuwała, kiedy był potajemnie zirytowany. – Jeśli nadal chcesz tu pracować, Sarah przygotuje umowę i możesz przyjść jutro – powiedział równym tonem. Wiedział, że tej nocy nie zmruży oka. Jego umysł będzie zbyt zajęty analizowaniem wszystkiego, co powiedział Lucas i doszukiwaniem się w tym ukrytych znaczeń. – Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę tu pracować – odpowiedział Lucas. – Zostawię was teraz w spokoju. *** – To ciasto jest niesamowite – skomentowała Sarah z podziwem po spróbowaniu kęsa. – Nic dziwnego, że zmieniłeś zdanie i zaproponowałeś mu obie prace. Flynn był zadowolony z jej komentarza. Zawsze lubił komplementy. – Rozpoznaję potencjał, kiedy go widzę. Jednak nie do końca tak to planowaliśmy, chcieliśmy oddzielnego mistrza czekolady i cukiernika, aby obciążenie pracą było równomierne – zauważył. – Będziemy musieli po prostu zatrudnić dodatkowego pracownika, aby wypełnić luki – odpowiedziała Sarah. – Czy mogę zabrać trochę ciasta do domu? Flynn odsunął ciasto od niej i zaczął pakować je z powrotem do pudełka. Sarah była jak pies gończy, kiedy czegoś chciała. – Chcę poznać opinię lokaja na jego temat – powiedział. Sarah prychnęła i pogardliwie odrzuciła swoje długie, czarne włosy. – Nie, po prostu chcesz zjeść je całe – poprawiła. – Będę zaskoczona, jeśli pozwolisz Henrykowi zjeść więcej niż jeden kawałek. Henryk był jego lokajem i mieszkał z nim, odkąd wyprowadził się z domu ciotki po ukończeniu szkoły. Henryk był lokajem jego rodziców i zawsze był dla niego źródłem pocieszenia i rady, które były szczególnie przydatne podczas jego wczesnych wyzwań związanych z prowadzeniem firmy. – Henryk nie lubi ciasta na tyle, żeby zjeść dwa kawałki – odparł. Sarah sięgnęła po filiżankę herbaty i wzięła solidny łyk, zanim odezwała się ponownie. – Jest jeszcze słoń w pokoju, którego musimy omówić. Flynn wiedział dokładnie, o czym mówi. – Musimy wziąć pod uwagę, że Lucas Albury pracuje jako szpieg dla swoich rodziców, słyszałem, że rodzina Albury jest ekscentryczna. Jego kuzynka ostrożnie odstawiła filiżankę herbaty i otarła usta chusteczką. To zwykle sygnalizowało, że mówi poważnie. – Zakładam, że zdałeś sobie z tego wszystkiego sprawę przede mną i masz plan działania. Chociaż nie sądzę, żeby pracował jako szpieg, wszystko wydawało się szczere. Flynn skłaniał się ku temu, żeby się z nią zgodzić. Lucas nie sprawiał wrażenia kogoś, kto pracuje jako szpieg przemysłowy. Zamiast tego wydawał się bardziej zainteresowany flirtowaniem z nim. Czy to było bardziej niebezpieczne? – Jest kilka kwestii do rozważenia dotyczących korzyści z wysłania go przez rodziców jako szpiega. Powinni być w stanie zgadnąć, że otwieramy biznes na głównej ulicy, który obejmuje ręcznie robioną czekoladę – aktywnie rekrutujemy pracowników. Kupiliśmy również lokalizację, o której mogli się dowiedzieć zwykłymi środkami. Nie powiedzieliśmy jeszcze Lucasowi nic poufnego i nie zamierzamy tego robić, dopóki nie podpisze szczelnej umowy. Nie ma powodu, żeby był szpiegiem – powiedział. – Ponieważ kiedy zdobędzie wiedzę poufną, będzie podlegał bardzo ścisłej umowie – podsumowała Sarah. – Dokładnie. Sarah spojrzała na resztki czekoladek, podczas gdy Flynn skończył swój kawałek ciasta. Nie odezwała się ponownie, dopóki nie skończył ciasta. – Lucas wydawał się być tobą zainteresowany. Bardzo zainteresowany – powiedziała. Flynn nigdy nie powiedział jej, że jest gejem i żył w strachu, że to zauważy ze względu na ich bliską współpracę. Lucas mógł okazać się końcem jego tajemnicy. Jego umysł wybrał odpowiedź, która na razie odwróci jej uwagę. – Jeszcze raz zażartujesz w ten sposób, a nie dostaniesz więcej ciasta. Sarah nadęła się i skierowała rozmowę z powrotem na sprawy biznesowe. Następne pół godziny spędzili na sporządzaniu umowy Lucasa. Umowa była zgodna z normalnym standardem, dopóki nie doszło do sekcji poufności. Flynn dodał najsilniejsze środki odstraszające, jakie mógł wymyślić. Umowa została przekazana z powrotem Sarah do ostatecznej kontroli. Jej brwi były bardzo wysoko na jej czole pod koniec tego. – Więc jeśli przekaże informacje, musi zapłacić milion funtów grzywny i nie może pracować na podobnym stanowisku w innej firmie przez kolejne 2 lata? Flynn wzruszył ramionami. – Oboje wiemy, że to jest legalne i potrzebujemy silnego środka odstraszającego. *** – Czy zatrudniłeś osobę, która zrobiła to ciasto? – zapytał delikatnie Henryk. Flynn spojrzał w oczy osoby, która się nim opiekowała od urodzenia i skinął głową. Czuł, że nigdy nic przed nim nie ukryje. Jeśli Henryk zorientował się, że jest gejem, był na tyle uprzejmy, że nic nie powiedział. – Zatrudniłem go – odpowiedział. – Jego czekoladki są równie dobre. Ciasto to tylko część, którą zabrałem ze sobą do domu. – Myślę, że dokonałeś dobrego wyboru na podstawie ciasta – odpowiedział Henryk i spojrzał z nadzieją na paterę z ciastem. – Myślę, że zjem jeszcze jeden kawałek. Flynn odsunął paterę z ciastem poza jego zasięg. – Nie lubisz bardzo ciasta, zmarnuje się na tobie. Henryk uśmiechnął się do niego. – Nigdy się nie zmieniasz – skomentował. – Ale czy jest coś, z czego nie jesteś zadowolony? Wydajesz się być spięty i myślałem, że w końcu znalezienie kogoś na to stanowisko złagodzi twoje zmartwienia. Henryk naprawdę wiedział, jak go czytać. – Osoba, którą zatrudniłem, nazywa się Lucas Albury. – Syn Fredericka i Marii Albury? – zapytał Henryk. Henryk był bardzo szybki w pojmowaniu i zawsze dostarczał mu cennych spostrzeżeń. Miał nadzieję, że pewnego dnia będzie tak bystry jak Henryk. – Tak – potwierdził. – Zgłosił się na rozmowę kwalifikacyjną i był zdecydowanie najlepszym kandydatem. Przyjął rolę zarówno czekoladnika, jak i cukiernika. Po prostu martwię się, że przekaże tajemnice swoim rodzicom. To była narracja, którą przyjął. O wiele bardziej spodziewane było, że będzie się tym martwił. Nie chciał, żeby Henryk zauważył, że martwi się atrakcyjnością Lucasa. Henryk nie potrzebował dużo czasu, aby przejrzeć jego fasadę. – Nie martwisz się o to, wiesz, że można to zabezpieczyć umową. Jest coś innego, czym się martwisz. – Jeszcze nie rozgryzłem, co to jest… – powiedział i odciął sobie kawałek ciasta. Zajął się jedzeniem większej ilości ciasta i wydawało się, że to działa jako rozproszenie, dopóki Henryk nie odezwał się ponownie. – Czy Lucas Albury jest atrakcyjny? Flynn gwałtownie podniósł wzrok. Na twarzy Henryka pojawił się słaby uśmiech. Jego serce na chwilę przestało bić. Może Henryk wiedział o nim o wiele więcej, niż dawał po sobie poznać. Jego odpowiedź będzie musiała być ostrożna. – Jeśli rozpatrywać to według konwencjonalnych standardów, to można go uznać za atrakcyjnego – odpowiedział ostrożnie. – Meredith przedstawiła mi swoje opinie i najwyraźniej był najprzystojniejszym kandydatem. – Spotkałeś go wcześniej – powiedział tajemniczo Henryk. – Bardzo interesujące jest wiedzieć, że spotkaliście się ponownie na podstawie tego, co wydarzyło się, kiedy spotkaliście się ostatnim razem.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 57

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

57 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Trzecie Spotkanie – Słodka pokusa | Czytaj powieści online na FicSpire