„Przywiozłeś mi jakieś smakołyki z tego próbnego biegu?” zapytała Sara, gdy tylko wyszedł z windy.
Flynn domyślił się, że niecierpliwie czekała na swoje przekąski i wyciągnął z torby na laptopa czekoladę. Sara zapiszczała na ten widok, a on się uśmiechnął.
Zawsze była taka entuzjastyczna w stosunku do słodkości i praktycznie wszystkiego innego. Jego życie zawodowe w firmie byłoby o wiele trudniejsze, gdyby nie ona, która ożywiała nastrój i go wspierała.
„Wiedziałam, że mnie nie zawiedziesz” – powiedziała z radością i wzięła torbę z jego ręki. „Czy wszystko udało ci się dopiąć z tym czekoladowym menu?”
„W większości tak” – potwierdził i kontynuował drogę korytarzem do swojego biura. „Menu cukiernicze będzie gotowe jutro.”
Sara zrównała się z nim krokiem. Oczywiście miała mu coś do powiedzenia.
„Dziwnie jest myśleć, że po tych wszystkich miesiącach planowania prawie wszystko jest gotowe do otwarcia. Byłam taka szczęśliwa, nawet gdy udało się to przegłosować w zarządzie, więc prawdopodobnie będę płakać w dniu otwarcia.”
Zaprezentowanie połączonej cukierni i czekoladziarni zarządowi, nawet jako prezesowi, było wyzwaniem. Sara go wspierała i bardzo szybko otrzymał zgodę.
Pragnienie otwarcia czekoladziarni i cukierni przyszło mu do głowy pewnego ranka, gdy obudził się ze snu, którego nie mógł sobie przypomnieć. Myśl ta utkwiła mu w głowie jak iskra i zapisał ją, aby wrócić do niej później.
Następnym etapem były badania rynku i zdał sobie sprawę, że ten pomysł ma sens i duży potencjał zarobkowy. Sara dała mu swoje błogosławieństwo i od tego momentu projekt ruszył.
Teraz był bliski otwarcia tego miejsca i zakochania się w czekoladniku.
Kto by się spodziewał takiego zwrotu akcji?
Lucas był wszystkim, czego szukał, a wszystkie elementy projektu zaczynały się łączyć.
Musiał tylko trzymać się w garści przez krótki czas.
Po otwarciu cukierni nie musiał tam być regularnie i mógł zostawić kierownika. Sprzedaż mógł sprawdzać z biura.
„Lucas jest bardzo przyjazny” – skomentowała Sara. „Jest twoim przeciwieństwem.”
Flynn zmarszczył brwi. Uważał, że źle go oceniła.
„Potrafię być przyjazny, kiedy mam na to ochotę.”
„Przez większość czasu nie masz na to ochoty” – odparła. „Myślę, że byłoby miło, gdybyś miał przyjaciela takiego jak on.”
Flynn otworzył drzwi swojego biura i wszedł do środka.
„Nie mam czasu na przyjaciela” – odpowiedział i zamknął drzwi.
Sara będzie na niego zła za to, że ją tak zignorował, i wiedział, że dobrze życzy, ale po prostu nie czuł się komfortowo z taką ingerencją.
Lucas był kimś na znacznie wyższym poziomie niż on i był całkowicie nieosiągalny dla kogoś takiego jak on. Lucas zasługiwał na kogoś lepszego od niego.
Następny ranek zaczął się tak samo jak poprzedni. Lucas czekał już przed cukiernią i po raz drugi zaproponował mu swój szalik. Różnica polegała na tym, że Lucas chwilę później pochylił się w jego stronę i zmrużył oczy.
„Spał pan w ogóle w nocy?”
Flynn zmarszczył brwi. Odpowiedź na to pytanie była negatywna. Jego umysł próbował zrozumieć wszystko, co powiedział mu Lucas.
Czy Lucas naprawdę z nim flirtował?
Czy Lucas wiedział, że jest gejem?
Czy Lucas w ogóle był gejem?
Po nocy spędzonej na rozważaniu tych pytań nadal nie znał odpowiedzi.
„Trochę tak” – powiedział niejasno i próbował powstrzymać ziewnięcie.
Wyciągnął klucze i otworzył drzwi. Miał nadzieję, że to da Lucasowi do zrozumienia, że nie chce kontynuować tematu jego bezsenności. Lucas poprowadził go przez cukiernię i wyciągnął dla niego fotel. Flynn przez chwilę wpatrywał się w niego i usiadł.
„Proszę tu usiąść, a ja zaraz przyniosę ciasta” – powiedział Lucas i potargał go po włosach.
To brzmiało jak dobry plan, jedyny problem polegał na tym, że miał pracę do wykonania. Wyjął laptopa i otworzył program pocztowy. Jego praca oznaczała, że nigdy nie mógł stać w miejscu i być stały, nawet gdy Sara zajmowała się całą public relations.
Zanurzył się w raportach finansowych i był w trakcie tworzenia arkuszy kalkulacyjnych, kiedy Lucas wyszedł z kuchni z zapachem świeżo upieczonego ciasta.
Flynn spojrzał na to, co niósł jego cukiernik, i zauważył wybór ciast. Natychmiast odsunął laptopa na bok. Ta ilość ciasta wymagała jego pełnej uwagi.
„To, co tu mam, to po prostu zwykłe ciasto, chciałem poznać twoją opinię na temat spodu. Tylko tyle lukru i polewy może ukryć.”
To był bardzo dobry punkt. Mocno udekorowane ciasta często ukrywały gorszy spód. Do tej pory Flynn uważał się za eksperta we wszystkim, co związane z ciastami.
Lucas położył tacę na stole przed nim i podał mu widelec.
„Czy pierwsze jest zwykłe?” – zapytał Flynn, wykorzystując swoje eksperckie umiejętności obserwacji ciast.
„Tak, ma tylko aromat waniliowy” – potwierdził Lucas.
Wszystkie ciasta były pyszne, zgodnie z jego oczekiwaniami. Lucas nie wydawał się mieć żadnych słabych punktów pod względem swoich umiejętności kulinarnych.
„Myślę, że powinniśmy mieć wspólne ciasta bazowe i mieć cotygodniowe specjalne” – poinformował go Flynn. „Również niektóre specjalne sezonowe.”
Lucas skinął głową i odłożył puste miejsca z powrotem na tacę.
„Zaraz zacznę dekorować, ale nie zrobię nic, co zajmuje dużo czasu” – powiedział. „Nie mogę kazać ci zbyt długo czekać na ciasto.”
Flynn uśmiechnął się, gdy Lucas zniknął z pola widzenia. Zatrudnił kogoś, kto z pewnością był oddany dawaniu mu jego ulubionego jedzenia.
Jego telefon zaczął dzwonić i zobaczył, że dzwoni Sara. Prawdopodobnie znowu chciała trochę ciasta.
Lucas poruszał się po kuchni z dużą prędkością. Musiał wszystko zrobić idealnie dla Flynna i nie mógł kazać mu zbyt długo czekać.
Uwielbiał pokazywać swoje dzieła Flynnowi, ponieważ widział, że kocha wszystko, co robi, nawet jeśli niewiele mówi. Do tej pory bardzo dobrze potrafił odczytywać jego reakcje i wyrazy twarzy.
Flynn zdecydowanie go lubił, to mógł stwierdzić.
Były też oznaki, że się przed nim otwiera, co było bardzo obiecujące.
Jasne było, że trzeba wiele rozwikłać, zanim Flynn poczuje się bardziej komfortowo ze sobą.
Chciał być osobą, która to zrobi, ale wiedział, że będzie to trudne. Flynn żył przez jakiś czas w obecnym stanie i nakłonienie go do zmiany będzie wiązało się z wieloma trudnościami.
Jego plan zakładał, że zacznie od prostych komplementów i odrobiny flirtu. Kiedy stanie się jasne, że Flynn czuje się z nim komfortowo, pójdzie o krok dalej.
Jego telefon zaczął dzwonić i podniósł go ze stołu roboczego ręką, która nie była pokryta mąką. Numer należał do Sary Chadwick-Brook.
Prawdopodobnie chciała mu powiedzieć coś o swoim kuzynie.
„Halo” – powiedział i strzepnął mąkę z ręki. „Właśnie coś robię dla twojego kuzyna.”
To była całkowita prawda. Jego ciasta stygły w lodówce, czekając na lukier, więc w międzyczasie robił bułeczki.
Jego następnym planem było zrobienie bułeczek, żeby mogli razem napić się herbaty ze śmietanką. Potem zaproponuje lunch o normalnej porze i będą mogli pójść gdzieś indziej. Miał nadzieję, że Flynn się zgodzi i będzie to miało randkową atmosferę.
To był jego plan.
„Oczywiście, że tak” – odpowiedziała Sara. „Myślę, że robisz postępy. Coraz bardziej przyzwyczaja się do bliskiej uwagi i kontaktu. Pomyślałam, że cię trochę podbuduję. Nie chcę, żebyś się poddawał.”
Lucas uśmiechnął się, gdy to usłyszał. Naprawdę dobrze mu szło.
„Dziękuję, że mi to powiedziałaś. Z przyjemnością będę kontynuował. Jest trochę łatwy do odczytania, ale jednocześnie trudny.”
„Uważam go za takiego samego” – zgodziła się. „Mogę powiedzieć, że nie masz u niego nic na minusie, co jest bardzo dużym komplementem. Ufa ci też – to jeszcze lepiej.”
„Cieszę się, że to słyszę” – odpowiedział.
„Pomyślałam, że przyda ci się trochę otuchy” – powiedziała Sara. „Do następnego razu. Pa.”
Zakończyła połączenie, a Lucas odłożył telefon. Nadal nie był przekonany, czy Sara go lubi, ale jej raport był czymś, czego potrzebował.
Chociaż zebrał wiele informacji o Flynnie w ciągu ostatnich kilku dni, wciąż było wiele rzeczy, których jeszcze nie wiedział. Sara miejmy nadzieję, w przyszłości będzie trochę bardziej otwarta na informacje dotyczące jej kuzyna – miał wrażenie, że wiele przed nim ukrywa.
Z tym optymizmem w głowie szybko zrobił bułeczki i przygotowywał tacę, aby zanieść ją Flynnowi. Lodówka była wystarczająco dobrze zaopatrzona, aby mieć gęstą śmietanę i dżem truskawkowy. Odkrył również imponującą ilość herbaty w niektórych szafkach.
Wybrał tę samą herbatę, którą zrobił wiele lat temu i przygotował dwie filiżanki. Wszystkie porcelanowe filiżanki znajdowały się w pudełkach z tyłu kuchni, więc prawdopodobnie wciąż było dużo pracy do wykonania przed otwarciem cukierni.
Po obejrzeniu tacy wiedział, że jest gotowy, aby zanieść ją Flynnowi.
Miłość jego życia nie uznała widoku jego zbliżania się za dziwny i po prostu odsunęła laptopa na bok. To był zachęcający znak.
Postawił przed nim filiżankę herbaty i talerze z bułeczkami.
„Dziś na drugie śniadanie będziemy pić herbatę ze śmietanką” – powiedział.
„Ten zapach herbaty jest z jakiegoś powodu znajomy…” – powiedział Flynn. „Myślę, że mi coś przypomina.”
















